6 stycznia 2014, 19:03
witam:) moze to nie jest najodpowiedniejsze forum ,gdzie moge zalozyc watek o pracy kucharza,ale mysle ze i tu znajde pare odpowiedzi i poznam wasze opinie na temat tego zawodu. Otoz jestem studentka na kierunku technicznym i jestem zadowolona,ale jednak czegos brak:) te studia to takie "zabezpieczenie" dla mnie na przyszlosc-jako inzynier troche latwiej o prace.
gotowanie to moja druga pasja ,chcialabym w przyszlosci polaczyc ja z zyciem zawodowym,moze kiedys cos swojego otworzyc:) Mam taki pomysl,zeby zaczac cos dzialac w tym kierunku i mam dwa warianty:
1-na wsg jest kierunek Hotelarstwo i gastronomia,myslicie,ze moge sie tam czegos nauczyc,czy to raczej sciema? studiowalabym to zaocznie
2-zalapac sie gdzies do restauracji na weekendy i popoludnia jako kelnerka i z czasem zdobywac praktyke
jak myslicie,co jest lepsze? nie chcialabym wydawac kasy na zaoczne studia,jesli de fakto niezbyt mi one pomogly pozniejszej pracy.
Poza tym przejrzalam kilka stronek o gastronomi i jedno mnie nieco hmmm intryguje...pisali tam,ze kucharz wyrabia czasem w miesiac 200-240 godzin . to jak dla mnie spoooro,jako kobieta mam plany odnosnie rodziny itp i nie chcialabym ich zaniedbywac przez prace. moze ktos by mogl mi napisac jak dzis jest w tej branzy? i jak z zarobkami?czy jestescie zadowoleni z pracy na kuchni?jak tam jest?bardzo prosze o pomoc!
Edytowany przez fragolina93 6 stycznia 2014, 19:05
- Dołączył: 2014-01-04
- Miasto: kobyla
- Liczba postów: 153
6 stycznia 2014, 19:16
To pewnie zależy gdzie byś miała pracować. 4* hotele zapewniają zarobek niezły, zwykłe resturacje średnia krajowa. Praca jest ciężka bo to nie tylko gotowanie a także podnoszenie towarów, sprzątanie, mycie garów itd i podstawowy minus pracy w gastronomii: pracujesz w weekendy, święta, ferie, ciężko jest o urlop w wakacje itd. Ale przede wszystkim wszystko zależy od tego gdzie sie dostaniesz:)
- Dołączył: 2013-07-30
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 378
6 stycznia 2014, 19:21
fragolina93 napisał(a):
na wsg jest kierunek Hotelarstwo i gastronomia,myslicie,ze moge sie tam czegos nauczyc,czy to raczej sciema?
skończyłam ten kierunek (licencjat, ale inna uczelnia) i gastronomia w tym jest raczej od punktu kierowniczego niż samego gotowania czyli kucharza :)
w zawodzie kucharza to lepiej załapać się na pracę w restauracji i uczyć się w praktyce a w międzyczasie kursy zawodowe :)
fragolina93 napisał(a):
.Poza tym przejrzalam kilka stronek o gastronomi i jedno mnie nieco hmmm intryguje...pisali tam,ze kucharz wyrabia czasem w miesiac 200-240 godzin . to jak dla mnie spoooro,jako kobieta mam plany odnosnie rodziny itp i nie chcialabym ich zaniedbywac przez prace. moze ktos by mogl mi napisac jak dzis jest w tej branzy?
moja bratowa pracuje na kuchni w restauracji w hotelu 4* i powiem szczerze to przesrane :) pracują w systemie 2/2 czyli 2 dni pracy 2 dni wolnego. Dzień pracy zazwyczaj zaczyna się od 13 do 22, z tym, że jak jest sezon weselny to na 7-8 do 1w nocy, do tego praca w święta (1 dzień Bożego Narodzenia była w pracy 8-21).
Sama pracuję w kompleksie gdzie jest między innymi restauracja i czasami zajdę do nich na obiadek i jak widzę ich godziny pracy (np. jeden kucharz który sam chce pracować jak najwięcej [a szefostwo daje taką możliwość] robi czasami po 20h non stop) to mi się słabo robi ;)
- Dołączył: 2013-10-27
- Miasto:
- Liczba postów: 38
6 stycznia 2014, 19:25
Kucharzem nie jestem, natomiast mój mąż jest szefem kuchni. Z mojego punktu widzenia (praca w hotelach 5*). Zastrzegam, że nie wiem jak jest w Polsce.
Powiem tak - dziś jest piąty dzień z rzędu, jak robi podwójną zmianę. Praca jest ciężka, nawet bardzo. Natomiast dobry kucharz zawsze znajdzie pracę i będzie zadowolony z zarobków. Oczywiście są "kucharze" i "kucharze" - zależy czy celujesz w restauracje czy hotele. Mój mąż od samych swoich początków pracował tylko w hotelach. Wymagająca praca - konferencje, eventy, wesela. O świętach czy sylwestrze w gronie rodzinnym możesz zapomnieć.
Z dobrych rzeczy to satysfakcja (o ile lubisz tę pracę), zarobki, dużo benefitów (w zależności od sieci hoteli) i transfery (o ile lubisz podróżować to świetna sprawa ;)).
Co do edukacji itd. to mój mąż uważa, że lepsza opcja 2 (z tym, że nie na kelnerkę, a na pomoc kuchenną). Ile ja się nasłuchałąm o świeżynkach "po szkołach" którzy nie potrafią ziemniaków obierać ;>
Z czasem będziesz mogła zrobić jakiś level NVQ, bo często pracodawcy na to patrzą. Nie do końca wiem, na jakiej zasadzie są te certyfikaty, ale wiem, że już później levele się nabijają w zależności od długości stażu.
6 stycznia 2014, 19:38
dziekuje za odpowiedzi:) hmmm czyli nie jest kolorowo,ale chociaz robi sie to co sie lubi:)) a jak z praca jako manager hotelu/restauracji?
- Dołączył: 2007-07-25
- Miasto: Pod Gźejnikiem
- Liczba postów: 918
6 stycznia 2014, 19:45
Praca kucharza jest bardzo ciezka, czesto w warunkach stresowych. Pracowalam na kantynie, to widzialam swoje. Jesli chcesz sie nauczyc fachu to znajdz cech w swoim miescie i tam szukaj kursow. Tylko kurs. Szkola wyzsza nie zapewni ci fachu, a jedynie papierek i jak obracac papierkami.