1 grudnia 2010, 14:06
właściwie to nie ja ale moi rodzice. Mają kota już jakieś 5 lat, on nigdy nie wychodził z domu ,całe życie siedzi zamknięty i świata nie widział, ma kuwety, ale i tak sika wszędzie, przez jakiś czas nie mieszkałam w domu, ale od 2 mcy przeprowadziłam się znów i jestem wstrząśnieta!! w domu smierdzi, jest taki odór, ze rzygać się chce ! co prawda moj pokoj i moja sypialnia caly czas byly pod kluczem i kot tam nie wchodzil, ale kuchnia, pokoj dzienny, sypialnia rodzicow, wszystkie meble poza momi pokojami to jeden wielki smrod, jest mi wstyd kogos zaprosic bo smierdzi, jak jem to prawie rzygam, dusze sie a tak na marginiesie mam alergie na kocią siersc, mowilam mamie, ze brzydko pachnie itp ale ona mi odpowiedziala, ze nie ma co z tym kotem zrobic, Boze gdyby mi tak kot ngoił mieszkanie to bym oddała do schroniska !! a on leje wszedzie ! na kanpe, na stol, PORADŹCIE MI CO ROBIĆ bo póki nie znajde pracy musze mieszkac w domu, a wstyd mi strasznie :( nawet jak wychodze z domu to sie wącham, albo mowie chlopakowi ,bo boje sie ze bede smierdziec !!! Moi rodzice są okropni, nawet wczoraj im powiedziałam, ze są flejami i nic nie daje im rady, ani prosy ani groźby ... co robic?
- Dołączył: 2010-10-03
- Miasto: Kraków - Hurghada
- Liczba postów: 46
1 grudnia 2010, 22:58
Słuchaj niestety jeśli to czasowe musisz to przetrwać.... Rodziców niestety nie zmienisz.... A to że będziesz im ubliżać to powiem Ci wiele to nie pomoże! Niestety rodziców nie można sobie wybrać.
Sama mam kotkę która robi do kuwety od samego początku jest wysterylizowana ale smród dalej jest... Gdy przychodzę do domu po całym dniu pracy od rana do wieczora to zapach jest.... pierwsze co robię? zmieniam piasek w kuwecie zapalam kadzidła.... taki mam codzienny rytuał. Ale ona odwdzięcza mi się w 100% jest taka słodka, że nie oddałabym jej nigdzie :)
Mnie bardziej przeraża smród ludzi w tramwaju, nie ma dnia abym nie czuła albo smród alkoholu jak wracam z pracy od jakiegoś gogusia który zapił albo jakiś starszy Pan który nie wie co to mydło i woda! ale zawsze sobie mówię to czasowe zaraz będzie mój przystanek!
Pomyśl sobie za dni parę będę w innym miejscu, będzie ciepło bezpiecznie pachnąco..... dąż do tego znajdź szybko prace i uwolnij się od niechcianego kłopotu. Będzie dobrze głowa do góry!
- Dołączył: 2008-10-13
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 1226
1 grudnia 2010, 23:05
ja wsadziłabym temu kotu nos w te siki ;) a potem kupiła preparat na smród aby kot nie obsikiwał wszystkiego. zrób porządek z kocią kuwetą: ustaw ją w ustrojnym, spokojnym miejscu, zdezynfekuj i za każdym razem wymieniaj żwirek na świerzy, koty rzadko załatwiają się do "brudnej" kuwety. Wiem jak cuchnie jak kot narobi niestety...i tak jak dziewczyny mówią, kota na dwór, a meble wyszorować i mieszkanie/dom wietrzyć.
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
2 grudnia 2010, 13:30
>. Biedny kot,
no strasznie biedny, czemu jeszcze do tej pory ne znalazła się wsród
was, któ®a mając tak wielka miłość do zwierząt ne >przygarnie chętnie
tego smroda
Bardzo chetnie bym przygarnęła "tego smroda" ale rodzice autorki tematu nie chca sie go pozbywac-jakoś przez tyle lat co u nich mieszka nie chcieli.Jakby chcieli to juz dawno by kogoś znaleźli.To nie jest problem rodziców,tylko córeczki.
Dwa jako ze mam "wielką miłość do zwierząt"sama mam psa,który kotów nie toleruje,wiec nie mogłabym przygarnać kota.
>Baa, no
przecież łatwiej się wyżyć na autorce i ją wyrzucić na zbity pysk z jej
domu. Co za nienawiść...
To nie jest jej dom,tylko dom jej rodziców.W końcu juz bez nich mieszkała.Normalne jest ze w domu rodzinnym rządzą rodzice-nie dzieci.Zresztą i tak rodziców ma w porządku,skoro jej pokój był pod kluczem i nie miał kot wstępu do jej pokoju.
Niepotzrebuje sie wyżywać na autorce,ale nie toleruje nieodpowiedzialności w dorosłym życiu.Nie jest tak ze nienawidze autorki,bo nawet jej nie znam,ale nienawidze jak najbardziej takiego zachowania.
>>A te co pisza zeby sie wyprowadziła jak jej przeszkadza sa niepoważne.Bo pisała ze nie ma pracy wiec zatem i pieniedzy i musi tam mieszkac
No to niech szuka tej pracy,a nie zajmuje sie wypisywaniem na forum jakich to ma okropnych rodziców i szczającego kota.
Edytowany przez ja12333 2 grudnia 2010, 13:31
2 grudnia 2010, 17:56
łatwno napisac gorzej znalesc .Teraz o prace nie jest łatwo i to trzeba brac pod uwage bo dziewczyna nie jest jakims leniem zerujacym tylko prace straciła