17 sierpnia 2013, 21:39
Jaki największy "kwas" przeżyliście? Taki, że aż się Wam słabo zrobiło i mieliście ochotę się zapaść pod ziemię?
Ja rozmawiałam z kimś, calkiem szczerze w necie a okazał się moim sąsiadem
- Dołączył: 2012-04-30
- Miasto:
- Liczba postów: 93
18 sierpnia 2013, 09:27
Jechałam pociągiem, a że był zapełniony to usiadłyśmy z koleżankami przy drzwiach. Pamiętałam, którymi wchodziłam to usiadłam obok drugich. Byłyśmy padnięte. Zasnęłam i jak dojechaliśmy do stacji, drzwi obok których siedziałam się otworzyły i wypadłam :D trzymałam się ręką schodków i leżałam na chodniku. MASAKRA :D Konduktor tak się wydzierał, że myślałam, ze umrę
18 sierpnia 2013, 10:11
Kąpałam się z siostrzenicami parę lat temu w takim stawie, wypłynęłyśmy dalej, a ja dostałam fazy i zaczęłam mówić, że płyniemy na wyspę Mako i zaczęłam śpiewać głośno piosenkę z H2o wystarczy kropla... I tak sobie płynę i śpiewam, spojrzałam się w prawo, patrzę, a tam z 6 rybaków gapi się na mnie jak na nienormalną i ma poker face'a.
- Dołączył: 2011-12-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 251
18 sierpnia 2013, 10:22
jeździłam na nartach wodnych i zgubiłam majtki od bikini, w dodatku to było w Niemczech
- Dołączył: 2012-06-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 819
18 sierpnia 2013, 10:27
Ja wyslalam maila do klientki "Milordzie, czy jestes gejem?". Pech chcial, ze i klientka i kolezanka z pracy maja tak samo na imie, a ja nie sprawdzilam ktory adres mailowy wskoczyl po pierwszym literach imienia -.-'
- Dołączył: 2010-08-17
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 31
18 sierpnia 2013, 11:59
Rok temu byłam ze swoim chłopakiem nad woda a ze zachcialo nam sie igraszek wiec poszlismy daleko daleko od tłumow i robilismy swoje na lonie natury :P Po jakims czasie zauwazylismy ze w nasza strone idzie(a wlasciwie byl juz bardzo blisko nas) jakis obcy facet ok 50 i nas nakrył! spalilismy buraka i zaczelismy sie szybko ubierac a ten facet nas opieprzyl ze takie rzeczy to robic nie w otoczeniu ludzi i mielibysmy troche wiecej przyzwoitosci :P a my bylismy przekonani ze nikt tamtedy nie chodzi hehe :)
18 sierpnia 2013, 13:26
czasy gimnazjum, poszłam do biedronki w nowej bluzce zapinanej na guziki od góry do dołu. Łażę sobie powolutku między regałami, koszykami i nagle spoglądam na bluzkę, która jest rozpięta do połowy brzucha, stanik na wierzchu. Najlepsze jest to, że nic nie poczułam, nawet nie wiem kiedy to się rozpięło xD jak poparzona zaczęłam zapinać guziki, pasek od torebki (miałam ją przerzuconą przez ramię) znalazł się pod bluzką, musiało to dosyć dziwnie wyglądać. Poleciałam do domu i pierwsze co zrobiłam, to na stałe przyszyłam zapięte guziki ;D
- Dołączył: 2013-07-12
- Miasto: Dobra
- Liczba postów: 111
22 sierpnia 2013, 01:41
Hahahah świetny wątek, piszcie jeszcze
![]()
ja jak byłam mała, po raz pierwszy poszłam z koleżanką do kawiarenki internetowej. Ona była już w tym doświadczona więc pokazała mi co i jak. Spytałam się gdzie mogę jeszcze wejść bo mi się nudzi, więc powiedziała żebym weszła na czat, oczywiście w zakładkę seks by poudawać dorosłą kobietę i nabijać się ze zboczeńców. Weszłam więc na ten seks czat ale komputer się zawiesił i nie umiałam tego naprawić. Nawet nie wyobrażacie sobie jaką minę miał facet pracujący w kawiarence, gdy mała, niewinna i zawstydzona całą sytuacją dziewczynka poprosiła go o zrestartowanie komputera z sex czatem na ekranie
![]()
Oczywiście później się pytał dlaczego wchodzę na takie coś...masakra. Ale nie na tym koniec. Ciekawość wygrała i w końcu dostałam się na sex czat i czatowałam z jakimś dwudziestolatkiem. Napisał mi, że właśnie wali konia a ja jako miłośniczka koni strasznie się oburzyłam i wystraszyłam i zaczęłam mu pisać że nie wolno bić zwierząt, dlaczego bije niewinne zwierzę i jakim cudem ma konia w domu!!! Wtedy zakończył rozmowę. Dopiero gdy dorosłam, dowiedziałam się w jakiej niewiedzy żyłam i co tak naprawdę znaczy walić konia....
Edytowany przez uzytkowniczka00 22 sierpnia 2013, 01:43
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Wajsówka
- Liczba postów: 6849
22 sierpnia 2013, 10:49
uzytkowniczka00 napisał(a):
Hahahah świetny wątek, piszcie jeszcze ja jak byłam mała, po raz pierwszy poszłam z koleżanką do kawiarenki internetowej. Ona była już w tym doświadczona więc pokazała mi co i jak. Spytałam się gdzie mogę jeszcze wejść bo mi się nudzi, więc powiedziała żebym weszła na czat, oczywiście w zakładkę seks by poudawać dorosłą kobietę i nabijać się ze zboczeńców. Weszłam więc na ten seks czat ale komputer się zawiesił i nie umiałam tego naprawić. Nawet nie wyobrażacie sobie jaką minę miał facet pracujący w kawiarence, gdy mała, niewinna i zawstydzona całą sytuacją dziewczynka poprosiła go o zrestartowanie komputera z sex czatem na ekranie Oczywiście później się pytał dlaczego wchodzę na takie coś...masakra. Ale nie na tym koniec. Ciekawość wygrała i w końcu dostałam się na sex czat i czatowałam z jakimś dwudziestolatkiem. Napisał mi, że właśnie wali konia a ja jako miłośniczka koni strasznie się oburzyłam i wystraszyłam i zaczęłam mu pisać że nie wolno bić zwierząt, dlaczego bije niewinne zwierzę i jakim cudem ma konia w domu!!! Wtedy zakończył rozmowę. Dopiero gdy dorosłam, dowiedziałam się w jakiej niewiedzy żyłam i co tak naprawdę znaczy walić konia....
AAAAAAAAAAA HAHAH o kurczę... aż śmieję się do komputera hahah :D
Ja miałam ostatnio Klientkę na linii( robiłam jakąś dyspozycję więć wyciszyłam ją i klepię w komputerze ) i mówię do koleżanki: Dobrze, że babeczka jest miła to jej to szybciutko zrobię. Ale mi burczy w brzuszku, trzeba dorzucić do piecyka. Ostatnio leżę sobie z moim i tak mi burczy w brzuchu uuuu( tu zaczęłam naśladować jak mi burczało) w tym momencie Klientka nie wytrzymała i zaczęła się śmiać, bo okazało się że oczywiście nie wyciszyłam jej :)