Temat: Fałszywi ludzie - czy tak jest?

Mam taką refleksję.. Sporo osób mówi o fałszywości innych ludzi. Ja zawsze obracałam się w takim środowisku, w którym raczej każdy zajmował się swoim nosem, albo nosem kogoś innego, ale w dobrej intencji. Tak mi się przynajmniej wydawało.

Dzisiaj natomiast spędziłam kilka chwil z dziewczynami z mojej grupy na studiach. Obie to dosyć interesujące osoby, mają swoje pasje, zajęcia, można z nimi pogadać na różne tematy, opowiadają wszystko w porywający sposób.. A już napewno nie nazwałabym ich pustakami czy chodzącymi chamidłami. Bardzo normalne, miłe, rozgadane dziewczyny. I wydawało mi się, że naprawdę są w porządku. Bo dlaczego by nie? A dzisiaj usłyszałam kilka takich zdań, które mi się strasznie nie spodobały :-/ . Siedziałam jedynie z nimi, ja się uczyłam, one sobie gadały i tak się przysłuchałam.
- ,,Jak można chodzić w takich krótkich spódniczkach, jak się ma takie nogi? Jejuuu, niektórzy to na serio wstydu nie mają" - gdy zobaczyły dziewczynę o BMI około 21,0 w krótkiej spódnicy (obie to chudzielce, a dziewczyna była normalna)
- ,,Ty, a ta Anka z 2giej grupy to znowu nie zdała? Po co ona szła na studia, jak w ogóle się nie uczy? Pewnie całe dnie tylko na fejsie siedzi, bo ciągle jest dostępna. Nie nadaje się" - bo komuś nie poszedł egzamin.
- ,,Na trzecim roku to zaczyna się już lans i tak dalej. No, my jeszcze jakoś pasujemy, ale niektórzy to jak dzieci z przedszkola, zero makijażu, jakieś zdarte trampki" - ale co z tego?

Całe życie wydawało mi się, że nie można (tak moralnie, etycznie) obmawiać kogoś, jeżeli ten ktoś nie zrobił nam bezpośrednio jakiejś krzywdy. Jeżeli nie podoba mi się czyjś styl ubierania, to po prostu go nie kopiuję - ale po co krytykować? 
Naprawdę jestem zdziwiona. Nigdy bym nie powiedziała, że one dwie mogą być wobec kogoś nie w porządku. A teraz się zastanawiam czy czasem wszyscy naokoło na mnie nie najeżdżają za plecami, bo po prostu coś im we mnie nie pasuje. 

Czy faktycznie wszyscy ludzie (albo chociaż większość) jest tak strasznie fałszywa?

EDIT: nie chodzi mi o takie niewinne ploteczki, wymiana informacjami ,,kto, co, jak". Tylko o takie prawdziwe obgadywanie, z pogardą.. A potem uśmiechanie się i spotkania przy kawie.
Życie...

-PureVanity-

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.