Temat: pomocy...

błągam, poradźcie mi coś, bo nie wiem co mam robić.. chodzi o syutuacje opisaną w mion pamiętniku...  BŁAGAM POWIEDZCIE, CO MAM ZROBIĆ??
Powiedz o tym wychowawczyni. I wrzuć na luz.

edit: dziwi mnie też fakt, że z rodzicami o tym nie rozmawiasz. Jak pójdziesz do wychowawcy to nie będzie "frajerzenie", bo przedstawisz swój punkt widzenia. Poza tym ten nauczyciel przegina, nie powinien Cię obmawiać kiedy nie ma Cię w pobliżu, jakiś dziecinny ten facet....
 z tym że ja byłam już przez niego u dyr. i nie wiem, mogłoby wyjść że specjalnie teraz to robię, zmyślam. bo wiadomo, z nauczycielem nie wygram. a rodzice to... szkoda gadać..
a nie możesz JEMU powiedzieć, że to nie ty? i spytać dlaczego opowiada o tobie jakieś bzdury w innych klasach? na spokojnie.
Pasek wagi
Innymi słowy uparł się, że zrobi z Ciebie kozła ofiarnego.
Walcz o swoje racje, a nie rób z siebie sieroty, która bierze każdą uwagę nauczyciele sobie do serca. Olej jego wywody, jesli on zachowuje się jak dzieciak to Ty zachowuj się jak człowiek wkraczający w dorosłość. Może pedagog szkolny Ci pomoże?
mogę, ale nie wiem co jest lepsze. czy mam mu wygarnąć właśnie tak ostro żeby mu w pięty zaszło [potrafię], czy załatwić to z dyrektorem, wychowawcą? tym bardziej że wtedy jak byłam usłyszałam że " następna rozmowa będzie dotyczyła zmiany szkoły ", więc jakby się poskarżył jakbym mu wygarnęła to mogłabym mieć poważne problemy...
Jeśli już chcesz z nim o tym porozmawiać, to przy wychowawcy i bez wygarniania i pokazywania jaki z Ciebie kozak w gadce. Na spokojnie....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.