17 września 2013, 18:10
Hej, tak mnie naszlo na taki temat dzis.
Otoz jak to z Wami jest ? Co jest dla Was wazniejsze - przyjazn czy milosc ?
Juz tlumacze o co mi chodzi...
Od bardzo wielu lat mam przyjaciolke i od wielu lat mam jednego faceta. Zawsze dla mnie przyjaciolka byla jakby na 1wszym miejscu. Kiedy chciala sie nagle spotkac to odwolywalam spotkanie ze swoim lubym.. W roznych kwiestiach zyciowym Jej rady tez byly dla mnie wazniejsze. Niestety to nie idzie w obie strony. Ona takze ma faceta juz bardzo dlugo i dla niej to facet jest zawsze na 1wszym miejscu.
Ja zawsze bylam zdania, ze facet odejdzie a przyjazn zostanie.. dlatego tak pielegnuje przyjaznie. Oczywiscie moj partner jest moim najwiekszym przyjacielem, ale chodzi mi tu o relacje z przyjaciolka.
Jak to wyglada u Was ? Kto jest dla Was wazniejszy ? Nie piszcie, ze oboje sa na rowni...
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
17 września 2013, 23:57
jasne, że facet jest na pierwszym miejscu.
- Dołączył: 2012-07-23
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 32
18 września 2013, 00:00
Mój facet jest moim jedynym prawdziwym przyjacielem, drugą połówką przysłowiowego jabłka - także on jest najważniejszy! :) Co nie oznacza, że innych "przyjaciół" czy też znajomych olewam ;) Osobiście uważam, że każdy związek najlepiej budować na przyjaźni i zaufaniu :) Stabilniejszego fundamentu raczej nie ma. W swoim życiu miałam wielu samozwańczych "przyjaciół", czas zweryfikował te "przyjaźnie" i pokazał komu tak naprawdę na mnie zależy. Często bywa tak, że dopóki się starasz i walczysz o drugą osobę to nazywa się niby "przyjaźń", kiedy to Ci się znudzi - okazuje się, że tylko Tobie na tym zależało... Ostatecznie wychodzisz na "tą złą", bo nagle przestajesz się odzywać, a przecież powinnaś nadal się przed kimś płaszczyć i starać o względy ;)
- Dołączył: 2009-07-19
- Miasto: Irl
- Liczba postów: 2334
18 września 2013, 00:16
Dla mnie facet jest na 1miejscu i on jest moim najlepszym przyjacielem:)Chyba sie srednio dobraliscie jak ona jest dla Ciebie wazniejsza;/
18 września 2013, 07:30
paranormalsun napisał(a):
Dziwi mnie to zawsze, ze faceci czesto maja zdrowe podejscie typu "bros before hoes" :D a kobeity to sa slepo zapatrzone w faceta nawet juz po kilku miesiacach w zwiazku, trzymaja sie go i stawiaja przyjaźn gdzies daleeeko. A potem płacza, ze nie maja zadnych znajomych/ ze oprocz faceta nikogo nie maja/ ze po zerwaniu nie maja do kogo sie odezwac bo wczesniej wszytskcih olały.
100% prawdy
maja faceta ,olewka znajomych ,przyjaciół
- Dołączył: 2012-02-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 380
18 września 2013, 07:46
Oczywiście że mój mąż, a wczesniej jak "chodziliśmy" ze sobą to również był, nie wyobrazam sobie aby było inaczej.:)