Temat: Brak jakiejkolwiek higieny u faceta! Wstyd jak nie wiem :/

Hej,

Napisze tutaj, bo juz szlag mnie trafia z bezsilnosci. Chodzi o higiene faceta. a wlasciwie o jej BRAK............


Jestem w dlugolenim zwiazku, facet wspanialy, kocha mnie bla bla bla ( nie bede tutaj Wam calego zwiazku opisywala, bo to zbedne) Jedyna wada, ktora ma moj facet to brak higieny!!! Dziewczyny... chlopak ma tak brzydkie zabki, jakby byly wiecznie brudne.. nie widzialam tego ( a moze nie chcialam) ale od pewnego czasu zaczelam go uwazniej obserwowac... np kiedy spedzamy kilka nocy pod rzad wspolnie, rankiem oczywiscie dla mnie normalne jest, ze po przebudzeniu myje sie zabki itd, ogolnie cala poranna toaleta.  Moj facet potrafil nie nie myc zebow trzy dni............. ale nie ma brzydkiego oddechu i dlatego chyba tego nie widzialam. Zaczelam mu zwracac uwage na to i pilnowac jak dziecka. Ok z tym sie poprawil. 

Ale np. jak sa takie upaly jak teraz.. czlowiek jest spocony.. to norma dla mnie jest, ze tej samej koszulki na drugi dzien sie nie zaklada.... A moj mezczyzna przyjechal wczoraj do mnie, spedzil caly dzien w tej samej koszulce i dzis rowniez przyjechal w tej samej !!! Nie wypral jej, bo spytalam!!! No zesz kurwa mac....... przeciez to spocona koszulka jest! Oooo.. albo nie zmienianie skarpetek przez totalnie kilka dni... albo nie uzywanie antyperspirantu/... LAski pomozcie, b ja juz kurwa nie mam sil... kocham tego faceta, nie ma zadnych wad! Myslalam, ze normalnie spotkalam ideal.. a tu okazalo sie, ze przeszkadzac mi bedzie taka rzecz!!! 

Ja nie zadam od niego prysznica dwa razy dziennie... ale no taie podstawowe czynnosci ?! Ja juz nie mam sily mu tlumaczyc, bo wierzcie  mi, czuje sie jak kretynka... jak mu tlumacze" misiek umyj zeby".......... widze, ze mu sie glupio robi.. powiedzialam mu, ze nie dba o siebie.. ze nosi non stop jedne spodnie, ze czuje po zapachu, ze nie sa najswiezsze............. nie mam juz pomyslu jak mu to wytlumaczyc inaczej!!!!  Nie chce zakonczyc zwiazku przez jego niedbalstwo! Ale o sie robi meczace!!! Albo jak sie nie goli.......... wyglada jak dziad nie raz/........... Ja rozumiem, ze nie raz nie ma sily, bo jest zmeczony po pracy, ale dopiero gdy ja mu zwroce uwage to sie ogarnia na tydz a potem to samo!!!!! Patrze z zazdroscia na facetow kolezanek, ktorzy sa tacy pachnacy i wygladaja tak czysto... a moj ? Moj wyglada jakby z miesiac sie nie kapal i wogole............. 


Wybaczcie mi blagam, ze tak Wam marudze, ale wstyd mi przed kimkolwiek by pogadac !!!!
powiedz mu bezczelnie: śmierdzisz
skoro delikatne sugestie nie działają...

marta.m.. napisał(a):

Dzo.en napisał(a):

Empiryczna napisał(a):

Jak Ty możesz z nim spać w jednym łóżku? Nie czujesz, że brzydko pachnie?Swoją drogą - jak jest z higieną sfer intymnych u niego? Też zaniedbuje? Przecież przez to można jakiegoś syfa złapać.
nie czuje, ze brzydko pachnie, bo ostatnio jakis perfum uzywa.. a przeciez dbanie o siebie nie tyczy sie samych perfum nooo :/  o czesci intymne na szczscie bardziej dba niz o reszte :P 
jak sie nie myje a nie czuć to duża oszczędność wody :D

Kochana nie dobijaj mnie 

Czytytoty napisał(a):

Jest to normalne u faceta, najlepiej to zaakceptuj albo zignoruj.

nie u każdego faceta - mój dba o siebie, w takie upały wskakuje częściej pod prysznic. 
Nie ma co ignorować - powiedz raz i dobitnie, że przeszkadza Ci, że chodzi kilka razy w tym samym ciuchu w takie upały..

Ogólnie ludzie często nie czują siebie - ale inni już czują...
Pasek wagi
Ja juz nie wiem.. w jego mieszkaniu tez jest balagan i brud, ale o to nie raz juz robilam mu awanture i grozilam, ze jak nie posprzata tego syfu to nigdy wiecej tam nie przyjde.. no to zaczal sprzatac... 
Bede mu mowic do skutku o tym dbaniu o siebie, ale chcialabym by robil to juz automatycznie, a nie z rozkazu...
przeczytałam właśnie narzeczonemu kawałki Twojej wypowiedzi które do niego też pasują "nie golenie się", "noszenie cały czas tych samych spodni" i się śmieje że nie ma kochanki :D

mieszkamy razem 2 lata, jak widze że spodnie są brudne lub długo je nosi to po prostu każe mu zdjąć już sie nie zastanawiam czy tego nie widzi , czy mu to nie przeszkadza. to samo ze skarpetkami o których napisałam wyżej, pokłócił się ze mną że miał je wczoraj tylko 2 godziny ubrane jak był z psem ale na końcu poszedł zmienić. to samo z koszulkami.. a najgorsze jest to jak następnego dnia chodzi i jej szuka i ma do mnie pretensje że ją wrzuciłam do brudnika bo przecież ona świeża była. ;p
Faceci chyba tak mają.
Mój też potrafi 3 dzień z rzędu ubrać te same skarpetki - jak zwracam mu na to uwagę to odpiera "przecież one są czyste, nie śmierdzą, to po co mam zmieniać". Albo wręcz robi ze mnie dziwoląga, że "jak to tak można codziennie czyste skarpetki brać..?!". ;D

Dzo.en napisał(a):

Ja juz nie wiem.. w jego mieszkaniu tez jest balagan i brud, ale o to nie raz juz robilam mu awanture i grozilam, ze jak nie posprzata tego syfu to nigdy wiecej tam nie przyjde.. no to zaczal sprzatac... Bede mu mowic do skutku o tym dbaniu o siebie, ale chcialabym by robil to juz automatycznie, a nie z rozkazu...


eghym...

przepraszam, ale "widziały gały co brały"

taka prawda!

Czytytoty napisał(a):

Jest to normalne u faceta, najlepiej to zaakceptuj albo zignoruj.
ale pierdoly

Rozumiem, ze faceci nie przywiazuja tak wielkiej wagi do wygladu jak kobiety, ale Twoj to ma powazny problem z higiena. Moj idealem tez nie jest, ale jedyny problem jaki z nim mam to ubrania. On po prostu nie czuje, ze bluzka mu smierdzi. Zostawia rzeczy w lazience, ja robie pranie i pytam sie czy mam zabrac te ciuchy co sa w lazience on na to "nie, wczoraj zalozylem". Wacham koszulke a ona tak wali... Powoli robi postepy i zaczyna wyczuwac kiedy jego ubrania smierdza, albo pyta sie mnie "kochanie to trzeba wyprac czy jeszcze moge pochodzic?". Widze, ze sie stara :) I kolejna rzecz, zauwazylam ze ciagle chodzi w 3 koszulkach na zmiane a mieszkamy razem i wiem, ze ma ubran od zarabania. Ostatnio zapytalam go czemu tylko w nich ciagl chodzi i dostalam odpowiedz, ze bierze zawsze pierwsza, ktora jest na wierzchu  teraz raz na jakis czas przestawiam mu ubrania w szafie bo ten ciapek sie sam nie domysli zeby zalozyc czasem cos innego :P 
Mysle ze powinnas z nim porozmawiac powaznie i byc szczera. Albo jak Kuba Bogu tak Bog Kubie :p Ktoregos razu moj kochany wpadl na pomysl, ze "nie bedzie scinac wlosow przez pol roku bo jest ciekawy jak bedzie wygladac". Po dwoch miesiacach wygladal jak Krol Lew bo ma bardzo bujne wlosy i geste, no okropnie po prostu. Nie chcial dac sie namowic by isc do fryzjera to ja powiedzialam, ze ja tez robie eksperyment i przez pol roku nie bede golic pach bo chce zaplesc warkoczyki tam. Dobrze ze byla zima :D Po krotkim czasie sam poszedl do fryzjera i juz mu takie glupie pomysly nie przychodza do glowy. 

marta.m.. napisał(a):

przeczytałam właśnie narzeczonemu kawałki Twojej wypowiedzi które do niego też pasują "nie golenie się", "noszenie cały czas tych samych spodni" i się śmieje że nie ma kochanki :Dmieszkamy razem 2 lata, jak widze że spodnie są brudne lub długo je nosi to po prostu każe mu zdjąć już sie nie zastanawiam czy tego nie widzi , czy mu to nie przeszkadza. to samo ze skarpetkami o których napisałam wyżej, pokłócił się ze mną że miał je wczoraj tylko 2 godziny ubrane jak był z psem ale na końcu poszedł zmienić. to samo z koszulkami.. a najgorsze jest to jak następnego dnia chodzi i jej szuka i ma do mnie pretensje że ją wrzuciłam do brudnika bo przecież ona świeża była. ;p

Kochaniutka przynajmniej masz mozliwosci kontroli tego , bo mieszkacie wspolnie. Wiem, ze jakbym mieszkala z moim facetem, to tez by bylo inaczej.. 
No to ja widze dwa rozwiazania po Waszych wypowiedziach:
Albo truc mu do upadlego
Albo zamieszkac razem
haha :)) Ale dzieki Vitalijki, jestescie Kochane :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.