29 września 2013, 13:37
A więc tak, teorię zdałam za 3 razem, a jazdę... oblałam już 5 raz !!!
Mam dość, jadę sobie, jest wszystko pięknie aż tu nagle dopada mnie taki stres że wszystko się rozpi***ala i oblewam.
To jest już nie do wytrzymania. Boję się wracać do domu po egzaminie bo zaraz słyszę od starego i brata że jestem ciotą, do niczego się nie nadaję, dupa ze mnie a nie kierowca i że muszą na mnie wydawać kasę której nie mają.
Co ja mam zrobić? Jestem cholernie załamana !!! Na nauce wszystko pięknie mi wychodziło, auto prowadziło się tak jak ja chciałam, instruktor nie miał do mnie pretensji prawie w ogóle o nic, dobrze jeździłam.
A przychodzi głupi egzamin i ja tracę głowę. Wszystko jest okej jak czekam na swoją kolej a jak mnie zawołają przez mikrofon to serce zaczyna mi walić, robi mi się słabo... jeszcze ta presja w domu. Prawo jazdy odebrało mi całą chęć do życia. Nie chce mi się już żyć
![]()
Już na samą myśl o kolejnym egzaminie jest mi niedobrze i bierze mnie na wymioty. Żyję cały czas w stresie i presji, zaczęły mi wypadać włosy. Co byście zrobiły na moim miejscu? Zrezygnować i oddać im kasę jak zapracuje czy walczyć dalej i wysłuchiwać jaka to jestem hu**wa od wszystkich?
29 września 2013, 13:41
weź sobie przed jakąś tabletkę żeby się tak nie denerwować ;) wszystko jest w naszej psychice ;)
29 września 2013, 13:41
walczyć dalej
sama zdałam za 7 razem dopiero.
- Dołączył: 2013-09-05
- Miasto: Śliwkówka
- Liczba postów: 90
29 września 2013, 13:46
Tabletka uspokajająca może niestety ''przymulić''. Kolega był tak przestraszony, wypił piwo desperados przed egzaminem i zdał ;). Nie załamuj się, to że cięzko Ci zdać nie powinno obnizac Twojej samooceny :).
29 września 2013, 13:49
fallen_angel napisał(a):
Tabletka uspokajająca może niestety ''przymulić''. Kolega był tak przestraszony, wypił piwo desperados przed egzaminem i zdał ;). Nie załamuj się, to że cięzko Ci zdać nie powinno obnizac Twojej samooceny :).
Aż takiego czegoś bym nie zrobiła, nie daj boże jakiś wypadek albo egzaminator wyczuje i pewnie zakaz zdawania na prawo jazdy by był.
A tabletki nie pomagają... kiedyś wzięłam 6 na raz a i tak umierałam ze strachu :(
- Dołączył: 2013-05-30
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 226
29 września 2013, 14:01
Miałam to samo, uwierz mi i nie zdawałam 3 czy 5 razy tylko jeszcze więcej. Byłam tak samo zdesperowana, cały czas miałam przed oczami tę zmarnowaną kasę a przed kolejnym egzaminem paraliżował mnie ogromny strach. Nauka jazdy szła świetnie a już na egzaminie kompletnie zero pojęcia co robię. Powiedziałam sobie w końcu, że dzisiaj jadę ostatni raz, po prostu poddałam się i cały stres ze mnie opadł bo myślałam już tylko o tym, że nigdy więcej nie będę musiała tu wracać. Nawet nie liczyłam na to, że zdam tylko chciałam wracać do domu. Szczęście chciało (a może to, że opuścił mnie strach), że faktycznie był to mój ostatni raz bo zdałam! Spróbuj wyłączyć myślenie, że musisz to zdać, a może podziała to też na Ciebie.
- Dołączył: 2013-02-20
- Miasto: Mysłowice
- Liczba postów: 846
29 września 2013, 14:05
eszłamja tez sie poddałam podchodziłam juz 4 razy i tez sie bardzo stresuje ...dałam sobie spokój na rok i jeszcze nie pod
- Dołączył: 2013-02-22
- Miasto:
- Liczba postów: 4059
29 września 2013, 14:07
JeszczeRaz... napisał(a):
weź sobie przed jakąś tabletkę żeby się tak nie denerwować ;) wszystko jest w naszej psychice ;)
tabletke??? za takie rady to dziekujemy idz spac bo chyba jestes odurzona jakismis tabletkami
- Dołączył: 2013-07-29
- Miasto:
- Liczba postów: 1001
29 września 2013, 14:07
Na Twoim miejscu po pierwsze- na egzamin pojechałabym sama, bez asekuracji bliskich, czy znajomych (o ile tego nie robisz), i nikomu nic nie mów kiedy masz egzamin.
A w razie, gdy rodzina będzie jęczeć, że bulą pieniądze, to powiedz, że jak zarobisz, to im oddasz.
Bez sensu jest przerywać i za jakiś czas zaczynać od nowa, zwłaszcza, jak teraz jesteś na bieżąco ze wszystkim. Jak dasz sobie teraz z tym spokój, to uwierz, że będziesz strasznie zwlekała z powrotem (ja bałam się teorii i pół roku minęło, zanim zapisałam się na pierwszy egzamin xd). Ale jeżeli czujesz, że potrzebujesz przerwy, to zrób sobie. Ja wtedy się zmobilizowała, bo wiedziałam, że im dłużej zwlekam, tym więcej zapominam i szkoda wydawać ponownie pieniądze na kurs i lekcje doszkalające..
Ewentualnie pomyśl przed egzaminem, że zależy Ci tylko na papierku i masz go zdać, by mieć już święty spokój ;)
Trochę chaotycznie napisałam, ale grunt to nie dać się takiemu gadaniu i robić swoje. :)
29 września 2013, 14:09
Ja też się stresowałam, za pierwszym razem stopa doslownie mi skakała na pedale gazu tak, że no... jak tu jechać.. najlepiej jeśli pójdziesz tam z myślą, że co będzie to będzie, ja poszłam z myślą, że jak nie zdam to trudno, miałam już kasę na następny egzamin jakby co, więc wyluzowałam się i zdałam a godzinę pred egzaminem jeszcze dokupiłam sobie godzinkę jazdy.