Temat: 3 latek na wycieczce autokarowej!

Bardzo proszę o wypowiedzenie się w ważnej dla mnie kwestii.

W skrócie: W przedszkolu przyszłym przedszkolu mojego 3 letniego dziecka organizowane są wycieczki autobusowe i autokarowe. Jestem przeciwna aby tak małe dziecko podróżowało 50 km od domu autokarem, w dużej grupie dzieci na kilka opiekunek. Czytałam fora, zdania są podzielone. Próbowałam znaleźć odpowiednie przepisy kodeksu ruchu drogowego, ale nie znalazłam odpowiedzi czy trzylatek może jechać autokarem, czy ten jest przystosowany. Po drugie chodzi zwyczajnie o mój lęk, obawy i te nieprzewidziane sytuacje gdy dzieciaki będą np wychodzić z autokaru.
Czy są tu osoby, które mogą mi coś powiedzieć na ten temat? Osobiście uważam, za kiepski pomysł dyrekcji przedszkola, tego typu atrakcje dla tak małych dzieci.
Mój pomysł to samodzielne dowożenie dziecka np do teatru (na terenie miasta), a na dalsze wycieczki (50 km) albo jadę z nimi, albo rezygnujemy z wyprawy...
Kiedy powiedziałam o wątpliwościach w przedszkolu, sympatyczna pani dyrektor powiedziała mi "dzieci mają frajdę" . Kurcze wiem, że mają, ale chodzi o bezpieczeństwo! Co o takich wycieczkach dla 3 latków myślicie?
Jestem przewoźnikiem i mogę sporo powiedzieć na temat wyjazdów z dziećmi.
Sama zabierałam kiedyś siostrzenicę (miała wtedy niecałe 3 lata) na wyjazdy autokarami 20, 30-osobowymi, jak była jakaś fajna wycieczka. Jeśli jest mały autokar, to dzieci łatwiej upilnować, moim zdaniem.
Jeśli chodzi o maluchy, jeśli jest nieduża grupka i dzieci w miarę samodzielne, spokojnie mogą pojechać, zawsze możesz pojechać z nimi jako osoba do pomocy.
W wielu autokarach są teraz pasy bezpieczeństwa, bo coraz więcej klientów ich wymaga. Nie ma przepisów mówiących o tym od jakiego wieku dzieci mogą jeździć autokarem
Też uważam, że 3 latek jest za mały na takie podróże bez rodziców. Nie mam jeszcze dzieci, ale już wiem, że też bym się bała, żeby wyjeżdzały gdziekolwiek beze mnie w takim wieku. 
ja ostatnio widziałam w Gdańsku w teatrze grupę trzylatków, cały autokar, ogólnie Panie dobrze się zajmowały, było duże zamieszanie, ale dzieciaki miały radochę na spektaklu :) byliśmy na Skrzydłach Anioła, czy coś takiego :P dla różnych grup wiekowych. więc warto się zastanowić, choć właśnie - 3 lata to mały brzdąc
Pasek wagi
Może i 3 latek to małe dziecko, może i 50 km to daleko. Ale trzeba dać szansę dziecku, żeby uczyło się samodzielności i radzenia sobie w różnych sytuacjach. Nie sądzę, żeby przedszkolanki pozwolitoły 3 latkom samym wychodzić z autokaru. Mój synek jest jeszcze mały, więc jego ten temat nie odtyczy, ale mogę powiedzieć jak to było w przypadku mojej siostrzenicy. Nie pamiętam ile miała lat dokładnie, ale własnie coś koło 3-4 latek. Jechali do teatru (no fakt, nie 50 km, może z 10). Akurat tak przypadło, że to ja odbierałam małą po wycieczce. I bardzo mi się podobało, jak Panie podeszły do dzieci. Pełna dyscyplina. Każde dziecko zapięte pasami, dopóki autokar nie zgasł, nikt nie mógł ruszyć się z miejsca, mimo, że rodzice już za oknem czekali. Dzieci odpinały się po kolei (czyli pierwsze dwa rzędy- 4 osoby itd). Dzieci po kolei wychodziły z autokaru, przy pomocy Pani. Każdemu dziecko Pani podała rączkę, dziecko spokojnie zeszło, poszło prosto do rodzica. Jestem pewna, że tak samo to wyglądało jak wychodzili z autokaru przed teatrem.

Twoje obawy są słuszne i doskonale Cię rozumiem. Jednak wypadki mogą się zdarzyć wszędzie. Nawet w przedszkolu dziecko może zostać pchnięte, wpaść na kant stołu i uderzyć się w główkę. A wydaje mi się, że na takich wyjazdach przedszkolanki jeszcze bardziej dbają o bezpieczeńswo dzieci, w końcu odpowiadają za nie.

Oczywiście jeszcze jest kwestia tego, ile będzie dzieci i ile osób do opieki. Na wycieczce mojej siostrzenicy były 2 przedszkolanki i rodzice (już niepamiętam dokładnie ile dzieci przypadało na jedną osobę, ale wszystko było zorganizowane na prawdę perfekcyjnie).

A co do pasów- chyba każdy autokar je powinien mieć, raz tylko jechałam autokarem w daleką podróż (Polska- Francja) i pasy były, dodatowo zostaliśmy poinformowani, że jeśli byśmy mieli je nie zapięte w przypadku kontroli, to płacimy mandat tak samo, ja byśmy jechali osobówką i mieli pasy nie zapięte.
Mój 3 latek jeździł w przedszkolu na wycieczki i nie widziałam w tym żadnego problemu. Fakt, że nie było to 50 km tylko jakieś 20-30. Wierzę, że panie w przedszkolu znają się na swojej pracy i umieją zająć się dziećmi. A jeśli Ty masz z tym jakiś problem to po prostu nie puszczaj go na tak dalekie wyjazdy. Zresztą z doświadczenia wiem, że w drodze powrotnej wszystkie dzieciaki smacznie spały. 
Pasek wagi

Vitaliowaladyy napisał(a):

osobiscie bałabym sie wysłac 3 letni dziecko na wycieczkę. O bezpeczenstwo bym sie tak nie bała bo na pewno bedą opiekunki  ,ale tyle czasu dziecko samo, w trasie z obcymi ludzmi , na wycieczkach dzieci czesto wymiotują w autokarach , wtedy płacza i potrzebują mamy, bałabym sie ze moj dzieciak przezyje traume po takiej wyprawie:P


z jakimi obcymi w trasie?? przecież to wycieczka z przedszkola!! jadą wszyscy koledzy i koleżanki i opiekunki, które dziecko zna. a że dziecko potrzebuje mamy jak mu się zdarzy zwymiotować to  też jakaś brednia. Jak się porzyga w przedszkolu to co?? też lecisz wytrzeć buźkę??  od tego są opiekunki żeby sobie dać radę. Mój młody też był na wycieczkach i bliższych i dalszych i nikt paniki nie siał i dziecko ma wspomnienia i wszystko jest ok.
Pasek wagi
Ja rozumiem Twoje obawy, miałam podobne gdy moje dzieci jechały na pierwsze wycieczki z przedszkola. Nie obawiałam się, że Panie czegoś nie dopilnują, bo ufam im i uważam za w pełni kompetentne. Nie obawiałam się, że dziecko sobie nie da rady, bo wiele razy im powtarzałam jak trzeba się zachować w różnych sytuacjach i gdzie się tego nauczą jak nie właśnie w takich praktycznych, życiowych okolicznościach. Mnie najbardziej przerażał brak pasów w takim autokarze i fakt że muszę zaufać nieznajomemu kierowcy tegoż pojazdu, to jemu na czas podróży mam zawierzyć dziecko.. Więc zawsze proszę Boga o świadomość odpowiedzialności dla uczestników ruchu drogowego ;) 
W każdym razie u nas w przedszkolu na dalsze wycieczki najmłodsza grupa nie jeździ, jeszcze się w życiu zdążą nazwiedzać i naoglądać. 
Ja należę do osób bardzo ostrożnych, z dużą (może czasem zbyt dużą) wyobraźnią i świadomością niebezpieczeństw.. I mimo iż wiemy, że nawet w przysłowiowym domu może ci się coś stać to uważam że nie należy "kusić losu" ..
Dzieci moje na wycieczki jeżdżą, ale do dziś się zamartwiam (choć mają 6 i prawie 9 lat) i tak już pewnie zostanie.. taki urok macierzyństwa ;)
Pasek wagi
to prawda, że dziecko dziecku nie równe, bo mam w rodzinie dwie dziewczynki, między którymi jest chyba kilka miesięcy różnicy i ta troszkę starsza zawsze zachowywała się o wiele bardziej dziecinnie. Ale tak czy inaczej wg mnie 3latki na wycieczce to przesada. W tym wieku można co najwyżej pójść na spacer do zoo...
Pasek wagi

Nairobi napisał(a):

EwelinaEwelka napisał(a):

Dziecko jest spokojnie i bardzo grzeczne. Chodzi mi jednak o to przewidywanie ewentualnych zdarzeń. Wg mnie sytuacja niesie za soba ryzyko. Dzieci bywają różne, jedno drugie pchnie przy wysiadaniu itp. Obawiam się wielu rzeczy i aż się we mnie gotuje na myśl o takich akcjach przedszkola. CHcę wiedzieć czy shizuję czy ktoś rozumie mój lęk.Dzięki za każdą odpowiedź
Jedno drugie pchnie przy wysiadaniu? I co? Zabije się spadając ze schodka w autobusie? Chuchasz i dmuchasz, przypomnij sobie jak się bawiłaś jak byłaś mała i ile masz blizn po tych zabawach ;)


żadnych blizn
Moje dziecko także żadnych wypadków ani poważnych urazów. Podczas gdy inne w jego wieku nieraz podbite oko czy złamana ręka. U nas max jakiś siniak,bo wiadomo ludzka rzecz, biega, bawi się itd./ nie trzymam dziecka na smyczy, ale jestem zawsze "o krok przed nim" i przewiduję.

.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.