- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 listopada 2010, 13:59
Celowo napisałam "polsce" z małej litery, bo nic nie czuję do tego kraju, jedynie złość i żal, że mamy taką rzeczywistość, jaką mamy. A więc dzisiaj w naszej kochanej polsce spotkała mnie taka oto sytuacja: stałam sobie w kolejce do kasy w realu, do szybkiej obsługi, bo miałam tylko płytę Stinga, a przede mną stała rodzinka - mama, tata i chłopiec, na oko miał z 4-5 lat. Tata z mamą mieli kilka rzeczy w koszyku, a w ręku trzymali jeszcze zabawkę - transformersa, zastanawiając się, czy go kupić, czy nie. Kiedy zdecydowali, że kupują, małemu zaświeciły się z radości oczy, na buzi wyrósł mu wielki banan, podskoczył i aż rękami wymachiwał, tak się cieszył. Mama z tym małym poszła sobie poczekać na tatę poza sklepem, a on zaczął wypakowywać resztę rzeczy na taśmę - mieli widocznie jeszcze córeczkę, bo wylądowała tam podróbka Barbie (Steffi czy jakoś tak), mała zabawka Hello Kitty i coś tam jeszcze, już nie pamiętam. Kiedy kasjerka zaczęła skanować te towary, okazało się, że lalka kosztuje 45 zł, pan się zdziwił, powiedział "o nie nie nie nie nie, wycofujemy", kasjerka wycofała. Wtedy przesunęła przez skaner transformersa - kosztował 25 zł, pan zaskoczony kazał i jego wycofać. Koniec końców, za resztę rzeczy zapłacił 24 zł i poszedł. Nawet nie mogę wyobrazić sobie miny tego malca, kiedy tata musiał mu powiedzieć, że z zabawki nici...
Dlaczego tak jest?! Dlaczego ten kraj nic nam nie daje poza podwyżkami cen produktów, mediów, obcinaniem emerytur? Czy wiecie, że osoba, która przejdzie na emeryturę w 2060 roku, dostanie 31% (!!!!!!!!) swojej obecnej pensji? [za sfora.pl] Ja się pytam, jak to? Rozumiem oczywiście te wszystkie wspaniałe mechanizmy, pracujemy na emerytury naszych rodziców, a nasze dzieci będą tyrać na nas, ok, ale w takim razie czemu nie możemy godnie żyć? Czemu tylko "góra" się pasie, przyznaje sobie dziesiątki tysięcy premii przy pierwszej lepszej okazji, a zwykli ludzie nie mogą kupić swoim dzieciom durnej zabawki za 25 zł? 25 zł to mnie kosztuje dziennie paliwo na dojazd do pracy. Jestem zdania, że politycy powinni mieć górny limit zarobków, np. 5000 zł, i premię ewentualnie raz w roku. Wtedy nie pchałaby się cwana świnia do koryta, tylko być może ludzie, którzy naprawdę chcą coś zmienić i naprawić w tym chorym kraju.
Dzięki, że dotrwałyście / dotrwaliście do końca mojego wywodu. Krew mnie po prostu zalewa i smutek z powodu tego chłopaczka.
6 listopada 2010, 15:25
6 listopada 2010, 15:42
6 listopada 2010, 15:44
Edytowany przez Czekoladka1992 6 listopada 2010, 15:53
6 listopada 2010, 15:49
Czekoladka1992 - ja nie generalizuję, chodzi mi o ten konkretny przypadek w osobie Mmaniaka. Jest niedojrzały dla mnie, tyle w temacie.
galaksy - ja też pracuję w biurze, jak trzeba było, to i do godz. 19 - 20 siedziałam, zgadzam się z Tobą w 100% i nie liczę absolutnie na samą emeryturę.
6 listopada 2010, 15:59
Edytowany przez jaysoon 6 listopada 2010, 15:59
6 listopada 2010, 16:02
6 listopada 2010, 16:03
6 listopada 2010, 16:06
6 listopada 2010, 16:09
6 listopada 2010, 16:12
Nieznanaa - z całym szacunkiem, ale Ty masz dopiero 15 lat i nie wiesz, jak to jest szukać pracy, znaleźć taką za godną pensję, albo tyrać za najniższą średnią krajową. Po przeczytaniu Twojej wypowiedzi przypomina mi się sytuacja z innego sklepu - pani z dzieckiem przy kasie wskazując na kasjerkę powiedziała: "zobacz, jak się nie będziesz uczyć, to tak skończysz". Kasjerka miała łzy w oczach. Co Ty na to? Myślisz, że jak ktoś jest wykształcony i mądry, to to wystarczy? Że nie wyląduje np. na takiej kasie? [pomijam fakt, że praca na kasie nie wydaje mi się jakąś hańbą] Mam nadzieję, że Tobie akurat nie przyjdzie zbyt brutalnie zmierzyć się z polską rzeczywistością.