- Dołączył: 2012-07-03
- Miasto: Włodawa
- Liczba postów: 5878
7 grudnia 2013, 22:12
Miała któraś z was kiedyś rękę złamaną w łokciu ? To bardzo pechowe złamanie, bo potem nie można wyprostować ręki, niestety ja musiałam w tym miejscu rękę złamać i od kilku miesięcy już jej do końca nie prostuję. Miałam miesiąc gips, druty, chodzę na rehabilitację , mam kontrole u lekarza. Ten mi tylko powiedział ,że by wyprostować trzeba 6 miesięcy rehabilitacji. Jak to było u was? Po jakim czasie ręka wróciła do poprzedniego stanu ?
7 grudnia 2013, 22:41
Ja miałam, tzn..w sumie nie do końca wiem czy to było złamanie czy pęknięcie bo nie wyartykułowali mi tego w końcu -.- tak czy inaczej zarządzili, że będę nosiła gips, nosiłam go chyba ..tydzień albo 10 dni i mi zdjęli. Nie chodziłam na rehabilitację..to chyba był błąd. Natomiast nie mam jakiś wielkich problemów z tą ręką(tfu,tfu).Jest słabsza, nie mogę dźwigać w niej tyle ile noszę w prawej i czasami wchodzi mi blokada w nią, coś mi przeskoczy i boli cholernie dopóki nie wyprostuje powoli ręki..kiepska sprawa takie złamanie
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Biebrza
- Liczba postów: 162
7 grudnia 2013, 22:58
ja miałam tak złamaną rękę :( gips nosilam 2 m-ce, długo trwała u mnie rehabilitacja, ale dziś moja ręka jest prosta :))) A nie miałam nawet nadziei że ją kiedykolwiek wyprostuję bo lekarz mi powiedział że to już nie możliwe. Dużo dało mi sanatorium i ćwiczenia w domu tj. prostowanie ręki w kąpieli, prostowanie z lekkim ciężarkiem w ręce ( musi boleć ) , wiem że też starałam się nosić zakupy w tej ręce. Cierpliwości będzie ok. Moja ręka była tak zgięta że musiałam nosić bluzy kangurki i trzymałam ja cały czas w kieszeni, a teraz nikt by nawet nie powiedział że była złamana :)
- Dołączył: 2013-09-08
- Miasto: poznań
- Liczba postów: 254
7 grudnia 2013, 23:12
też miałam, bardzo pechowe, najgorsze z możliwych. Do teraz mnie boli, kiedy ćwiczę np. triceps, ale da się żyć :)