- Dołączył: 2012-06-28
- Miasto: Jamajka
- Liczba postów: 216
17 grudnia 2013, 20:24
Pytanie jak w tytule. Od dwóch lat w domu nie mam kota, dywan wyprałam odkurzaczem do prania tapicerek i od tego momentu zamiast pachnieć środkiem do prania zaczął śmierdzieć kocim moczem. Wcześniej nie było tego czuć, natomiast po praniu jest tragedia. Od 3 miesięcy wisiał na balkonie wietrzył się zamarł, śmierdzi dalej. Dziś znów próba prania z każdej możliwej strony, ale na nic. Jakieś pomysły? Zanim wyprałam dywan w ogóle nie wiedziałam, że kot go znaczył.
- Dołączył: 2010-01-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 179
18 grudnia 2013, 09:10
Jeśli ci dywan śmierdzi to nic mu już nie pomoże - po prostu za długo sechł i tyle , następnym razem oddaj dywan do pralni , bo w domu jest takie właśnie ryzyko , że jak za bardzo go zmoczysz i długo schnie to śmierdzi jak by stado kotów na niego narobiło .Miałam tak samo , z tym że ja kotów w domu nie miałam , a smród na dywanie był koci i dywanik poszedł do śmietnika , babeczka w pralni mi właśnie powiedziała , że z dywanami tak jest .
- Dołączył: 2011-06-28
- Miasto: Mielec
- Liczba postów: 729
18 grudnia 2013, 09:53
ja miałam problem z kanapą ( kotek nasikał na nią aż 4 razy) ...
w końcu wzięłam ocet z gorącą wodą (więcej octu niż wody i delikatnie tarłam) potem posypałam pieprzem gruba zmielonym :) trzymałam pieprz na sofie przez 4 dni ,potem odkurzyłam i nic nie czuć a śmierdziało naprawdę mocno :)
dziwny sposób ale wypróbowałam i naprawdę działa (tyle że przez jakieś 3-4 dni będzie czuć ten ocet ,ale z czasem wywietrzeje i problem z głowy ;)
- Dołączył: 2007-09-13
- Miasto: Jan Mayen
- Liczba postów: 517
18 grudnia 2013, 11:16
anieok - prawdopodobnie to wcale nie Twój kot jest winien temu zapachowi ! Jakiś czas temu kupiłam sweterek który po wypraniu w "normalnym" płynie do prania delikatnych rzeczy zaczął strasznie śmierdziec, właśnie jak po moczu kota ... Poszłam do sklepu z reklamacją i jedyne co uzyskałam to to, że wyprałam "w nie takim" jak trzeba środku (środek piorący również ze sklepu). Sweterek niestety był do likwidacji. Może u Ciebie ten sam problem ? Pozdrawiam-Basia
- Dołączył: 2008-02-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 212
18 grudnia 2013, 11:18
Kiedyś można było kupić środek o nazwie "Maskol", służący do pozbywania się zapachów po zwierzętach. Nie wiem, czy jeszcze jest dostępny.
- Dołączył: 2013-09-06
- Miasto:
- Liczba postów: 97
18 grudnia 2013, 11:21
Wiesz miałam podobny problem ale z wykładziną w pokoju, mąż jak wyprał mi wykładzinę jakimś specyfikiem do dywanów to jak tylko wyschnął to śmierdział nie miłosiernie kocim moczem, pomyślałam sobie że wezmę i wypiorę sama tym samym środkiem co wyprał mąż no kurcze i lipa smród był nadal więc wykładzinę wzięłam zwinęłam i wyrzuciłam a dokładnie dałam pod basen.
18 grudnia 2013, 13:30
Ja uratowałam kanapę a dywan jest prostszy do ratowania:
Polecam na początek: zrobić mieszankę - 1 szklanka octu na 2 szklanki letniej wody, do tego rozpuść w tym opakowanie sody oczyszczonej, takiej zwykłej kuchennej. Możesz dodać zwykłego proszku do prania, tyle żeby się pieniło podczas aplikowania na śmierdzące miejsce. Pierzesz mieszanką, odciągasz nadmiar wody mopem i zostawiasz do wyschnięcia. I tak powtarzasz czynność co 2-3 dni, tak żeby dywan zdążył wyschnąć i nie zatęchł od nadmiaru wody oczywiście :-)
Ponadto polecam na allegro za grosze kupic sodę o na zwie BORAKS. Kupujesz w paczkach 0,5kg lub 1kg za kilka złotych.
Po upraniu i lekkim podsuszeniu dywanu powyższą mieszaniną - sypiesz na plamę warstwę boraksu i zostawiasz na 24 godziny. Potem odkurzasz boraks odkurzaczem. Za tydzień powtórz całą operację.
Możesz kupić dodatkowo preparat Vitopar, ale moim zdaniem metoda na ocet i sodę jest wystarczająca. Na koniec jak już pozbędziesz się zapachu upierz dywan po całości, żeby nie było różnic między pranym odcinkiem.
Edytowany przez a12c9c6e332bab1c7f125b36dbf87a43 18 grudnia 2013, 13:41