Temat: Jakie cechy mają osoby, które lubicie/nielubicie?

Za co lubicie Wasze przyjaciółki, koleżanki, znajome bądź znajomych?  Jakich cech im zazdrościcie, jakie cechy podziwiacie u nich?

Co skreśla osobę jako potencjalną "psiapsiółkę", koleżankę czy kolegę?




nie mam przyjaciół
koleżanki 2 lubię je za to ,że sa wobec mnie w porządku
nie zrobiły mi żadnego świństwa
koleżance zazdroszczę ,inteligencji ,bardzo mądra z niej osoba

nie lubie osób fałszywych ,dwulicowych-takie omijam ,trzymam dystans
Innymi słowy: co cenię w ludziach, a co mnie odrzuca? 

Lubię ludzi za:
- lojalność wobec innych, to przede wszystkim. Nienawidzę obgadywania do innych kogoś, z kim się spędza dużo czasu. (mówię o ,,obgadywaniu", czyli w negatywnym wydźwięku)
- tolerancję co do tego, że ktoś ma inne zdanie (nienawidzę, gdy powiem coś 'moim zdaniem' i zaczyna się jakaś dziwna mimika, przewracanie oczami)
- czas, które są dla mnie w stanie wygospodarować 
- dystans do samego siebie, zdolność do śmiania się z samego siebie
- zdolność do zachowania tajemnicy, bo wkurza mnie jak komuś powiem COŚ, a potem za X czasu okazuje się, że wie o tym kilka innych osób
- poczucie humoru, generalnie nie przepadam za smutasami
- otwartość, bo nie przepadam też za ludźmi, którzy nogi poza swój własny świat nie chcą wystawić
- pasje

Natomiast ,,co skreśla osobę jako potencjalną "psiapsiółkę", koleżankę czy kolegę":
- ciągłe wymówki, wymigiwanie się od wszystkiego, niechęć do spotkań - nienawidzę na siłę kogoś gdzieś wyciągać, dlatego jeżeli kilka razy odmówi mi spotkania, to raczej nie wierzę w dalszą znajomość
- brak konsekwencji w działaniu, to taka rzecz, która mnie jakoś odrzuca od ludzi
- narzucanie własnego zdania

szczerze nienawidzę dziewuch, które najpierw słychać, a potem dopiero widać  głośne, rozkrzyczane, roześmiane, koniecznie muszą być w centrum zainteresowania. 

za to właśnie lubię moich kumpli i przyjaciół - na spotkaniach z nimi nie ma osoby dominującej, jesteśmy wszyscy razem i jest spoko, na luzie. 
ja mam jedna przyjaciolke. jest tolerancyjna, dobrze mi sie z nia rozmawia, jest taktowna. ogolnie nasi znajomi nie powinni sie w tracac w nasze pozycie, nie powinni sie klocic. na kilka godz spontkania mysle ze to nie trudne zadanie . rozmawiamy, spedzamy razem czas na rozrywkach (gril, woda, imprezy, domowki) to wystarczy. mamy znajomych ktory sa bezposredni, wulgarni, i sie wyzywaja przy nas od debilow i gorszych epitetow, jedno do drugiego mowi ze go uderzy zaraz (cyt "je*ne ci idiot/ko bo pier...lisz", albo "jestes taka  glupia ze dziwie sie ze jestem z toba"). nie umiem sie przyzwyczaic do ich tekstow, a parter mowi zeby to olac bo to u nich normalne i sie tak wyglupiaja
Pasek wagi
wścibskość,plotkarstwo,chamstwo,wieśniactwo,brak mózgu,buractwo :Pżycie i plucie wiecznie jadem
tego nie nie powinna mieć moja naj. której nie mam :P
Przyjaciółek nie mam,mam przyjaciela,jakoś lepiej umiem dogadać się z płcią przeciwną :)
Cenię go za szczerość,wyrozumiałość,cierpliwość.
Mam kilka koleżanek,które są po prostu wobec mnie w porządku i za to też je cenię.
przyjaciółek brak , koleżanki są różne
generalnie cecha jaką zazdroszcze innym to  przebojowośc ,
a nie przepadam za anemicznymi osobami takimi flegmami
Ja nie mam jakiś kryteriów, każdy jest inny i każdego lubię za coś innego. Nawet są osoby, które lubię pomimo tego, że są fałszywe. Po prostu, jeśli z kimś fajnie mi się spędza czas i rozmawia, to nie patrze na pewne sprawy. Jeśli wiem, że ktoś jest fałszywy, to po prostu liczę się z tym, że taki jest. Jak wiem, że ktoś jest plotkarzem, to komuś się nie zwierzam. Nikomu nie zazdroszczę żadnej cechy charakteru, bo w moim charakterze nic bym nie zmieniła. No ostatnio leniwa się zrobiłam, ale nie zawsze taka byłam. W przyjaciół nie wierzę, chyba że to relacja damsko- męska, bo 2 kobiety przyjaciółkami nie będą. Prędzej czy później zawsze się kończy taka "przyjaźń" rozczarowaniem.

A czego nie lubię? Nie moge dogadać się z ludźmi nietolerancyjnymi, homofobami itp. I jeszcze z ludźmi, którzy na siłę próbują innym wcisnąć swoje racje.
Lubię: Dystans do siebie, zdrową skromność, poczucie humoru, ale nie ordynarne, nie głupkowate, ironię, takt, rozsądek i przede wszystkim: poważne traktowanie swoich słów, szczególnie obietnic. Dla mnie słowo rzecz święta, prędzej mnie piorun trzaśnie niż złamię dane słowo ;)
Nie lubię, przede wszystkim megalomanii i prostackiego poczucia humoru. Jednak toleruję dystans do siebie połączony z megalomanią ;) A samych megalomanów nie cierpię. Wiadomo, niektórzy bywają uroczy, i mają rację, ale ja takiego słodkiego megalomana nie widziałam w swoim życiu. Nie lubię też nietolerancji kogokolwiek. Nawet muzułmanów. Nie lubię też takich do których nie dochodzą logiczne argumenty, i tak się głupio kłócą z innymi mimo że racji nie mają. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.