Temat: Wasze tradycje Swiateczne

Jakie sa tradycje swiateczne w Waszych domach? Piszcie rowniez jak to jest za granica.
U mnie wyglada to tak:
24.12 - Od rana jem raczej niewiele bo jest to postny dzien wiec przede wszystkim nie jemy tez miesa (pomimo zezwolenia Kosciola-tradycja to tradycja:). Choinke (zawsze prawdziwa) ubiera siostrzenica albo tato (coroczna walka z rozwiazywaniem swiatelek:D) 23 albo rano w Wigilie. Tato zwykle potem jedzie na polowanie do lasu a my z mama i czasem siostra przygotowujemy kolacje ktora zaczynamy w okolicach 19 (ja zawsze twardo wypatruje gwiazdki jak tylko zrobi sie ciemno). Przed zasiedzeniem do stolu dzielimy sie oplatkiem i skladamy sobie zyczenia. Zwykle zaraz od stolu zrywamy sie biegeim sprawdzic co przyniosl Mikolaj:P. Na stole zawsze zostawiamy jednen talerz wiecej dla 'niespodziewanych gosci' i wciskamy troche sianka pod obrus. Potraw nie ma raczej 12 bo kto by to zjadl, chyba ze wliczyamy tez chleb itp. Najpierw jemy barszcz czerwony z uszkami nadziewanymi grzybami a potem co kto chce np karp po grecku, karp smazony, salatka jarzynowa, w zeszlym roku byly pierogi z kapusta po raz pierwszy, ciasta :tort orzechowy, sernik gotowany z bakaliami, galaretka na wierzchu i ananasami, ciasto z wisniami, murzynko-sernik pieczony a wszystko zapiaje kompotem z suszonych owocow.
Koledy leca czasem z tv albo komputera. Nie spiewamy.
Na pasterke nigdy nei dotarlam bo dla mnie to taka pora ze ja juz odpadam po takim obzarstwie. Moze w tym roku:D
25.12 i 26.12 - leniuchowanie.
Pasek wagi
Mama była w kuchni
Ja z tatą ubieramy choinkę
Teraz jestem mama i żoną i mieszkam poza Polską.
Latam po sklepach po prezenty, na świeta idziemy do wujka, tam jemy po Polsku ale śpiewają po angielsku (CD).
Brakuje mi kolędowania jakie było w domu u babci.
Pasek wagi
u mnie świeta są dość dziwne
polegają na prezentach dla dzieci (czyli w tym dla mnie też tyle że ja dostaję kasę) i sztucznej choince i mega obzarstwie u dziadków
jest b. miła atmosfera i to się liczy a żadnych specjalnych tradycji nie mamy bo rodzina jest mieszana, przyjeżdżają też wszyscy krewni z Izraela i inni "obcowyznaniowcy" a i ja nie jestem katoliczką więc właściwie chodzi tylko o jedzenie i spotkanie :D
taką jakąś dziwną tradycje jaką mam w domu (dziwną dlatego, że nikt z moich znajomych o niej nigdy nie słyszał :P) jest wkładanie grosika do jednego z pierogów z kapustą i grzybami ;p robimy ich około 150, więc trafić jest ciężko :P kto znajdzie grosz ma mieć szczęście w nowym roku :D no niestety mi się jeszcze nie udało :( za to moja mama miała już go 3krotnie, a wcale ich tak dużo na Wigilie nie zjada, grr ;p
A ja o tym slyszalam. Tylko ze u mnei sie nigdy pierogow nie robi (poza swietami tez nie) bo nikomu sie nei chce a ze sklepu tez sa dobre:P.
A zebow nei mozna sobei polamac? Albo zakrztusic?
Pasek wagi
U mnie w domu atmosfera jest MEGA świteczna . Piecznie pierniczków, tydzien pred wigilją ubieramy choinke , dekoracje swiateczne sa juz na mikołajki , 12 potraw zawsze jest , prezety, dzielenie sie opłatkiem, jak tak swiatecznie . No a ja w Wigilie mam jeszcze uroodzinki . :))
a u mnie NIE MA PREZENTÓW! ;p Ja zawsze pośpieszam wszystkich żeby szybciej życzenia składali, bo za chwile Kevin leci hehe ;) później oglądam sama, bo inni już go znieść nie mogą ;)
ja uwielbiam święta w moim rodzinnym gronie!:) wigilia zawsze u babci, zastrzegła sobie prawo do jej 'organizacji', póki ma możliwość:)
Potrawy takie jak pierogi, uszka, karp smażony, ryba po grecku, w zalewie, kutia <3, śliwowica (coś jak rzadkie powidła ze śliwek, pychota!) kompot z suszonych owoców, pieczona przez babcię bułka wg jej receptury- pyszna, słodka, nie do podrobienia!:)) , różnego rodzaju sałatki itd. 
Przed kolacją wszyscy się modlimy i dzielimy opłatkiem, później każdy każdemu składa życzenia
Choinka zazwyczaj sztuczna (ale równie piękna!), prezenty pod choinką dla dzieci (wnuków:p) (coraz częsciej już koperty:P) , ostatnio każdy z członków rodziny dostał kupon lotka dodatkowo:p
nad stołem zawsze jemioła, dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego gościa, sianko pod obrusem. Kolędy zazwyczaj z cd, ale nastaje moment, kiedy je wyłączamy i śpiewamy wszyscy acapellla:p
Mieszkam na wsi, więc kolędnicy nie są czymś zaskakującym:) teraz już coraz ich mniej, kiedyś były ich tabuny (sama swojego czasu chodziłam po domach:p), chodziła też młodzież przebrana za herodów- i co do dziś pamiętam- diabeł zawsze brudził nas węglem na twarzy:p
a na koniec pasterka!:)
piszcie bom ciekawa. W watku o magii o swietach rozpisujecie sie jak za nimi tesknicie, dlatego chaialbym wiedziec na co tak czekacie:)
Pasek wagi
Ja uwielbiam swieta!
Zawsze 23 maz jedzie po zywa choinke wysoka na 3,5 m, ktora stroimy kazdy po trochu. W wigilie z rana ogarniam szybko dom (podlogi, kurze), a potem zabieram sie z mama za potrawy wigilijne. Sa u nas zupy:grzybowa, barszcz czysty, rybna, a do tego pierogi z kapusta i grzybami orzaz uszka (robimy tak dwa tygodnie przed Wigilia i mrozimy), karp smazony, grzyby przesmazone z cebulka na masle, sledz w smietanie (robie dzien wczesniej zeby przeszedl) i ziemniaki w obierkach (na stol podawane sa juz obrane). Co do kolacji to nie mamy duzo pracy, bo pierogi sa pomrozone, sledz zrobiony, wiec zaczynamy gotowac kolo poludnia. Po kolacji najpierw wszystko sprzatamy ze stolu, ogarniamy balagan w kuchni, robimy kawe i podajemy ciasto i dopiero otwieramy prezenty. Z ciast zawsze sa pierniku (ciasto zarabiam miesiac przed swietami, a pieke kilka dni przed Wigilia), makowiec z kruszonka i sernik. Do tego jeszcze dwa dowolne np. w tym roku bedzie 3bit i biszkopt z serkiem mascarpone na wierzch maliny i galaretka.
W wigilie od rana raczej nic nie jemy, jest oplatek i jedno nakrycie wiecej. U nas chodza kolednicy (kilka grup), wiec trzeba miec dla nich slodycze.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.