Temat: najmilsze i przykre teksty usłyszane na swój temt

Drogie Babeczki!
Otwieram forum, w którym chcę żebyście napisały najmilsze teksty usłyszane o was. No i te mniej przyjemne - takie które "weszły Wam w pięty"!

Zacznę od siebie:
to które mnie najbardziej dotknęło: "......jedynym twoim atutem jest twoje auto...., szkoda, że to ty nim jeździsz..."

a teraz coś na pocieszenie: pewien Pan zadał mi pytanie: czy Pani ma cukrzyce? zaczerwieniłam się i odpowiedziałam oczywiście, że nie. Dodał: bo ma Pani takie słodkie oczy!!!   nie wymaga to chyba komentarza!
najmilszy... nie mogę Ci wiele dać, ale mogę wziąć wino i iść z Tobą tańczyć w deszczu.
a najmniej miłe wydaje mi się dzisiaj milczenie.
niemiłych to wiele w zycziu slyszalam glownie od ojca, typu spier**, wypier***, wyjdz, przesun sie, odpier*** sie i inne, do tej pory siedzi mi to w psychice , poza tym w podstawowce bylam nieco okrągła, a wiadomo dzieci potrafia niezle dokuczyc i tak wymyslano na moj temat wiele przykrych wyzwisk ...

na szczescie teraz ma mi kto prawic komplementy
> niemiłych to wiele w zycziu slyszalam glownie od
> ojca, typu spier**, wypier***, wyjdz, przesun sie,
> odpier*** sie i inne, do tej pory siedzi mi to w
> psychice , poza tym w podstawowce bylam nieco
> okrągła, a wiadomo dzieci potrafia niezle dokuczyc
> i tak wymyslano na moj temat wiele przykrych
> wyzwisk ...na szczescie teraz ma mi kto prawic
> komplementy

:( od ojca? przykre bardzo ściskam Cię mocno bo to pewnie bolało :(((




Ja z natury jestem twarda, wychowałam sie z braćmi, kolegami braci, wiec to mnie uodporniło na chamskie odzywki, jeśli kotś powie cos niemiłego, nie biore tego do siebie ,bo to jego problem co o mnie mysli.a juz zwłaszcza od osób które nie znam lub mało dla mnie znaczą.

Najmilsze było ---- bez ciebie nie idę! to juz nie to samo.
witalka niestety od ojca a co najgorsze to nadal musze mieszkac w domu, bo nie znalazalm zadnej pracy zeby moc sie z domu wyprowadzic, a moj ojciec to prostak ... zawsze nim byl i zawsze nim bedzie ...
Ja nie pamiętam żadnych słów, które były dla mnie szczególnie niemiłe. Może dlatego, że nie biorę wszystkiego do siebie.
A miłe słowa, które ostatnio usłyszałam to: "cześć chudzinko" od koleżanki  i od przyjaciółki: "nie widzę Cię trzeci dzień i już tęsknię ;(" 
najmilsze oczywiście od mojego chłopaka :))
a tych niemiłych nie pamiętam, staram się to olewać, chociaż boli jak ktoś powie, że jestem gruba etc. :p
Szczerze powiedziawszy to nie pamietam żadnych ani szczególnie miłych słów,ani niemiłych,co nie znaczy ze nigdy takich nie słyszałam.Może ze mna cos nie tak?albo słaba pamięc?
te niemiłe raczej też nie utkwiły mi w pamięci, staram się nie brać tego do siebie, a miły to od obcego 'pana', na jakiejś plażowej imprezie: 'dziewczyno, jesteś piękna! wszystko jak trzeba, lekko zadarty nosek (?-pierwsze słyszę i widzę:p), wyjątkowa! trzymaj to dla siebie i pamiętaj o tym'  
Tak więc skoro miałam trzymać to dla siebie, to nigdy nikomu tego nie mówiłam. Tym bardziej, że nie lubię mówić o sobie w superlatywach (krępuje mnie to i mam troche kompleksów), ale skoro Vitalijkom codziennie w pamiętnikach opisuje się swoje dni, sukcesy i porażki...:)
i od babci!:D : mi się wydaje, że Ty schudłaś...:D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.