Temat: sex trójkąt...:D

miałyscie takie doświadczenia- niezależnie  w jakiej konfiguracji
koleżanka miała 2 facetów-tak jej sie spodobało...,że nie wyobraża sobie już z 1 -taki miała odlot
ja mam czasem takie fantazjeale nie wiem czy bym się odważyła...

Najkiplus napisał(a):

Jak już wspominałem w innym poście. Tak - mieliśmy z żoną kilka takich spotkań. Podobało się - więcej szczegółów pominę, bo to nie forum i miejsce. Na pewno nie jest to dla każdego - szczególnie jak powszechna tu na V jest zazdrość o różne pierdoły.
No to Cię teraz spalą na stosie ideały z Vitalii ;)
Pasek wagi
My nic nie krytykujemy tylko mówimy,że to jest nie fajne i nie czyste a jak tobie się to podoba to rób to i tyle.
Radzę poczytać o seksie analnym i rak odbytu :) mnie to w tej chwili nie śmieszy..

Pasek wagi
a od seksu oralnego jest rak gardla, a od seksu klasycznego mozna miec raka macicy. czyli najzdrowiej nie uprawiac zadnego seksu.

kazdy kto ocenia patrzy tylko przez pryzmat zwiazku dwoch osob, zyjacych razem do usranej smierci, po slubie koscielnym najlepiej. nie kazdego zycie i seks z 1 partnerem satysfakcjonuje. i kto w ogole mowi o tym ze dziewczyna byla w zwiazku? moze byla singielka i umowila sie na trojkacik przez internet albo przez swoich kolegow. tak jak czlowiek moze miec podniete od seksu na blacie kuchennym czy na plazy tak ktos mogl uprawiac trojkacik.
Pasek wagi

Faza.Delta napisał(a):

Krzywdę robią samym sobie. Bo związek, w którym się coś takiego dzieje, zmierza nieuchronnie do końca. To jest destrukcyjne, no błagam...
Zdziwiłabyś się, jak bardzo trzeba kochać partnera, znać wartość siebie i swoich uczuć, żeby "otworzyć" związek dla trzeciej osoby, do pewnych rzeczy trzeba po prostu dorosnąć i dojrzeć emocjonalnie.

wrednababa56 napisał(a):

a od seksu oralnego jest rak gardla, a od seksu klasycznego mozna miec raka macicy. czyli najzdrowiej nie uprawiac zadnego seksu

wgl n ie na temat, więc nie wiem po co o tym piszesz. Gdyż o zdrowiu nikt nie pisał:)


a poza tym rownież pomyślałąm,ze dziewczyna zapewne była singielka :)

ja bym się na takie coś nie zdecyodwała. dla mnie to juz przegięcie.:)

Tommygun napisał(a):

Faza.Delta napisał(a):

Krzywdę robią samym sobie. Bo związek, w którym się coś takiego dzieje, zmierza nieuchronnie do końca. To jest destrukcyjne, no błagam...
Zdziwiłabyś się, jak bardzo trzeba kochać partneta, znać wartość siebie i swoich uczuć, żeby "otworzyć" związek dla trzeciej osoby, do pewnych rzeczy trzeba po prostu dorosnąć i dojrzeć emocjonalnie.

Zgadzam się.

Ja co prawda takich doświadczeń nie mam i jeszcze jakis czas temu też sobie tego nie wyobrażałam, ale teraz jestem w stanie wyobrazić sobie siebie i męża w takiej sytuacji i wcale nie uważam, żeby było to coś obrzydliwego... Ale pod pewnymi warunkami. 
Nie, nigdy, nie kręci mnie to.
kazdy robi to na co m ochote jak ktos jest wolny to czemu nie

Tommygun napisał(a):

Faza.Delta napisał(a):

Krzywdę robią samym sobie. Bo związek, w którym się coś takiego dzieje, zmierza nieuchronnie do końca. To jest destrukcyjne, no błagam...
Zdziwiłabyś się, jak bardzo trzeba kochać partnera, znać wartość siebie i swoich uczuć, żeby "otworzyć" związek dla trzeciej osoby, do pewnych rzeczy trzeba po prostu dorosnąć i dojrzeć emocjonalnie.


Kocham mojego partnera i właśnie dlatego nie bzykam się na jego oczach z obcym facetem. Każdy ma swój punkt widzenia, mój jest taki, proste. Dorosnąć musiałam już bardzo dawno, "pod tym samym niebem nie każdemu Bóg przyświeca" ;-)
Pasek wagi

Faza.Delta napisał(a):

Tommygun napisał(a):

Faza.Delta napisał(a):

Krzywdę robią samym sobie. Bo związek, w którym się coś takiego dzieje, zmierza nieuchronnie do końca. To jest destrukcyjne, no błagam...
Zdziwiłabyś się, jak bardzo trzeba kochać partnera, znać wartość siebie i swoich uczuć, żeby "otworzyć" związek dla trzeciej osoby, do pewnych rzeczy trzeba po prostu dorosnąć i dojrzeć emocjonalnie.
Kocham mojego partnera i właśnie dlatego nie bzykam się na jego oczach z obcym facetem. Każdy ma swój punkt widzenia, mój jest taki, proste. Dorosnąć musiałam już bardzo dawno, "pod tym samym niebem nie każdemu Bóg przyświeca" ;-)


Szanuję Twoje zdanie i punkt widzenia, pisząc, że do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć, miałem na myśli dorastanie, dojrzewanie związku dwojga ludzi, którzy się na coś takiego decydują, nie zgadzam się tylko z Tobą, że działa to destrukcyjnie, i że się kogoś przez to krzywdzi, a Twój post z góry zakłada, że tak zawsze jest. ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.