Temat: Czy was też... ?

brzydzą małe dzieci ? 
Do tej pory nie miałam styczności z małymi dziećmi, jedynie co na jakichś świętach rodzinnych przez godzinę lub dwie. 
Teraz  mam z nimi styczność na co dzień i stwierdzam , że :

małe dzieci są obrzydliwe , praktycznie cały czas są brudne. Po zmianie nowego ubrania zaraz są czymś pochlapane, mają klejące ręce od jedzenia , nie można ich dotknąć tak żeby samemu nadal być czystym 
nie chcę wspominać o przebieraniu, ale po czymś takim cała łazienka ma ten specyficzny ,,odór'' ( pozwólcie , że tak to nazwę ).
Ostatnio musiałam odebrać chłopca z przedszkola w wieku 4 lat. Dobrze, że byłam z jego mamą , bo .... zrobił swoją potrzebę fizjologiczną prosto w majtki  . Nie wiem czy nie zdążył czy był jakiś inny powód, ale śmierdział niemiłosiernie...

Poprzez to zraziłam się do dzieci , nie wiem jak matki sobie z tym radzą .
Macie podobne odczucia ? 

KotkaPsotka napisał(a):

Oj rety, nie kazdy kocha te kupki i gile u innych dzieci. Co z tego ze ja tez taka bylam? Bylam obrzydliwa ale grunt ze moja mam to jakos zniosla i dzieki jej za to. Ale to nie znaczy ze nie moge mowic ze mnie brzydzi widok niemowlaka ktoremu sie ulewa...

 

KotkaPsotka napisał(a):

Oj rety, nie kazdy kocha te kupki i gile u innych dzieci. Co z tego ze ja tez taka bylam? Bylam obrzydliwa ale grunt ze moja mam to jakos zniosla i dzieki jej za to. Ale to nie znaczy ze nie moge mowic ze mnie brzydzi widok niemowlaka ktoremu sie ulewa...



mnie też brzydziło, ale jak mam woje wiem ile to dziecko musi się nacierpieć, niech nam się co rusz ulewa przetrawione mleko z kwasem żołądkowym

monka1986 napisał(a):

miałam ostatnio sytuacje ,przyszła sąsiądka z córką-mała jadła kanapki ,miała tłuste łapki i tymi tłustymi łapkami zaczeła dotykac wszystkich mebli(a mam z połyskiem;) pozniej akwarium,skakała po podłodze,wszedzie były plamy-a godzine wczesniej sprzatałam.Mało tego tak  waliła kubkiem  o szklanką ławę myślałam,ze zaraz pęknie...sąsiadki juz więcej nie zaproszę za dziecmi nie przepadam męczą mnie nic na to nie poradzę

Jeju, współczuję. Nienawidzę takich walniętych kobiet, które by jeszcze klaskały jakby dzieciak się ze**** na podłogę. Sama nie chcę mieć dzieci, ale pracowałam wielokrotnie jako niania. Podobno jestem w tym dobra. Jak przychodziłam na rozmowę i widziałam burdel w domu i brudnego dzieciaka, to od razu odmawiałam. Dzięki temu miałam naprawdę rewelacyjne dzieci rodziców którzy kochali je mądrze i nie rozpuszczali ich. Takie dobrze zaopiekowane dziecko nawet nie zdąży się ubrudzić czy zaślinić. Mało tego, potrafię dziecko bez śliniaka nakarmić i go nie ufajdolić. Kwestia podejścia i tego co się dziecku od maleńkości wpaja.
Pasek wagi

NoweZycie napisał(a):

cocorosi napisał(a):

Szanuj dzieci - za kilka lat to one ciebie będą przewijały z pampersa
albo płaciły pani która będzie przewijać w pampersa ja autorkę rozumiem, ona tylko wyraża własną subiektywną opinię no i też ma rację. Tak samo jak jedna dziewczyna piszczy na widok pająka a druga weźmie go do ręki - każdy jest inny


Dokladnie. Sa takie dziewczyny i kobiety ktore lubia tez obce dzieci, nimi sie zajmowac i bawic. Nie brzydza sie niczym i chetnie wycieraja ubrudzone i zasmarkane obce buzki i raczki.
Pasek wagi

monka1986 napisał(a):

miałam ostatnio sytuacje ,przyszła sąsiądka z córką-mała jadła kanapki ,miała tłuste łapki i tymi tłustymi łapkami zaczeła dotykac wszystkich mebli(a mam z połyskiem;) pozniej akwarium,skakała po podłodze,wszedzie były plamy-a godzine wczesniej sprzatałam.Mało tego tak  waliła kubkiem  o szklanką ławę myślałam,ze zaraz pęknie...sąsiadki juz więcej nie zaproszę za dziecmi nie przepadam męczą mnie nic na to nie poradzę


to jest kolejna prawda
matki mają w d... to że dziecko śmieci obcym ludziom, zamiast się tym dzieckiem zająć i je umyć skoro nie jest u siebie
Mnie to chyba bardziej drażnią dzieci-niszczyciele :P 

Mam kolezankę, która jak zapowiada, że odwiedzi mnie, ze swoją 3 letnią córką to od razu zaczynam chować cenne przedmioty :P Bije w telewizor brudnymi łapkami, wdeptuje w dywan czekoladę, ciąga mojego kota, zaczepia ludzi na ulicy... A jak zwrócę uwage to kolezanka się oburza, ze to 'tylko dziecko i tak się bawi', a dla mnie to mała, niewychowana niszczycielka :P Niestety każde zwrócenie uwagi kończy się obrazą ze strony koleżanki...

Swoją drogą niektórym kobietom odbija po urodzeniu dziecka i już nie mają nic innego :/ A była taka fajna...

Puckolinka napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

Oj rety, nie kazdy kocha te kupki i gile u innych dzieci. Co z tego ze ja tez taka bylam? Bylam obrzydliwa ale grunt ze moja mam to jakos zniosla i dzieki jej za to. Ale to nie znaczy ze nie moge mowic ze mnie brzydzi widok niemowlaka ktoremu sie ulewa...
mnie też brzydziło, ale jak mam woje wiem ile to dziecko musi się nacierpieć, niech nam się co rusz ulewa przetrawione mleko z kwasem żołądkowym


Ale ja wiem ze tak byc musi. Co nie zmienia faktu ze to obrzydliwe , przynajmniej u obcych dzieci. Moze ja zygowinki swojego bobaska bede uwielbiac , mam nadzieje
Pasek wagi
Gile są normalne, nawet dorosłym się zdarza że kichnie i gluty lecą przed siebie, a jak ktoś na grillu nakicha wam w kiełbachę to co? Też go nienawidzicie? heheh
Popieram autorkę.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.