Temat: Kac moralny po imprezie - czy ja jestem normalna ?

Pisalam tutaj na forum, bo nie bylam pewna czy isc na impreze wydzialowa czy nie. W koncu poszlam. 
Jeszcze przed impreza mysalam sobie - zeby mi tylko nie przyszlo do glowy tanczyc na jakims podescie, ale oczywiscie kolezanka z ktora tanczylam zaczela, wiec jak tez weszlam i sie bawilysmy. 
Na imprezie byla taka dziewczyna - tanczyla od samego poczatku na podescie. Tanczyla przy rurze, ale gdyby to byl jakis fajny pole dance to by bylo ok, ale bylo to slabe, zreszta miala dosc duzy dekolt i troche to dziwnie wygladalo. Na koncu imprezy tanczylam kolo podestu i widze, ze patrzy sie na mnie jakis chlopak, wiec pytam o co chodzi. On sie pyta czy nie jestem z ta dziewczyna. Ja na to: Nie, ale ona pewnie jest z tym chlopakiem z ktorym tanczy na podescie. On na to: nie, ona zawsze taka jest i zaczal sie tak szyderczo smiac. Tak wiec wywnoskowalam z jego, ze on uwaza ja za dziw** a pewnie mnie jeszcze do tego tez, bo tez przyznam tanczylam dosc seksownie ?!?! Ok, nie tanczylam z rura, tylko na samym podescie. Mialam sukienke - ktora nie byla jakas b. krotka, nie mialam jakiegos dekoltu czy czegos. Ale jest jedno ALE - podrywalo mnie paru facetow - wiec w tej kwestii to tak jakby potwierdzenie tego co on moglby sobie myslec. Z drugiej strony jeden facet ktory mnie podrywal - chcial mnie ogolnie dotknac, ale nie pozwolilam na to - byl wstawiony, ogolnie nie bawi mnie takie cos jesli kogos nie znam. W drugim przypadku nagle zaczal tanczyc ze mna dobry kolega tz polozyl rece na mioch biodrach (bylam w dosc ciezkim szoku w tej sytuacjii i kompletnie nie wiedzialam jak mam sie zachowac, bo zawsze myslalam ze jest raczej niesmialy ?!?! nie za dobrze sie z tym czulam....wiec teoretycznie nie powinnam miec chyba do siebie pretensjii za moje zachowanie jesli tylko seksownie tanczylam ?!?! ale jednak mysle o tym caly czas i czuje sie zle. Dodatkowo na tej imoprezie byli wszyscy z uczelni, ja zazwyczaj jestem raczej spokojna - a na imprezie bawilam sie w najlepsze. Mysle, ze jestem aktrakcyjna, zadbana i szczerze mowiac porownujac sie do innych dziewczyn z wydzialu wygladam naprawde niezle (moze tez dlatego mam wyrzuty, ze przesadzam z ubiorem czy makeupem - choc objektywnie wydaje mi sie ze nie, ale w porownaniu do innych dziewczyn ktore sie nie maluja to moze?!?) Nie wiem dlaczego w sumie mam takie wyrzuty sumienia - moze to przez to ze juz dawno na imprezie nie bylam, albo czym starzsa tym dziwniejsza sie robie, albo przez to ze to sa ludzie ktorych znam.....co wy o tym myslicie ? czy myslicie ze jak dziewczyna kreci tylkiem i jest na podescie to jest juz dziw** ??? Sry za szczerosc, ale ktos dzisiaj mial podobny watek i jakos miedzy wierszami wyczytalam taka opinie. 

Wiem, ze powinno mi byc obojetne co mysla inni i powinnam sie po prostu dobrze bawic (co tez mialo miejsce - dopiero nastepnego dnia zaczely sie wyrzuty sumienia)..Moze to tez przez to ze mysle ze powinnam schudnac pare kg i wygladalam smiesznie ??? Najlepsze to jest to ze nigdy nie mialam z moim zachowaniem problemu do ostatnich dwoch impez...
o rany !
text aż się prosi o jakiekolwiek znaki interpunkcyjne
bo taki jak jest - to nie wiadomo o co chodzi
Pasek wagi
Przepraszam za znaki interpunkcyjne, ale z racjii tego ze nie mieszkam juz wiele lat w Polsce zapomnialam reguly, wiec pisze bez, bo nie mam pojecia gdzie je stawiac. 
O jaki podest chodzi? bo nie rozumiem, i co zrobiłaś na tej drugiej imprezie?

ANIUSIEK26 napisał(a):

O jaki podest chodzi? bo nie rozumiem, i co zrobiłaś na tej drugiej imprezie?

Tutaj jest wlasnie opisana druga impreza, a na pierwszej nic takiego nie robilam (tz. nic innego niz ja tej drugiej) - tez tak po prostu tanczylam. A jesli chodzi o podest - takie podwyzszenie. :D :D To bylo po prostu podwyzszenie na srodku sali z rura na srodku a my sobie tanczylysmy kolo tej rury. 
A teraz już rozumiem, nie przejmuj się, niczego złego nie zrobiłaś, tańczyłaś tylko. Masz do tego prawo. Na przyszłość jednak, unikaj rur, bo wiesz ludzie jeszcze myślą stereotypowo- po co znowu masz się przejmować. Głowa do góry :)
Z tego co zdołałam się doczytać to nie zrobiłaś niczego złego. Ot taniec. Z kolegą czy z jakimiś innymi to nie ma moim zdaniem większego znaczenia. Co z tego, że na co dzień jesteś raczej spokojna? Na imprezie człowiek ma prawo się wybawić, tańczyć! Zresztą, nie sądzę, żeby ktoś to miał jakoś rozpamiętywać, czy Ci wypominać.
Tez mi problem wymyslilas,poszlas,tanczylas jak umialas ,wybawilas sie wiec jest ok...Nikt Cie schlanej we wlasnych rzygach w laziece nie widzial,nie ciagalas sie z facetami po ciemnych katach sali i nie wrocilas boso do domu ,budzac przy okazji glosnym spiewem pol osiedla.....wyluzuj.
Pasek wagi
ile masz lat? często chodzisz na imprezy? ja na imprezie bywałam niejednej, do tego dochodzi częsta praca hostessy i gwarantuję Ci - adorowaną jest się zawsze przy dobrym wyglądzie, a opinia innych, jeśli jesteś pewna i świadoma swoich zachowań jest mało istotna.
Kaca moralnego bedziesz miala dopiero ,jak wrocisz do domu ( o ile wrocisz) oskalpowana z podbitym okiem,w nieswoich majtkach i z trawa w zebach:).... Juz?? Humor sie poprawil? ....widzisz,moglo byc gorzej:)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.