- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 kwietnia 2014, 18:37
Mój chłopak ostatnio rozmawiał przez telefon ze swoim kumplem ze studiów, który mieszka 100 km od nas. Kumpel zaprosił chłopaka na weekend do siebie, żeby pogadać, powspominać stare czasy i powiedział, żeby mój chłopak wziął mnie ze sobą. Ja w sumie nie miałam ochoty tam jechać, no ale skoro mój facet mnie poprosił to pojechałam. No i teraz taka kwestia - on oczekuje, żebym zapłaciła mu połowę kasy za paliwo ( w dwie strony to wyjdzie około 200 km i 70 zł), on chce żebym dała mu połowę 35 zł. Nie chcę zgrywać jakiejś księżniczki, która za nic nie płaci, bo nie oczekuje od chłopaka zapłaty za cokolwiek. No ale w sumie zostałam postawiona przed faktem dokonanym, wcześniej mówił że mnie zaprasza żebym z nim pojechała, a teraz chce kasy. Płacić czy nie płacić? No i gdyby to było ważne, to on zarabia 3 razy więcej ode mnie.
Bo dla mnie to wygląda trochę jak taka sytuacja : Koleżanka kupiła wam w sklepie bluzkę okazyjnie za 35 zł i kazała za nią zapłacić, chociaż wcale jej nie potrzebowaliście i się wam nie podoba.
Edytowany przez 9ccae3a80aaf89128f141a1c5ae30fb1 29 kwietnia 2014, 18:49