Temat: Zdanie warunkowo na czym polega?

Cześć , 3 dni temu odwiedziła mnie kuzynka z miasta i prosiła o pomoc w nauce fizyki . Okazało się że ma egzamin komisyjny jutro a nic się nie uczyła do niego bo cały 1 miesiąc była za granicą w pracy a w tym miesiącu leżała 2 tyg w szpitalu i nic nie potrafi. 
Uczyłam ją przez te 3 dni do dziś po parę godzin dziennie ale materiał który dostała do nauki nie można się nauczyć w 3 dni! Ona wie że to jej wina i że raczej nie ma szans żeby zdać zwłaszcza że nauczyciel fizyki który ją uczy jej nie lubi na tą chwile umie około 20% z tego co powinna. Byłam u niej dziś rano ale zupełnie się załamała płacze w poduszkę od wczoraj i powtarza sobie materiał bez przerwy , powiedzcie mi czy ona może zdać warunkowo skoro ma tylko jedną jedynkę z fizyki właśnie i nigdy wcześniej nie miała żadnej na koniec roku? W połowie września będzie miała 18 lat jest teraz w II klasie technikum ekonomicznego (walczy żeby przejść do III kl)   Wie ktoś co trzeba spełniać żeby przejść do następnej klasy warunkowo ? I ogólnie na czym to przejście warunkowe polega i czy jest w wszystkich szkołach i kogo obowiązuje ?  A jesli chodzi o sam egzamin komisyjny czy rzeczywiście jest taki 
trudny ?  
proszę o pomoc najlepiej nauczycieli jeśli jacyś są , lub osoby doświadczone 
z góry dziękuje .

need_for_motivation napisał(a):

Jeśli nie zda to rada pedagogiczna podejmuje uchwałę o warunkowym promowaniu bądź nie promowaniu ucznia do klasy wyższej. Sympatia nauczyciela nie jest wyznacznikiem...

nie ale zachowanie i frekwencja juz ma wieksze znaczenie niz sympatia nauczyciela  
Pasek wagi
u mnie w LO nie było czegoś takiego jak "zdanie warunkowe" - uważam, że to cholernie niesprawiedliwie, ale cóż... Może kuzynce się uda, mój kolega - głąb totalny, zawsze miał w wakacje poprawkę z matmy i siadał do nauki dwa dni przed, z piwkiem i fajką (uczyła go koleżanka, która przyjeżdżała na wakacje) i zdawał zawsze, także głowa do góry. ;-)

markiewiczne napisał(a):

u mnie w LO nie było czegoś takiego jak "zdanie warunkowe" - uważam, że to cholernie niesprawiedliwie, ale cóż... Może kuzynce się uda, mój kolega - głąb totalny, zawsze miał w wakacje poprawkę z matmy i siadał do nauki dwa dni przed, z piwkiem i fajką (uczyła go koleżanka, która przyjeżdżała na wakacje) i zdawał zawsze, także głowa do góry. ;-)

dopiero od 2 czy 3 lat chyba przysługuje zdanie na warunku 
Pasek wagi

magdalena616 napisał(a):

markiewiczne napisał(a):

u mnie w LO nie było czegoś takiego jak "zdanie warunkowe" - uważam, że to cholernie niesprawiedliwie, ale cóż... Może kuzynce się uda, mój kolega - głąb totalny, zawsze miał w wakacje poprawkę z matmy i siadał do nauki dwa dni przed, z piwkiem i fajką (uczyła go koleżanka, która przyjeżdżała na wakacje) i zdawał zawsze, także głowa do góry. ;-)
dopiero od 2 czy 3 lat chyba przysługuje zdanie na warunku 


to fajnie, ale ja kończyłam LO rok temu :D

markiewiczne napisał(a):

magdalena616 napisał(a):

markiewiczne napisał(a):

u mnie w LO nie było czegoś takiego jak "zdanie warunkowe" - uważam, że to cholernie niesprawiedliwie, ale cóż... Może kuzynce się uda, mój kolega - głąb totalny, zawsze miał w wakacje poprawkę z matmy i siadał do nauki dwa dni przed, z piwkiem i fajką (uczyła go koleżanka, która przyjeżdżała na wakacje) i zdawał zawsze, także głowa do góry. ;-)
dopiero od 2 czy 3 lat chyba przysługuje zdanie na warunku 
to fajnie, ale ja kończyłam LO rok temu :D

no to nie wiem ;) u mnie juz jakies 2 lata temu bylo
Pasek wagi

magdalena616 napisał(a):

markiewiczne napisał(a):

magdalena616 napisał(a):

markiewiczne napisał(a):

u mnie w LO nie było czegoś takiego jak "zdanie warunkowe" - uważam, że to cholernie niesprawiedliwie, ale cóż... Może kuzynce się uda, mój kolega - głąb totalny, zawsze miał w wakacje poprawkę z matmy i siadał do nauki dwa dni przed, z piwkiem i fajką (uczyła go koleżanka, która przyjeżdżała na wakacje) i zdawał zawsze, także głowa do góry. ;-)
dopiero od 2 czy 3 lat chyba przysługuje zdanie na warunku 
to fajnie, ale ja kończyłam LO rok temu :D
no to nie wiem ;) u mnie juz jakies 2 lata temu bylo



wiem, wiem :)
w pierwszym poście chodziło mi właśnie o to, że moi rówieśnicy z innych liceów/techników mogli zdawać na warunku, a u mnie nie :>
wydaje mi sie, ze to kwestia indywidualna, ale w wiekszosci szkol raczej powinna byc taka mozliwosc... tylko moje LO było do dupy :)
hmm pisał ktoś , że jeżeli się przejdzie na warunku to nie można matury z tego przedmiotu pisać , a jeśli bym przeszła z matematyki na warunku to nie mogę pisać matury z matematyki skoro jest obowiązkowa ?

angellisia napisał(a):

hmm pisał ktoś , że jeżeli się przejdzie na warunku to nie można matury z tego przedmiotu pisać , a jeśli bym przeszła z matematyki na warunku to nie mogę pisać matury z matematyki skoro jest obowiązkowa ?
Te niepodchodzenie do matury to raczej indywidualny wymóg każdej szkoły, porównywalnie do układu na koniec 3 klasy 'zdajesz z przedmiotu X, kończysz szkołę, ale nie podchodzisz do matury'. To dosyć powszechna praktyka. Zdawania przedmiotu obowiązkowego nikt Ci zakazać nie może ;).
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.