Temat: Brak higieny, estetyka

Cześć

Piszę do Was, ponieważ mam już dosyć mojej koleżanki z pracy i nie wiem co mogę z tym zrobić, może coś poradzicie. Chodzi o to, że ta dziewczyna po prostu się nie myje. Mało tego, otwarcie się do tego przyznaje! Ostatnio zamawiałam z katalogu kosmetyki, m.in. różne żele do kąpieli. Zapytałam, czy też by chciała coś zamówić, zaproponowałam właśnie różne sprawdzone pierdołki do kąpieli, wtedy ona powiedziała, że nie potrzebuje, bo jeden żel wystarcza jej spokojnie na kilka miesięcy(strach) Gdy zapytałam jakim cudem, to wprost powiedziała, że kąpiel bierze tylko co niedzielę, bo nie potrzebuje robić tego częściej (no nie, wcale). Niestety, po prostu z niej śmierdzi. Jak siedzi obok mnie w pracy, a jeszcze jest upał, to po prostu mam ochotę zwymiotować. Mało tego, wiosną/latem, gdy zakłada top bez ramiączek i np. coś mi podaje, to nie dość, że cuchnie potem, to jeszcze ma długie kłaki pod pachami... Wcale się nie zdziwię, jeśli bieliznę również zmienia raz w tygodniu... Wraz z inną dziewczyną rozmawiałyśmy o tym z naszym szefem, to na jednym z zebrań powiedział ogólnie wszystkim aby pamiętać o higienie osobistej, i tyle na ten temat... Co z nią zrobić? Wprost jej powiedzieć, że śmierdzi?? A jeśli jej powiem, a ona i tak to oleje i nadal nie będzie się myć, to co, mam iść przez nią na bezrobocie?:<

Wczoraj z przyjaciółką rozmawiałyśmy o higienie i kwestiach estetyki. Niestety wciąż sporo dziewczyn (szczególnie widać to latem), ma pewne braki w higienie. Co z tego, że ładnie się ubiorą, ładnie pomalują, wskoczą w seksowne szpileczki, skoro zęby nie umyte, ciało nie umyte ale oczywiście perfumy na siebie nawalone, co jeszcze bardziej potęguje smród. Syf pod paznokciami taki, jakby w ziemi kopały. Włosy wiecznie tłuste (i nie mam tu na myśli włosów, które "oklapły", tylko takie jakby z miesiąc nie myte), z czarnymi odrostami. Co do depilacji, to nie chcę się wtrącać, bo to jednak indywidualna sprawa, ale na Boga, pod pachami można chociaż trochę podcinać włosy, a nie całe posklejane z potu, bo ciepło jest... Nie będę się też wtrącać do brudnych stóp, ponieważ wiadomo jaki na ulicy jest brud, a latem idąc w klapkach ciężko o czyste stopy. Co oczywiście nie oznacza, że nie mamy ich myć!:D

A Wy co o tym myślicie? Również zauważyliście/znacie takie zaniedbane kobiety? Oczywiście niektórzy mężczyźni też o siebie nie dbają, jednak w tym wątku skupmy się na kobietach (i tych młodszych, i tych starszych), w końcu jesteśmy tą piękniejszą płcią... Według Was takich kobiet jest pełno, czy to tylko pojedyncze przypadki? 

A jak często Wy o siebie dbacie? Regularnie myjecie ciało, włosy, zęby czy może nie czujecie takiej potrzeby? Jesteście za depilacją, czy przeciw? Dbacie o paznokcie, piłujecie je? Ja myję się codziennie, włosy przez zimę myję co 2 dni, natomiast wiosną/latem muszę codziennie. Zęby myję 3 razy dziennie (rano, po obiedzie i przed snem), używam również płynu do jamy ustnej oraz nici dentystycznej. Paznokcie piłuję raz w tygodniu i maluję je sobie co 3-4 dni. No i regularnie się depiluję, średnio co 2-3 dni. 

Zapraszam do dyskusji:)

Pasek wagi

Nie rozumiem dziewczyn,które o siebie nie dbają. No ludzie jak można się nie myć?! Nie ogolić pach,nóg.. ?! TO niedorzeczne! Ja dbam o siebie jak najlepiej .Codziennie prysznic, myję żeby 3 razy dziennie,żuję gumę, piłuje i maluję paznokcie a przede wszystkim depilacja! 

no ja na szczęście z takimi brudasami to nie pracuję ^^ chyba nawet nie znam aż takich skrajnych przypadków wśród kobiet

libellka napisał(a):

Przecież nie da się depilować co 2, 3 dni, ponieważ włosy nie zdążą odrosnąć. Ewentualnie można się golić...Ja -na ten przykład- mieszkam w Krakowie i od lat nie widziałam, ani nie wyczułam niemytych czy nawet źle ubranych, oczywiście nie licząc starszych, widocznie chorych czy też -jak ich zwą-"meneli".

Zazdroszczę Ci jeśli przez 2-3 dni włosy nie zdążą Ci odrosnąć...

Ja do tej pory myłam włosy codziennie, ale od kiedy biorę leki nie przetłuszczają mi się prawie w ogóle i teraz staram  się myć co3-4dzień. Golę się raczej codziennie, w zimę co 3-4 dzień. Czasem robię sobie przerwę od golenia np. na tydzień, ale tylko dlatego że po każdym goleniu dostaję okropnego uczulenia i zapalenia mieszków włosowych(okropność) Wyjątkiem są pachy, golę je codziennie niezależnie od pory roku. 

Nie spotkałam chyba żadnej dziewczyny podobnej do Twojej koleżanki. Facetów -tak, ale dziewczyny nie

Ceeleebree napisał(a):

CześćPiszę do Was, ponieważ mam już dosyć mojej koleżanki z pracy i nie wiem co mogę z tym zrobić, może coś poradzicie. Chodzi o to, że ta dziewczyna po prostu się nie myje. Mało tego, otwarcie się do tego przyznaje! Ostatnio zamawiałam z katalogu kosmetyki, m.in. różne żele do kąpieli. Zapytałam, czy też by chciała coś zamówić, zaproponowałam właśnie różne sprawdzone pierdołki do kąpieli, wtedy ona powiedziała, że nie potrzebuje, bo jeden żel wystarcza jej spokojnie na kilka miesięcy Gdy zapytałam jakim cudem, to wprost powiedziała, że kąpiel bierze tylko co niedzielę, bo nie potrzebuje robić tego częściej (no nie, wcale). Niestety, po prostu z niej śmierdzi. Jak siedzi obok mnie w pracy, a jeszcze jest upał, to po prostu mam ochotę zwymiotować. Mało tego, wiosną/latem, gdy zakłada top bez ramiączek i np. coś mi podaje, to nie dość, że cuchnie potem, to jeszcze ma długie kłaki pod pachami... Wcale się nie zdziwię, jeśli bieliznę również zmienia raz w tygodniu... Wraz z inną dziewczyną rozmawiałyśmy o tym z naszym szefem, to na jednym z zebrań powiedział ogólnie wszystkim aby pamiętać o higienie osobistej, i tyle na ten temat... Co z nią zrobić? Wprost jej powiedzieć, że śmierdzi?? A jeśli jej powiem, a ona i tak to oleje i nadal nie będzie się myć, to co, mam iść przez nią na bezrobocie? Wczoraj z przyjaciółką rozmawiałyśmy o higienie i kwestiach estetyki. Niestety wciąż sporo dziewczyn (szczególnie widać to latem), ma pewne braki w higienie. Co z tego, że ładnie się ubiorą, ładnie pomalują, wskoczą w seksowne szpileczki, skoro zęby nie umyte, ciało nie umyte ale oczywiście perfumy na siebie nawalone, co jeszcze bardziej potęguje smród. Syf pod paznokciami taki, jakby w ziemi kopały. Włosy wiecznie tłuste (i nie mam tu na myśli włosów, które "oklapły", tylko takie jakby z miesiąc nie myte), z czarnymi odrostami. Co do depilacji, to nie chcę się wtrącać, bo to jednak indywidualna sprawa, ale na Boga, pod pachami można chociaż trochę podcinać włosy, a nie całe posklejane z potu, bo ciepło jest... Nie będę się też wtrącać do brudnych stóp, ponieważ wiadomo jaki na ulicy jest brud, a latem idąc w klapkach ciężko o czyste stopy. Co oczywiście nie oznacza, że nie mamy ich myć!A Wy co o tym myślicie? Również zauważyliście/znacie takie zaniedbane kobiety? Oczywiście niektórzy mężczyźni też o siebie nie dbają, jednak w tym wątku skupmy się na kobietach (i tych młodszych, i tych starszych), w końcu jesteśmy tą piękniejszą płcią... Według Was takich kobiet jest pełno, czy to tylko pojedyncze przypadki? A jak często Wy o siebie dbacie? Regularnie myjecie ciało, włosy, zęby czy może nie czujecie takiej potrzeby? Jesteście za depilacją, czy przeciw? Dbacie o paznokcie, piłujecie je? Ja myję się codziennie, włosy przez zimę myję co 2 dni, natomiast wiosną/latem muszę codziennie. Zęby myję 3 razy dziennie (rano, po obiedzie i przed snem), używam również płynu do jamy ustnej oraz nici dentystycznej. Paznokcie piłuję raz w tygodniu i maluję je sobie co 3-4 dni. No i regularnie się depiluję, średnio co 2-3 dni. Zapraszam do dyskusji

kurcze nie posiadam tej zdolnosci i nie rozpoznaje czy dana osoba ma umyte czy nie umyte zęby :p

co do odrostów to bym sie nie czepiała , 

nie spotkałam sie z takimi osoabami które ewedentnie maja z higiena na bakier , zdarza sie dziewczyna ktora ma odpryski lakieru ale to roznie bywa , nie bede osadzała skoro kogos widze dwie sekundy w sklepie, 

No ja trafialam raczej na takich mezczyzn. Raz mialam kumpla w pracy, siedzial ode mnie kilka metrow, a jechalo gorzej niz z obory. I tak non stop. Dodam, ze byl to architekt z doswiadczeniem zagranicznym, uprawniony. Jego zona to lekarz! Rzadko, ale to rzadko sie zdarzalo, ze przyszedl w czystej koszuli, ogolnie to parch i smrod. 

Niestety znam taką jedną. Ona się myje, nie dokładnie ale jeśli chodzi o pot to rzadko od niej czuć. Nie myje włosów, ma bardzo często posklejane od tłuszczu. A jeszcze gorsze to to że nie myje zębów. Reszta ogólnie by nie przeszkadzała, bo co mi do jej włosów, ale tak jej śmierdzą zęby że to często na ostatnich lekcjach jest nie do wytrzymania -.-' 

miałam taką koleżankę w szkole;/ miała chyba nawet wszy, Boże coś okropnego, a ona się uważała za piękność;(

znam to, w technikum miałysmy taką koleżanke. No po prostu od niej tak capiło ze nie dało sie tego zniesc , najgorzej było jak sie przebierałyśmy na wf... u nas była taka zasada "kawa na ławe" no i kilka dziewczyn wprost jej powiedziało zeby bardziej dbala o higiene bo po prostu smierdzi niestety nic to nie dało i musieliśmy 4 lata to znosić... Tobie radze tez po prostu  delikatnie powiedzieć ze wam to przeszkadza ,moze ona nie wie ze tak śmierdzi. Człowiek nie czuje swojego własnego zapachu

Na studiach u mnie była dziewczyna od której śmierdziało potem niemiłosiernie. Kiedyś nawet jechałam z nią tramwajem, stałam dwa metry od niej i czułam jak od niej śmierdzi, mimo tego, że miała na sobie gruby zimowy płaszcz! Tłumaczyłam ją, że może jest chora, bo to nienormalne tak śmierdzieć. Przestałam, jak na 3 roku trafiłyśmy do jednej grupy na wfie - spociła się, po czym w tej samej koszulce szła na zajęcia :|

Niestety ale im dalej las tym ciemniej... Ja dojeżdżam do pracy kolejką podmiejską i czasmi wsiadam w pociąg, który ma dłuższą trasę - jedzie aż do odległych wsi i miasteczek, taka przelotówka... Jak czasami wejdę do przedziału to mam ochotę szczerze rzygnąć. I nie tylko latem. Najgorzej jest na początku jesieni i zimy, jak ludzie wyciągają z szaf płaszcze, kurtki i palta.. których chyba nigdy po sezonie nie piorą... Capią tak jakbym z menalami jachała, nie wietrzone szafy, nie uprane kurty... to śmierdzi. Ona szczelenie w pociągu pozamykane jakby się świeżego powietrza bali... dla mnie to kosmici, serio... Jak można chodzić w takich śmierdzących ubraniach? I też niby kobietki odmalowane, wyperumowane, ufryzowane... a śmierdzą brudem.... Niestety ale jesteśmy jeszcze nadal narodem brudasów...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.