- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 marca 2014, 11:09
Mam 19 lat i jakoś naszła mnie na naukę języka (od podstaw). Sama nie mogę się jakoś wziąć, więc pomyślałam o prywatnych lekcjach. Wyszukałam sobie kilka ogłoszeń i te, które mi pasują cenowo, to ogłoszenia głównie od studentów z filologii w wieku 21-24 lata.
Zastanawiam się: czy nauka z osobą o 2 lata starszą, która raczej nigdy wcześniej nie dawała lekcji prywatnych ma jakiś sens? Brałam już kiedyś takie lekcje, ale jak byłam młodsza - miałam 13-15 lat i wtedy studentka była dla mnie nadal ,,panią". Teraz natomiast to już byłaby znajomość na TY, więc wydaje mi się, że to gorsza motywacja. I czy studenci są w stanie na tyle zorganizowani, żeby faktycznie udało się im mnie nauczyć?
12 marca 2014, 11:54
Mam 19 lat i jakoś naszła mnie na naukę języka (od podstaw). Sama nie mogę się jakoś wziąć, więc pomyślałam o prywatnych lekcjach. Wyszukałam sobie kilka ogłoszeń i te, które mi pasują cenowo, to ogłoszenia głównie od studentów z filologii w wieku 21-24 lata. Zastanawiam się: czy nauka z osobą o 2 lata starszą, która raczej nigdy wcześniej nie dawała lekcji prywatnych ma jakiś sens? Brałam już kiedyś takie lekcje, ale jak byłam młodsza - miałam 13-15 lat i wtedy studentka była dla mnie nadal ,,panią". Teraz natomiast to już byłaby znajomość na TY, więc wydaje mi się, że to gorsza motywacja. I czy studenci są w stanie na tyle zorganizowani, żeby faktycznie udało się im mnie nauczyć?
tego czy dawli lekcje to nie wiemy
a co do zorganizowania sie itp to raczej kwestia indywidulana danej osoby czy umie przekazac wiedze czy nie , przeciez jak ci nie bedzie odpowiadało to wiecej do tej osoby nie pojdziesz proste
12 marca 2014, 12:07
A skad przekonanie ze studen nie uczyl wczesniej?
Powiedzmy, że zapytałam i większość z oferujących takie lekcje albo wcześniej nie uczyła nikogo odpłatnie, albo tylko pomagała w lekcjach. A mi chodzi właśnie o totalnie coś innego, naukę podstaw języka w celu komunikacji (i np. wyjazdu za granicę na wakacje, żeby móc się już porozumieć). I zastanawiam się czy student to dobry wybór, czy jednak szukać wśród jakichś native speakerów.
12 marca 2014, 12:25
Powiedzmy, że zapytałam i większość z oferujących takie lekcje albo wcześniej nie uczyła nikogo odpłatnie, albo tylko pomagała w lekcjach. A mi chodzi właśnie o totalnie coś innego, naukę podstaw języka w celu komunikacji (i np. wyjazdu za granicę na wakacje, żeby móc się już porozumieć). I zastanawiam się czy student to dobry wybór, czy jednak szukać wśród jakichś native speakerów.A skad przekonanie ze studen nie uczyl wczesniej?
Pewnie, że Native Speaker, różnica ogromna. Tylko przekłada się to chyba na cenę i Ty w dodatku zaczynasz od samych podstaw, więc na sam początek spróbuj ze studentami, tylko w miarę dobrymi, bo z tym różnie bywa. Ucz się sporo przede wszystkim sama, bo zaczynanie od pomocy korepetytorów na samym początku czasem mija się trochę z celem, no chyba, że kasa nie gra roli.
12 marca 2014, 12:27
Spróbować nie zaszkodzi, przecież zawsze można zrezygnować ;) Ale ja ogólnie bym na takie coś raczej nie poszła, chyba że byłby to jakiś znajomy, którego jestem pewna. Studenci chcą sobie zarobić i nie mówię, że wszyscy, ale dużo z nich naprawdę nie ma pojęcia o tym co robi, lepiej zapłacić trochę więcej i wziąć kogoś kto naprawdę dobrze czuje się w tym języku (nie wierzę, że 20-latek jest już tak doświadczony i obyty z nim, nawet student filologii) i zaangażuje się w to, a nie odbębni tę godzinę, weźmie kasę i heja
Edytowany przez ekscentryczna47 12 marca 2014, 12:28
12 marca 2014, 12:31
Powiem ze swojego doświadczenia, sama zaczęłam uczyć będąc w trakcie studiów i przedział wiekowy moich uczniów był naprawdę duży (od 1 klasy podstawówki do ludzi dorosłych po 50). Powiedz czego oczekujesz i wtedy osoba, która miałaby podjąć naukę z Tobą powie Ci czy się na takie coś decyduje czy nie. Wiadomo, że nauka z native speakerem jeśli zależy Ci głównie na mówieniu jest bezsprzecznie najlepszym wyjściem (ale za takie lekcje odpowiednio więcej zapłacisz). Jeśli naprawdę chcesz się nauczyć języka to myślę, że nie ma znaczenia czy ktoś jest studentem czy już absolwentem. Co do organizacji czasu, uwierz mi nigdy nie byłam lepiej zorganizowana niż wtedy kiedy miałam po 12 osób w tygodniu, do których musiałam dojechać. Obecnie mija 6 lat od kiedy uczę i z roku na rok z polecenia zgłasza się coraz więcej chętnych więc wszystko zależy od podejścia "nauczyciela", zależy jak trafisz.
Edytowany przez Rizzoli 12 marca 2014, 12:32
12 marca 2014, 14:36
To że są studentami nie wyklucza, że umieją uczyć, bo ja całkiem nie tak dawno skorzystałam z lekcji podobno wykształconego 40 latka, który przez 2 godziny zrobił niewiele, myląc się na błahostkach.... po czym zgarnął 100 zł i pojechał, a ja zostałam z niczym...
Może warto spróbować, jeżeli nie będzie Ci dany nauczyciel pasował, to zawsze możesz skończyć wczesniej lekcje, oczywiście płacąc i poszukasz dalej :))