Temat: LAT (Living Apart Together)

Układ partnerski LAT ( Living Apart Together)

LAT to układ partnerski, w którym osoby w nim żyjące traktują siebie nawzajem jako partnerów życiowych jednak mieszkają osobno.

Formę te preferują głównie ludzie młodzi, którzy pochłonięci zajęciami życia codziennego, pracą, nauką, nie chcą lub nie umieją dzielić czasu pomiędzy domem i pracą.

Zdarza się także że takie związki tworzą starsze osoby, są to zwykle ludzie niezależni finansowo, z własnymi przyzwyczajeniami i mieszkaniem, a które nie chcą się rozstawać.

Ludzie Ci nie potrafią wyobrazić sobie życia z drugą osobą na co dzień, nie chcą dzielić się swoją przestrzenią.


Co o tym sądzicie?
Jeżeli obydwojgu taki układ odpowiada to OK. Ja akurat sobie nie wyobrażam czegoś takiego, lubię wrócić do domu i wiedzieć, że mój M. na mnie czeka lub niebawem wróci. Choć oczywiście czasami mam ochotę na chwilę relaksu tylko dla siebie, ale to też da się zorganizować
Pasek wagi
ja sobie tego nie wyobrazam. 
Pasek wagi
Już kiedyś o tym słyszałam, jeśli komuś to odpowiada to dlaczego nie ?
Ja osobiście nie potrafiłabym tak żyć i męczyłabym się strasznie, dla mnie to przyjemność, że mogę mieszkać z osobą która kocham...
Pasek wagi
jesli oboje tego chca to w czym problem :) zwiazki to sprawa indywidualna i fajnie ze ludzie dogaduja sie. Ja osobiscie wolalabym mieszkac z partnerem
Pasek wagi
Powiem tak, mam już swoje lata, mam swoje przyzwyczajenia. Obecnie jestem sama, ale jak za kilka lat kogoś znajdę to chciałabym mieszkać sama. Bo ja mieszkanie z kims już przerabiałam i mi pewne sprawy nie odpowiadają. Może jakbym była młodsza, ale teraz już wiem czego chcę, co oczekuję i co mi przeszkadza w innych. Lubię czasami być sama, lubię jak coś jest ułożone tak a nie inaczej. Nie lubię jak ktoś śpi obok, gdy ja muszę wstać i nie lubię jak ktoś hałasuje, gdy ja chcę pospać. 
A nie zauważyłyście, że świat idzie w kierunku pozbywania się odpowiedzialności za drugą osobę? Rozluźniania związków, traktowania ich jak najbardziej na luzie i bardziej na tzw "zapchaj dziurę"? Czy tylko ja odnoszę takie wrażenie?
Nie wyobrazam sobie tego w swoim zwiazku.
Byc moze dlatego, ze oboje z partnerem pracujemy w roznych godzinach i w tygodniu dosc rzadko sie widujemy - cieszymy sie kazda chwila, ktora mozemy spedzic razem.

Ale jesli obie strony sa szczesliwe w takim ukladzie - droga wolna :)
martulleczka swiat w ogole sie zmienia i milosc, partnerstwo jest inaczej postrzegane niz 20 lat temu, wydaje mi sie ze jest mniej czulosci, ludzie wiecej ryzytuja. Ja chcialabym kochajacego faceta a na samej vitt czytalam wczoraj kilka postow "zostawil mnie" co sie dzieje? wszystko sie zmienia. ludzie podchodza z dystansem
Pasek wagi
"Ludzie Ci nie potrafią wyobrazić sobie życia z drugą osobą na co dzień, nie chcą dzielić się swoją przestrzenią."

Skoro sobie nie wyobrażają życia z drugą osoba na co dzień, to po co tworzyć "związek"? Moim zdaniem kiedy między dwojgiem ludzi istnieje prawdziwe uczucie to wręcz chcą się swoją przestrzenią dzielić i wcale nie wyklucza to posiadania własnej "przestrzeni", nawet kiedy się z kimś mieszka. Mieszkanie razem, nie znaczy, że godzisz się na ubezwłasnowolnienie, przytłoczenie i uzależnienie od drugiej osoby... Ludzie kochający się, posiadający własne pasje i dojrzali nie boją się oddania kawałka świata ukochanej osobie...

Moim zdaniem "LAT" jest to kolejny wymysł zblazowanych ludzi, którzy sami nie wiedzą czego chcą... Ale co kto lubi...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.