- Dołączył: 2008-10-19
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 257
27 listopada 2010, 12:35
Wolałabym tak jak niektóre z Was zapytać się czy dietkować w święta czy pozwolić sobie na więcej... Niestety mam inny problem. Cała moja rodzina jest daleko i nie wyobrażam sobie spędzać święta bez taty, brata tym bardziej, że w okresie świąt minie rok od odejścia mojej mamy. Z racji tego, że jest to dość daleko wypadałoby jechać tam na dłużej tylko dylematem jest moja teściowa. Wiem, że ona mnie nie cierpi i ja jej też nie, ale głupio jest tak zostawić kogoś w święta. W ogóle całej mojej rodziny nie cierpi i nie toleruje i jakbyśmy ją ze sobą zabrali to atmosfery świątecznej by nie było wszyscy siedzieliby zbyt spięci. Nie wiem co mam robić. Może mojego męża zostawić z teściową, a ja z dziećmi bym pojechała do siebie-choć święta osobno też są do niczego. Proszę poradźcie mi coś.
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Valim
- Liczba postów: 10627
27 listopada 2010, 12:54
sytuacja patowa, myślę że żadna z nas nie bedzie w stanie Ci doradzić, myślę że sama musisz się zastanowić co jest dla ciebie najważniejsze, pozostać z mężem i teściową czy odwiedzić rodzinę której dawno nie widziałaś. Moim zdaniem święta to najlepszy czas na to żeby odwiedzać bliskich, na codzień nie ma sie czasu, nie ma okazji itp. ja co roku jadę do rodziny jakieś 300km stąd gdyby nie to nie miałabym z nimi wogóle kontaktu. Ale zanim podejmiesz decyzję może porozmawiasz z teściową, z mężem, powiesz jakie tp ważne dla ciebie żeby wspólnie i ze swoją rodziną i jego spędzić święta. Jedno jest pewne teściowej choćby nie wiem jak niemiła była nie można samej na świeta zostawić
- Dołączył: 2010-09-06
- Miasto: Stalowa Wola
- Liczba postów: 433
27 listopada 2010, 12:57
Moim zdaniem swieta to taki czas kiedy cala rodzina sie zbiera, wybaczamy sobie bledy, nie zwracamy uwage na wady i nie dyskutujemy nawet o tym tylko trzymamy sie milej swiatecznej atmosfery. Nie bede tu pisac nie wiadomo co poniewaz mam tylko 14 lat i o zyciu wiadomo ze nie wiem za duzo jak to wiekszosc mowi ale moim zdaniem Pani powinna spedzic swieta z mezem i dziecmi w pelnym skladzie bo tylko takie swieta sie spedza najlepiej i takie swieta tylko sie licza :) A co do dzieci to na pewno nie chcialy by swieta bez taty. Ale juz jesli pani jest pewna ze nie bedzie takiej atmosfery to przynajmniej moze pani powinna porozmawiac z rodzina o tym co zrobic z tesciowa w swieta?
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Valim
- Liczba postów: 10627
27 listopada 2010, 13:40
Miggi bardzo mi sie podoba że zmieniłaś ton zwracając się do osoby starszej, strasznie to zanika wśród nastolatków a przecież jast takie cenne. Potrafisz pokazać kulturę i szcunek w stosunku do osoby do której sie zwracasz nie zmieniaj tego a daleko zajdziesz! :)
27 listopada 2010, 14:59
z tym, że czy tak daleko nie ja bym nie był tego taki pewny. A kultura to jest wiesz... kwestia regionalna
27 listopada 2010, 15:18
no nie łątwa sytuacja, z tym ze Ty sie o tesciowa martwisz a ona cie nienawidzi wiec dla mnie sprawa byłaby prosta - jedziemy do mojej rodziny. Z tym, ze twój mąż pewnie chciałby z mamą i o taka robota ;). Moim zdaniem teściowa sama sobie winna - moglaby pojechać ispedzić swieta z rodzina to sie jej na nienawidzenie zebrało. Pf ludzie sa głupi
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
27 listopada 2010, 15:23
u nas zawsze se dzielilo swieta -jeden rok do moich rodzicow drgi do twoich , i teraz tak robia moje dzieci i mimo iz czasem przykro tylko z mezem w wiglie siedziec to godzimy sie z tym
27 listopada 2010, 15:23
trujacyBluszcz:
W Internecie zwracanie się do kogoś, kogo nie znasz, przez pan/pani, jest po prostu śmieszne.
A teściową, jeżeli tworzy konflikty, zostawiłabym. Po co sobie psuć święta. Może się czegoś nauczy.
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Valim
- Liczba postów: 10627
27 listopada 2010, 19:51
> trujacyBluszcz:W Internecie zwracanie się do
> kogoś, kogo nie znasz, przez pan/pani, jest po
> prostu śmieszne.A teściową, jeżeli tworzy
> konflikty, zostawiłabym. Po co sobie psuć święta.
> Może się czegoś nauczy.
dla mnie smieszne jest jak siksy uważaja że zjadły wszystkei rozumy i mogą doradzać dorosłym kobietom w sprawach osobistych jak równy z równym
- Dołączył: 2008-10-19
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 257
27 listopada 2010, 20:16
Pyzia1980 no właśnie nie ma rodziny. Mój mąż jest jedynakiem, a z rodziną typu siostra, brat... nie utrzymuje aż tak wielkiego kontaktu mimo tego, że blisko siebie mieszkają. Wiem jak święta z nią wyglądają, dlatego aż się odechciewa. Najpier będzie marudziła, że nic nie gotujemy tylko barszcz i uszka, bo trzeba oszczędzać, a wieczorem zjemy i każde pójdzie w swój kąt. Zawsze jeszcze robiła cyrki o choinkę, bo nie ma u nas innego miejsca żeby stała tylko przy balkonie i zawsze są awantury, że ona na balkon nie może chodzić:/ Mimo, że jest między nami jak jest mam sumienie i będzie mnie gryzło jak zostanie sama.