Temat: Nie stać nas na dziecko - zgadzacie się?

Często rozmawiając ze znajomymi parami oni wysuwają ten właśnie argument: "Nie stać nas teraz na dziecko". Czy uważacie, że finanse pełnią najistotniejszą rolę w podjęciu decyzji o dziecku?

Wyobraźcie sobie sytuację: po opłaceniu mieszkania, wszystkich opłat i jedzenia, zostaje Wam na życie 500 zł miesięcznie. Oboje z mężem/partnerem pragniecie dziecka. Zdecydowałybyście się?

Ja - tak. Powinno nam wystarczyć na wszystkie potrzeby, przynajmniej "na niskim poziomie", ale niczego by nie zbrakło. W razie jakiegoś kryzysu finansowego obie rodziny by nam pomogły.

Moja przyjaciółka - nie. Dopiero, kiedy mieliby 4-5 tys. miesięcznie, żeby żyć "na wysokim poziomie", zaczęłaby myśleć o dziecku. Tak, żeby wystarczyło na wszystkie ich potrzeby i na wszystkie potrzeby dziecka, żeby "niczego mu w życiu nie brakowało".

Jak jest w Waszym przypadku? Jeśli brak innych przeciwwskazań, to czy decyzję o dziecku uzależniałybyście od stanu portfela?

Według Was - ile "kosztuje" dziecko miesięcznie? Nie mówiąc o początkowej wyprawce ani potem o książkach do szkoły, ale miesięczny koszt jedzenia, ubranek i zabawek (mam na myśli oszczędne życie).
Pasek wagi

smoothmoves napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

moj mezczyzna teraz marudzi ze byl glupi jak zarabial 1700 zl i wydawal na gry zamiast odkladac na kompa czy na cos tamkiedy zarabial 1000-1400 narzekal ze malo, ze tego nie kupi, tam nie pojedzieteraz ma pol etatu ok 750 zl i dalej narzeka ze malo, ale jakos zyjemy z pomoca rodzinygdyby zarabial 2000 zl to spokojnie by mnie utrzymywal na wiekszym poziomie
Kochana, to już Ci nie przeszkadza,że mężczyzna utrzymuje kobietę?Widzę ,że z czasem i wymagania wzrosły do "wyższego poziomu" .
Dowód na to co napisałam w innym wątku "Vitalijki na forum, które was denerwują", że kilka użytkowniczek jest uprzedzonych do @wrednababa56, prowokują ją i wszczynają kłótnie. Nie wnosząca nic do dyskusji (z resztą to offtop) złośliwość, w odpowiedzi na zupełnie neutralną wypowiedź @wrednababa56. To akurat jest całkiem delikatne w powrównaniu do tego co potrafią jej pisać.

O,co Ci chodzi?
Jakie wszczynanie do kłótni?
Pytałam z ciekawości, bo zawsze twierdziła inaczej,a teraz napisała,że facet utrzymywałby ją na wyższym poziomie, więc pytam od kiedy taka w Niej zmiana?
Obraziłam gdzieś kogoś?
Jakoś Agnieszka odpisała jak normalny człowiek, tylko Tobie jedynej ciśnienie podskoczyło.. Relaaaaax..............


wrednababa56 napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

moj mezczyzna teraz marudzi ze byl glupi jak zarabial 1700 zl i wydawal na gry zamiast odkladac na kompa czy na cos tamkiedy zarabial 1000-1400 narzekal ze malo, ze tego nie kupi, tam nie pojedzieteraz ma pol etatu ok 750 zl i dalej narzeka ze malo, ale jakos zyjemy z pomoca rodzinygdyby zarabial 2000 zl to spokojnie by mnie utrzymywal na wiekszym poziomie
Kochana, to już Ci nie przeszkadza,że mężczyzna utrzymuje kobietę?Widzę ,że z czasem i wymagania wzrosły do "wyższego poziomu".
tylko zauwaz ze moja sytuacja jest tymczasowa bo przez najblizsze pol roku albo rok nie wroce na rynek pracy, po drugie tata mnie wspomaga, po 3 mam pieniedze z ubezpieczenia za operacje, zabiegi, pobyty w szpitalu + karty apteczne.  dostalam 2 na 700 zl.to sobie tabsy, witaminy, urinal, furagine coldrexy. plastry itd kupowalam + realizowalam recepty na antybiotyki itp. nawet zamiast kupowac kosmetyki w markecie to zakupilam w aptece tzn zamowilam przez neta i odebralam gotowa paczke a niektore kobiety swiadomie sie pakuja w wozek i wymaga zeby facet ich utrzymywal i tylko zgrzedza ze facet im nie pomaga bo jest zmeczony i zasiada przed tv, a potem zgrzedza ze za malo na waciki. piorka im w dupie wyrosly i sie wyksiezniczkowaly. szczerze tez bym miala je gdzies,  ale przepraszam ja sie na to nie decydowalam

Ok, rozumiem.
Ale ludzie (tak,tak, nie zawszee....) decydują się wspólnie na dziecko i oboje są świadomi,że matka przez najbliższy rok będzie z dzieckiem w domu.
Im taki układ odpowiada, to dlaczego tak Cię to zawsze drażni. Czy planowany bobas, czy nieplanowany, zawsze taki sam atak.

Nie chcę być złośliwa,bo zaraz pewna dama tutaj na mnie naskoczy, ale chorobę masz wykrytą niespełna od 2 lat, a masz 25 i nigdy nie pracowałaś.

Pasek wagi

FammeFatale22 napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

moj mezczyzna teraz marudzi ze byl glupi jak zarabial 1700 zl i wydawal na gry zamiast odkladac na kompa czy na cos tamkiedy zarabial 1000-1400 narzekal ze malo, ze tego nie kupi, tam nie pojedzieteraz ma pol etatu ok 750 zl i dalej narzeka ze malo, ale jakos zyjemy z pomoca rodzinygdyby zarabial 2000 zl to spokojnie by mnie utrzymywal na wiekszym poziomie
Kochana, to już Ci nie przeszkadza,że mężczyzna utrzymuje kobietę?Widzę ,że z czasem i wymagania wzrosły do "wyższego poziomu" .
Dowód na to co napisałam w innym wątku "Vitalijki na forum, które was denerwują", że kilka użytkowniczek jest uprzedzonych do @wrednababa56, prowokują ją i wszczynają kłótnie. Nie wnosząca nic do dyskusji (z resztą to offtop) złośliwość, w odpowiedzi na zupełnie neutralną wypowiedź @wrednababa56. To akurat jest całkiem delikatne w powrównaniu do tego co potrafią jej pisać.
O,co Ci chodzi?Jakie wszczynanie do kłótni?Pytałam z ciekawości, bo zawsze twierdziła inaczej,a teraz napisała,że facet utrzymywałby ją na wyższym poziomie, więc pytam od kiedy taka w Niej zmiana?Obraziłam gdzieś kogoś?Jakoś Agnieszka odpisała jak normalny człowiek, tylko Tobie jedynej ciśnienie podskoczyło.. Relaaaaax..............

wrednababa56 napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

moj mezczyzna teraz marudzi ze byl glupi jak zarabial 1700 zl i wydawal na gry zamiast odkladac na kompa czy na cos tamkiedy zarabial 1000-1400 narzekal ze malo, ze tego nie kupi, tam nie pojedzieteraz ma pol etatu ok 750 zl i dalej narzeka ze malo, ale jakos zyjemy z pomoca rodzinygdyby zarabial 2000 zl to spokojnie by mnie utrzymywal na wiekszym poziomie
Kochana, to już Ci nie przeszkadza,że mężczyzna utrzymuje kobietę?Widzę ,że z czasem i wymagania wzrosły do "wyższego poziomu".
tylko zauwaz ze moja sytuacja jest tymczasowa bo przez najblizsze pol roku albo rok nie wroce na rynek pracy, po drugie tata mnie wspomaga, po 3 mam pieniedze z ubezpieczenia za operacje, zabiegi, pobyty w szpitalu + karty apteczne.  dostalam 2 na 700 zl.to sobie tabsy, witaminy, urinal, furagine coldrexy. plastry itd kupowalam + realizowalam recepty na antybiotyki itp. nawet zamiast kupowac kosmetyki w markecie to zakupilam w aptece tzn zamowilam przez neta i odebralam gotowa paczke a niektore kobiety swiadomie sie pakuja w wozek i wymaga zeby facet ich utrzymywal i tylko zgrzedza ze facet im nie pomaga bo jest zmeczony i zasiada przed tv, a potem zgrzedza ze za malo na waciki. piorka im w dupie wyrosly i sie wyksiezniczkowaly. szczerze tez bym miala je gdzies,  ale przepraszam ja sie na to nie decydowalam
Ok, rozumiem.Ale ludzie (tak,tak, nie zawszee....) decydują się wspólnie na dziecko i oboje są świadomi,że matka przez najbliższy rok będzie z dzieckiem w domu.Im taki układ odpowiada, to dlaczego tak Cię to zawsze drażni. Czy planowany bobas, czy nieplanowany, zawsze taki sam atak.Nie chcę być złośliwa,bo zaraz pewna dama tutaj na mnie naskoczy, ale chorobę masz wykrytą niespełna od 2 lat, a masz 25 i nigdy nie pracowałaś.


a nie jest przypadkiem tak ze te ktore siedza po ciazy rok czy ile to kobiety bez ambicji ktore nie zadbaly o antykoncepcje i zwalaja na faceta ze to przez jego plemnika jest jak jest i ma robic na nia? a potem jakims dziwnym trafem sie drugi bobas pojawia zeby znow znalezc wymowke aby siedziec w domu. bo przeciez opiekunka kosztuje

gdyby kobieta pracowala caly czas to w ciazy by pracowala dokad moze, potem idzie na ulrop a potem wraca do pracy i organizuje pomoc do dziecka. moi kuzyni po 2,5 roku znalezli przedszkole a wczesniej sie wymieniali dzieckiem bo zazebialy sie im zmiany, w razie w, przez chwile ktos zostal z dzieckiem. wiec mozna jak sie chce,

 to jest tylko wymowka  kobiet, ktore nie maja nic do zaoferowania niz pobyt na porodowce.

ja nie pracowalam bo nie musialam :]  jesli bym zaszla w ciaze to ostatnia rzecza jaka bym powiedziala to haruj bo ksiezna ma bobasa w sobie. a  jak slysze ze ksiezna ma studiowac i uczyc sie w ciazy a facet ma robic to normalnie mnie cisnie aby uzyc patelni czy mlotka  na glupia pipe
Pasek wagi
dubel.
Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

moj mezczyzna teraz marudzi ze byl glupi jak zarabial 1700 zl i wydawal na gry zamiast odkladac na kompa czy na cos tamkiedy zarabial 1000-1400 narzekal ze malo, ze tego nie kupi, tam nie pojedzieteraz ma pol etatu ok 750 zl i dalej narzeka ze malo, ale jakos zyjemy z pomoca rodzinygdyby zarabial 2000 zl to spokojnie by mnie utrzymywal na wiekszym poziomie
Kochana, to już Ci nie przeszkadza,że mężczyzna utrzymuje kobietę?Widzę ,że z czasem i wymagania wzrosły do "wyższego poziomu" .
Dowód na to co napisałam w innym wątku "Vitalijki na forum, które was denerwują", że kilka użytkowniczek jest uprzedzonych do @wrednababa56, prowokują ją i wszczynają kłótnie. Nie wnosząca nic do dyskusji (z resztą to offtop) złośliwość, w odpowiedzi na zupełnie neutralną wypowiedź @wrednababa56. To akurat jest całkiem delikatne w powrównaniu do tego co potrafią jej pisać.
O,co Ci chodzi?Jakie wszczynanie do kłótni?Pytałam z ciekawości, bo zawsze twierdziła inaczej,a teraz napisała,że facet utrzymywałby ją na wyższym poziomie, więc pytam od kiedy taka w Niej zmiana?Obraziłam gdzieś kogoś?Jakoś Agnieszka odpisała jak normalny człowiek, tylko Tobie jedynej ciśnienie podskoczyło.. Relaaaaax..............

wrednababa56 napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

moj mezczyzna teraz marudzi ze byl glupi jak zarabial 1700 zl i wydawal na gry zamiast odkladac na kompa czy na cos tamkiedy zarabial 1000-1400 narzekal ze malo, ze tego nie kupi, tam nie pojedzieteraz ma pol etatu ok 750 zl i dalej narzeka ze malo, ale jakos zyjemy z pomoca rodzinygdyby zarabial 2000 zl to spokojnie by mnie utrzymywal na wiekszym poziomie
Kochana, to już Ci nie przeszkadza,że mężczyzna utrzymuje kobietę?Widzę ,że z czasem i wymagania wzrosły do "wyższego poziomu".
tylko zauwaz ze moja sytuacja jest tymczasowa bo przez najblizsze pol roku albo rok nie wroce na rynek pracy, po drugie tata mnie wspomaga, po 3 mam pieniedze z ubezpieczenia za operacje, zabiegi, pobyty w szpitalu + karty apteczne.  dostalam 2 na 700 zl.to sobie tabsy, witaminy, urinal, furagine coldrexy. plastry itd kupowalam + realizowalam recepty na antybiotyki itp. nawet zamiast kupowac kosmetyki w markecie to zakupilam w aptece tzn zamowilam przez neta i odebralam gotowa paczke a niektore kobiety swiadomie sie pakuja w wozek i wymaga zeby facet ich utrzymywal i tylko zgrzedza ze facet im nie pomaga bo jest zmeczony i zasiada przed tv, a potem zgrzedza ze za malo na waciki. piorka im w dupie wyrosly i sie wyksiezniczkowaly. szczerze tez bym miala je gdzies,  ale przepraszam ja sie na to nie decydowalam
Ok, rozumiem.Ale ludzie (tak,tak, nie zawszee....) decydują się wspólnie na dziecko i oboje są świadomi,że matka przez najbliższy rok będzie z dzieckiem w domu.Im taki układ odpowiada, to dlaczego tak Cię to zawsze drażni. Czy planowany bobas, czy nieplanowany, zawsze taki sam atak.Nie chcę być złośliwa,bo zaraz pewna dama tutaj na mnie naskoczy, ale chorobę masz wykrytą niespełna od 2 lat, a masz 25 i nigdy nie pracowałaś.
a nie jest przypadkiem tak ze te ktore siedza po ciazy rok czy ile to kobiety bez ambicji ktore nie zadbaly o antykoncepcje i zwalaja na faceta ze to przez jego plemnika jest jak jest i ma robic na nia? a potem jakims dziwnym trafem sie drugi bobas pojawia zeby znow znalezc wymowke aby siedziec w domu. bo przeciez opiekunka kosztuje gdyby kobieta pracowala caly czas to w ciazy by pracowala dokad moze, potem idzie na ulrop a potem wraca do pracy i organizuje pomoc do dziecka. moi kuzyni po 2,5 roku znalezli przedszkole a wczesniej sie wymieniali dzieckiem bo zazebialy sie im zmiany, w razie w, przez chwile ktos zostal z dzieckiem. wiec mozna jak sie chce, to jest tylko wymowka  kobiet, ktore nie maja nic do zaoferowania niz pobyt na porodowce. ja nie pracowalam bo nie musialam :]


Ten rok o którym piszesz to jest własnie macierzyński moja droga :-).
No i super, nam też się tak zmiany zazębiały,że wymienialiśmy się małą. Ale pomoc babć też była niezbędna.
A kiedy dziecko poszło do przedszkola, to po nim ,kiedy oboje byliśmy w pracy to moja mama zostawała z córką.
To wszystko jest normalne.

Nie musiałaś pracować, a powinnaś.
Bo, wybacz,ale 25 lat i zerowe doświadczenie w życiu Ci nie pomoże.
Chyba nie chcesz być utrzymanką faceta do końca życia?
Pasek wagi

FammeFatale22 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

moj mezczyzna teraz marudzi ze byl glupi jak zarabial 1700 zl i wydawal na gry zamiast odkladac na kompa czy na cos tamkiedy zarabial 1000-1400 narzekal ze malo, ze tego nie kupi, tam nie pojedzieteraz ma pol etatu ok 750 zl i dalej narzeka ze malo, ale jakos zyjemy z pomoca rodzinygdyby zarabial 2000 zl to spokojnie by mnie utrzymywal na wiekszym poziomie
Kochana, to już Ci nie przeszkadza,że mężczyzna utrzymuje kobietę?Widzę ,że z czasem i wymagania wzrosły do "wyższego poziomu" .
Dowód na to co napisałam w innym wątku "Vitalijki na forum, które was denerwują", że kilka użytkowniczek jest uprzedzonych do @wrednababa56, prowokują ją i wszczynają kłótnie. Nie wnosząca nic do dyskusji (z resztą to offtop) złośliwość, w odpowiedzi na zupełnie neutralną wypowiedź @wrednababa56. To akurat jest całkiem delikatne w powrównaniu do tego co potrafią jej pisać.
O,co Ci chodzi?Jakie wszczynanie do kłótni?Pytałam z ciekawości, bo zawsze twierdziła inaczej,a teraz napisała,że facet utrzymywałby ją na wyższym poziomie, więc pytam od kiedy taka w Niej zmiana?Obraziłam gdzieś kogoś?Jakoś Agnieszka odpisała jak normalny człowiek, tylko Tobie jedynej ciśnienie podskoczyło.. Relaaaaax..............

wrednababa56 napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

moj mezczyzna teraz marudzi ze byl glupi jak zarabial 1700 zl i wydawal na gry zamiast odkladac na kompa czy na cos tamkiedy zarabial 1000-1400 narzekal ze malo, ze tego nie kupi, tam nie pojedzieteraz ma pol etatu ok 750 zl i dalej narzeka ze malo, ale jakos zyjemy z pomoca rodzinygdyby zarabial 2000 zl to spokojnie by mnie utrzymywal na wiekszym poziomie
Kochana, to już Ci nie przeszkadza,że mężczyzna utrzymuje kobietę?Widzę ,że z czasem i wymagania wzrosły do "wyższego poziomu".
tylko zauwaz ze moja sytuacja jest tymczasowa bo przez najblizsze pol roku albo rok nie wroce na rynek pracy, po drugie tata mnie wspomaga, po 3 mam pieniedze z ubezpieczenia za operacje, zabiegi, pobyty w szpitalu + karty apteczne.  dostalam 2 na 700 zl.to sobie tabsy, witaminy, urinal, furagine coldrexy. plastry itd kupowalam + realizowalam recepty na antybiotyki itp. nawet zamiast kupowac kosmetyki w markecie to zakupilam w aptece tzn zamowilam przez neta i odebralam gotowa paczke a niektore kobiety swiadomie sie pakuja w wozek i wymaga zeby facet ich utrzymywal i tylko zgrzedza ze facet im nie pomaga bo jest zmeczony i zasiada przed tv, a potem zgrzedza ze za malo na waciki. piorka im w dupie wyrosly i sie wyksiezniczkowaly. szczerze tez bym miala je gdzies,  ale przepraszam ja sie na to nie decydowalam
Ok, rozumiem.Ale ludzie (tak,tak, nie zawszee....) decydują się wspólnie na dziecko i oboje są świadomi,że matka przez najbliższy rok będzie z dzieckiem w domu.Im taki układ odpowiada, to dlaczego tak Cię to zawsze drażni. Czy planowany bobas, czy nieplanowany, zawsze taki sam atak.Nie chcę być złośliwa,bo zaraz pewna dama tutaj na mnie naskoczy, ale chorobę masz wykrytą niespełna od 2 lat, a masz 25 i nigdy nie pracowałaś.
a nie jest przypadkiem tak ze te ktore siedza po ciazy rok czy ile to kobiety bez ambicji ktore nie zadbaly o antykoncepcje i zwalaja na faceta ze to przez jego plemnika jest jak jest i ma robic na nia? a potem jakims dziwnym trafem sie drugi bobas pojawia zeby znow znalezc wymowke aby siedziec w domu. bo przeciez opiekunka kosztuje gdyby kobieta pracowala caly czas to w ciazy by pracowala dokad moze, potem idzie na ulrop a potem wraca do pracy i organizuje pomoc do dziecka. moi kuzyni po 2,5 roku znalezli przedszkole a wczesniej sie wymieniali dzieckiem bo zazebialy sie im zmiany, w razie w, przez chwile ktos zostal z dzieckiem. wiec mozna jak sie chce, to jest tylko wymowka  kobiet, ktore nie maja nic do zaoferowania niz pobyt na porodowce. ja nie pracowalam bo nie musialam :]
Ten rok o którym piszesz to jest własnie macierzyński moja droga :-).No i super, nam też się tak zmiany zazębiały,że wymienialiśmy się małą. Ale pomoc babć też była niezbędna.A kiedy dziecko poszło do przedszkola, to po nim ,kiedy oboje byliśmy w pracy to moja mama zostawała z córką.To wszystko jest normalne.Nie musiałaś pracować, a powinnaś.Bo, wybacz,ale 25 lat i zerowe doświadczenie w życiu Ci nie pomoże.Chyba nie chcesz być utrzymanką faceta do końca życia?


majac stopien niepelnosprawnosci bede bardziej pozadanym kandydatem na pracownika niz ktos kto ma np roczne doswiadczenie bo pracodawcy szukaja ciec.
Pasek wagi
Oj tam, oj tam, zrobię sobie trzecie bo mi się robić nie chce :)
Aga wyluzuj bo znowu się spinasz a zaraz będzie że Cię ktoś prowokuje. I po co to komu...

FammeFatale22 napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

moj mezczyzna teraz marudzi ze byl glupi jak zarabial 1700 zl i wydawal na gry zamiast odkladac na kompa czy na cos tamkiedy zarabial 1000-1400 narzekal ze malo, ze tego nie kupi, tam nie pojedzieteraz ma pol etatu ok 750 zl i dalej narzeka ze malo, ale jakos zyjemy z pomoca rodzinygdyby zarabial 2000 zl to spokojnie by mnie utrzymywal na wiekszym poziomie
Kochana, to już Ci nie przeszkadza,że mężczyzna utrzymuje kobietę?Widzę ,że z czasem i wymagania wzrosły do "wyższego poziomu" .
Dowód na to co napisałam w innym wątku "Vitalijki na forum, które was denerwują", że kilka użytkowniczek jest uprzedzonych do @wrednababa56, prowokują ją i wszczynają kłótnie. Nie wnosząca nic do dyskusji (z resztą to offtop) złośliwość, w odpowiedzi na zupełnie neutralną wypowiedź @wrednababa56. To akurat jest całkiem delikatne w powrównaniu do tego co potrafią jej pisać.
O,co Ci chodzi?Jakie wszczynanie do kłótni?Pytałam z ciekawości, bo zawsze twierdziła inaczej,a teraz napisała,że facet utrzymywałby ją na wyższym poziomie, więc pytam od kiedy taka w Niej zmiana?Obraziłam gdzieś kogoś?Jakoś Agnieszka odpisała jak normalny człowiek, tylko Tobie jedynej ciśnienie podskoczyło.. Relaaaaax..............

Nie napisałam, że kogoś obraziłaś. Dla mnie to po prostu zabrzmiało jak złośliwość. Tymbardziej, że w wielu możliwych wątkach na nią naskakujesz. Z resztą tak jak napisałam - jest to delikatny przejaw asympatii do tej użytkowniczki.

Jeżeli jestem w błędzie i tak jak piszesz Twój komentarz wynikał ze zwykłej ciekawości to bardzo Cię przepraszam.

 

FammeFatale22 napisał(a):

Nie chcę być złośliwa,bo zaraz pewna dama tutaj na mnie naskoczy, ale chorobę masz wykrytą niespełna od 2 lat, a masz 25 i nigdy nie pracowałaś. 

Ciekawe jednak, że wystarczy odrobina zupełnie spokojnej krytyki, żeby uzyskać status "damy, która zaraz na Ciebie naskoczy". 


po prostu wsrod moich znajomych moge wymienic 3 osoby ktore nie pracuja po porodzie, a nawet moze nie pracowaly przed ciaza, a 1 ktora pracowala i pracuje i jej sie nalezy szacunek,  i widzac po vitali  ile osob tkwi w toksycznym zwiazku po to aby facet placil na utrzymanie matki z dzieckiem, dziecko z byle kim ale wazne zeby utrzymywal.

moze mam wiecej meskich cech charakteru ze bardziej bronie mezczyzn od alimentow niz kobiet z dzieckiem.
bo widze jakie glupie sa kobiety i na wlasna glupote sie pakuja w pieluchy nie majac zadnego startu

Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

po prostu wsrod moich znajomych moge wymienic 3 osoby ktore nie pracuja po porodzie, a nawet moze nie pracowaly przed ciaza, a 1 ktora pracowala i pracuje i jej sie nalezy szacunek,  i widzac po vitali  ile osob tkwi w toksycznym zwiazku po to aby facet placil na utrzymanie matki z dzieckiem, dziecko z byle kim ale wazne zeby utrzymywal. moze mam wiecej meskich cech charakteru ze bardziej bronie mezczyzn od alimentow niz kobiet z dzieckiem. bo widze jakie glupie sa kobiety i na wlasna glupote sie pakuja w pieluchy nie majac zadnego startu




Ja pracowałam przed ciążą i mam zamiar pracować po macierzyńskim. I to co Ty nazywasz toksycznymi związkami, dla mnie są normalnymi małżeństwami które dzielą się obowiązkami. I nie obraź się ale Ty też nie masz startu. Nie masz doświadczenia, nie masz pracy za to lata lecą. Stopień niepełnosprawności nie zapewni Ci pracy, chyba że jako ochroniarz w tesco...
przyklady ofert pracy ktora widzialam
firma produkcyjna.  wymagania bla bla bla , stp niepelnosprawnosci
poszukujemy osoby do prac porzadkowych z orzeczeniem.
poszukujemy panie do pracy w biurze z orzeczeniem.
normalna osoba moze cos takiego robic ale wybieraja te za ktore maja tam jakies profity albo nie placa za ubezpieczenia
nawet moj partner ktory ma 3 lata doswiadczenia byl skreslony z oferty magazyniera bo dopisali ze potrzebuja osoby z orzeczeniem.

akurat o toksycznosci mowilam tutaj w kontekscie kobiet ktorych facet ponizal je a one sie godzily na to w zamian za utrzymanie, aby dziecko mialo tatusia, a mama by nie miala gdzie isc.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.