- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
1 grudnia 2010, 15:14
Na zajęcia na uczelnie mam przygotować listę najbardziej pożądanych cech wygladu i charakteru mężczyzn i kobiet.I tak sobie pomyślałam ze może sie z tego wywiązać fajna dyskusja.Jak to jest u was?Jakie cechy wyglądu i charakteru sprawiają że miękną wam nogi?Jaki facet/kobieta ma u was największe szanse?
1 grudnia 2010, 22:24
oczy
najlepiej niebieskie, albo brązowe
- Dołączył: 2010-09-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 198
1 grudnia 2010, 22:37
Oczy.Muszą przyciągać :)))
1 grudnia 2010, 22:37
Ja na co zwracam najpierw uwage u mezczyzny to jest twarz a dokladnie
przygladam mu sie czy ma zadbane i czyste zeby !!!! U mnie to jest numer
1 heh . Potem patrze na reszte . Oczywiscie facet musi byc czysty i
zadbany !!!
Co do cech to : opiekunczosc , wyrozumialosc , inteligencja , poczucie humoru,
- Dołączył: 2008-10-13
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 1226
1 grudnia 2010, 23:40
stosunek do kobiety- każdej...kultura osobista i bycie dżentelmenem...nawet największy "brzydal" czy "brudas" ma u mnie wysokie noty za kulturę osobistą, szacunek do innych i pomoc...wszystko inne bardziej przyziemne typu wygląd to rzecz mało istotna, szanuję bardziej człowieka i jego czyny, nie wygląd.
choć wiadomo są różne gusta i guściki ;) mój A. jest moim ideałem: 180 cm, piękne niebieskie oczy, 100 kg masy, ale to się umywa przy jego spokojnym charakterze, szacunku do innych, czułości, wyrozumiałości...na mnie robi zawsze wrażenie tak jak po raz pierwszy jak go ujrzałam: kultura osobista i szacunek do kobiet - ideał....choć nie powiem, wkurza mnie czasami, bo jest pedantem :P
Edytowany przez serdelek86 1 grudnia 2010, 23:45
- Dołączył: 2010-09-14
- Miasto: Houstontx
- Liczba postów: 1266
2 grudnia 2010, 00:35
Inteligentny, intrygujący, taki niedostępny, trudny do poznania, tajemniczy. Kręci mnie to niesamowicie. Być może dlatego, że zawsze wolałam zdobywać niż być zdobywaną. Swojego faceta zdobywalam 2 lata, a był taki jakiego opisałam wyżje:)
Ah i ważny jest też zapach, jeśli mężczyzna cudownie pachnie to ja odlatuje;-) i ostatnia rzecz, z tych fizycznych to buty i oczy. Bo ja od zawsze wychodzę z założenia, że człowieka można poznać po dłoniach i butach, ale do tych drugich przywiązuje większą uwagę. No a oczy mówią wiele rzeczy..
pozdrawiam !
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3661
2 grudnia 2010, 11:02
Hmm męskie dłonie, takie "przepracowane".. Wyższy ode mnie, tak jak powiedziano wcześniej, powyżej 185 cm (najlepiej, bo sama mam 172cm), kiedyś myślałam, że nie potrafiłabym być ze szczupłym mężczyzną, dziś już wiem, że przy wysokim wzroście ten mankament jest całkowicie zatuszowany (obecny mężczyzna - 190cm), i mi to nie przeszkadza. Nie powinien mieć wąskich, kobiecych ramion, tylko męskie postawne, nie mylić z takimi jakie mają kulturyści;) Powinien dobrze całować.. Powinien być zawsze czysty i zadbany, szczególnie zęby i paznokcie (oczywiście przycięte).. "To coś" w oku:) Z cech charakteru to oczywiście mający szacunek dla wszystkich, mieć poczucie humoru, traktować mnie jak swoją kobietę, a nie jak zabawkę.. Wierny jednej kobiecie, SZCZERY - wolę, żeby mi powiedział prawdę, że już się trochę nudzi i poznał inną, aniżeli by brnął dalej ze mną i się męczył albo korzystał z mojej niewiedzy. Takiej szczerości nigdy nie potępię. Powinien nadawać na szeroko pojętych " tych samych falach". Powinien być DOJRZAŁY i otwarcie mówić o swoich pragnieniach, marzeniach i planach na przyszłość:)
Ah, obecnie mi się szczęści, mam faceta który spełnia prawie wszystkie te warunki;)
Edytowany przez 991zaneta 2 grudnia 2010, 11:03
- Dołączył: 2009-03-20
- Miasto: Czwarty Szałas Od Lewej
- Liczba postów: 2677
7 grudnia 2010, 20:05
> można powiedzieć, że są cechy, które lwia część
> dziewczyn/kobiet ceni - np. inteligencja,
> zaradność, sportowa sylwetka. są też takie cechy,
> które kompletnie różnią nasze ideały... np. wiele
> dziewczyn pisze, że facet ma byc dobrze ubrany! ja
> na to w ogole nie zwracam uwagi - na początku
> naszej znajomości moj książę nosił adidasy do
> spodni garniturowych i uważał, że to jest taki
> fajny "mieszany" styl . ale kompletnie nie
> wpływalo to na moją ocenę jego atrakcyjności, a
> wręcz... rozczulało :P
jak ja mojego pierwszy raz poznałam miał na sobie wieśniacki sweter! Wyglądał jak burak! I też właśnie mnie tym zauroczył :) Pomyślałam że biedak napewno nie ma wzięcia u kobiet. A jak się do dziś dowiaduję było ich całkiem sporo... aż za sporo! :/ ale jednak częściej na ulicy zwracam uwagę na fajnie ubranych kolesi ;)