- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 czerwca 2013, 12:12
hej, chciałabym, żebyście mnie pocieszyły. Na co dzień jestem silną osobą, ale czasem po prostu jak każda baba chciałabym usłyszeć coś miłego i poczuć się kochaną i akceptowaną.
Z chłopakiem jestem od 6 lat. Wiem, że lubi wysokie i bardzo szczupłe dziewczyny, długie nogi. Ja jestem niska, mam kobiecą figurę, pełną pupę i masywniejsze nogi, ale i szczupłą talię i spory biust. Wiem, że podobam się facetom, bo widzę to, ale to mi nie wystarcza, bo mój facet ciągle mówi do mnie "grubas" i daje do zrozumienia, że nie jestem wystarczająco szczupła (ważę 49 przy 157cm ). Kiedy mówię mu, że inne grubsze dziewczyny mają facetów, którzy je kochają i akceptują jakimi są, to on się kłóci, że skąd to niby wiem, że w domu z nimi nie jesteśmy i jak są sami to też na pewno im dogadują. Ciągle też śmieje się ze mnie, że ciągle jem (jem max 1500 kcal na dzień). Mam poczucie własnej wartości, ale czasem jest mi po prostu przykro, bo chciałabym usłyszeć coś miłego, tym bardziej, że jestem zadbaną, atrakcyjną dziewczyną. W łóżku czuję się dla niego atrakcyjna i daje mi to do zrozumienia, z drugiej strony wytyka... Nie wiem, co mam mu powiedzieć, żeby się zmienił...
16 czerwca 2013, 16:22
16 czerwca 2013, 16:41
bo na vitalii panuje moda na rzucanie facetów z byle powodu ; )Zrobiłyście nagonkę na faceta jakby co najmniej ją zdradził, albo rzucał obelgami.Zastanawiam się czy Wam się udało trafić w same ideały, które zasypują Was komplementami i mówią same milę rzeczy?Bez przesady po tylu latach rzucać faceta tylko dlatego że ma kiepskie poczucie humoru..
Edytowany przez Cookie89 16 czerwca 2013, 16:45
16 czerwca 2013, 16:42
Kobiety dlaczego Wy sobie pozwalacie na coś takiego?
16 czerwca 2013, 16:46
16 czerwca 2013, 16:51
Zgadzam się, że to nie powód do zrywania ale to dobra chwila, żeby wytłumaczyć chłopakowi, że niektóre żarty są dobre przez jakiś czas ale potem przestają śmieszyć.bo na vitalii panuje moda na rzucanie facetów z byle powodu ; )Zrobiłyście nagonkę na faceta jakby co najmniej ją zdradził, albo rzucał obelgami.Zastanawiam się czy Wam się udało trafić w same ideały, które zasypują Was komplementami i mówią same milę rzeczy?Bez przesady po tylu latach rzucać faceta tylko dlatego że ma kiepskie poczucie humoru..
16 czerwca 2013, 17:07
Edytowany przez akitaa 16 czerwca 2013, 17:08
16 czerwca 2013, 17:12
Łooo, ale się temat zrobił. Rozbawiły mnie wypowiedzi z deską i oczywiście Kinyo. Dzięki za rady tak w ogóle, nie spodziewałam się takiego odzewu.
Co do chłopaka to on jest dość specyficzny, oboje jesteśmy, jego żarty również. Ogólnie mnie to nie rusza, ale jak mam gorszy dzień (a dziś mam okres) to się przejmę. Do rzeczy. Podążając za Waszymi radami... zastrzeliłam go!
.....
Nie, nie mogłam, bo moje konto tutaj zostało by zawieszone. Napisałam mu 2 smsy (nigdy nie piszę smsów, jak piszę to on już wie, że naprawdę coś się dzieje). Napisałam, że to dla mnie ważne, żeby dobrze wyglądać, więc chcę, żeby mi powiedział ile tak naprawdę muszę schudnąć i co zrobić, żeby poprawić wygląd. Oddzwonił.
ON: "A co Ty mi tu wypisujesz?"
JA: "No robisz mi uwagi to prosiłam szczerze, żebyś mi w końcu konkretnie powiedział, ile mam schudnąć"
ON: "Pół kilograma"
Wytłumaczył mi bez żartów (a rzadko to robi), że mówi tak, bo widzi, że się wkurzam i mówi to "tako". Ogólnie rzecz biorąc nasz związek polega na docinkach, ja niestety będąc przewrażliwiona na punkcie wagi i będąc aktualnie w rozstroju hormonalnym, nie wszystkie docinki odbieram zawsze jako docinki. Co do chłopaka to nie jest on takim bandytą, jak się Wam wydaje, jest po prostu cyniczny, czasem sarkastyczny, ale myślę, że odpowiada mi to bardziej, niż facet mówiący do mnie "kwiatuszku, żabeczko, pszczółko". Chciałabym jedynie popracować u niego nad umiejętnością wyrażania uczuć i komplementowania, spróbuję.
A co do Was to jeszcze raz dzięki za uwagi (i komplementy przy okazji). A schudnę te 2 kg dla siebie, bo przyznam, że ostatnie parę dni zjebałam jeśli chodzi o dietę, stąd może i ten mój humor
Edytowany przez keyma 16 czerwca 2013, 17:13
16 czerwca 2013, 17:13
wzdychaj przy nim do facetów, którzy są jego zupełnym przeciwieństwem... zobaczymy jak się poczuje... palant a tak serio - skoro mu się zupełnie inne podobają to droga wolna, niech spada na drzewa i szuka sobie tej długonogiej dziuni :/ Boże, jak ja nie znoszę takich idiotów... x.x'
Hahah nie mogę, bo bym musiała wzdychać do niskich, grubych i łysych
16 czerwca 2013, 17:14