- Dołączył: 2013-08-30
- Miasto: Pod Borem
- Liczba postów: 91
30 września 2013, 20:16
Jak mnie irytuje to powiedzenie.
Dzisiaj uczestniczyłam w rozmowie, w której to znajoma właśnie go użyła.
Na mnie ten tekst działa jak płachta na byka. Natychmiast mam wiele argumentów by uznać, że ten kto to wymyślił nie do końca wiedział co mówi.
czy Wy też tak macie jak ja ?
Czy może myślicie tak jak moja znajoma ?
Edytowany przez annamaj2013 30 września 2013, 20:17
- Dołączył: 2010-06-09
- Miasto: -
- Liczba postów: 5619
2 października 2013, 00:37
Dają szczęście. Tylko nie same pieniądze. Rodzina i zdrowie - to najważniejsze. Jednak fajnie, gdy rodzina ma za co wyjechać na wakacje i ma za co się leczyć.
- Dołączył: 2013-03-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1822
2 października 2013, 07:33
no tak ale powiedz dziecku ze nie pojedzie na wycieczke z klasa bo nie masz pieniedzy, powiedz ze nie pojdzie na obiady bo cie nie stać, nie pojedzie na kolonie bo za drogo itd .... bez kasy ciezko wychować dzieci , moze i szczescia nie dają , ale jak jest rozsadek i kasa to wszystko idzie w parze
2 października 2013, 11:12
jolakosa napisał(a):
no tak ale powiedz dziecku ze nie pojedzie na wycieczke z klasa bo nie masz pieniedzy, powiedz ze nie pojdzie na obiady bo cie nie stać, nie pojedzie na kolonie bo za drogo itd .... bez kasy ciezko wychować dzieci , moze i szczescia nie dają , ale jak jest rozsadek i kasa to wszystko idzie w parze
+1000, nareszcie widze, ze ktos ma zblizone zdanie do mojego i patrzy przez persektywe bycia rodzicem, a nie kupowania dla siebie i pod siebie.
- Dołączył: 2013-08-30
- Miasto: Pod Borem
- Liczba postów: 91
2 października 2013, 12:10
arfromdee napisał(a):
jolakosa napisał(a):
no tak ale powiedz dziecku ze nie pojedzie na wycieczke z klasa bo nie masz pieniedzy, powiedz ze nie pojdzie na obiady bo cie nie stać, nie pojedzie na kolonie bo za drogo itd .... bez kasy ciezko wychować dzieci , moze i szczescia nie dają , ale jak jest rozsadek i kasa to wszystko idzie w parze
+1000, nareszcie widze, ze ktos ma zblizone zdanie do mojego i patrzy przez persektywe bycia rodzicem, a nie kupowania dla siebie i pod siebie.
afromdee nie przypuszczałam, że oczekiwałaś na to by ktoś potwierdził Twój sposób myślenia w owym temacie, bo dawno bym to już zrobiła :)
Oczywiście ja również zgadzam się z tym co piszesz.
Sama jestem rodzicem i nie wyobrażam sobie aby moim dzieciom czegokolwiek brakowało.
Jeśli nie mogłabym zapewnić im podstawowych potrzeb, było by mi strasznie przykro, co oznacza, że nie byłabym szczęśliwa z tego powodu. A to przekłada się na to iż w/w powiedzenie nie ma sensu.
Edytowany przez annamaj2013 2 października 2013, 12:13
- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 2335
2 października 2013, 13:55
absolutnie nei zgadzam sie z tym powiedzeniem. wiadome kasa szczescia nie zagwarantuje bo mozna np zachorowac czy cos. ale ogolnie o wiele lepsze jest zycie jak sie ma duzo pieniedzy, nawet jak choroba przyjdzie to jest latwiej nawet czasem pieniadze moga uratowac. a co warte jest zycie w nedzy? wedlug mnie nic wolalabym zdechnac niż zyc w biedzie
- Dołączył: 2008-02-26
- Miasto: Loin
- Liczba postów: 3028
2 października 2013, 19:46
punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Pieniadze sa potrzebne aby miec nalezyty poziom zycia i nie da sie temu zaprzeczyc. Brak srodkow na zycie w wielu rodzinach spedza rodzicom sen z powiek i watpie aby byli szczesliwi, to samo dotyczy glodnych dzieci.
Z Twoja kolezanka zgodze sie, jesli porownuje rodzine ktora spokojnie stac na wszystkie rachunki, jedzenie, ubrania, edukacje dla dzieci, slowem - jak na nic nie brakuje chociaz nie na wszystko moga sobie pozwolic, a mimo to dom jest pelen milosci, z ludzmi, ktorzy mysla wylacznie o karierze i kolejnych zyskach, a milosc i inne najwazniejsze szlachetne wartosci w ich zyciu nie istnieja.