- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 maja 2013, 23:01
Edytowany przez xxMalaxx 16 maja 2013, 12:12
16 maja 2013, 12:00
16 maja 2013, 12:23
b.ż.??co to takiego ? ale do rzeczy...nigdy świadomie nie związałabym się z alkoholikiem i tyle...jeżeli masz w sobie dużooo siły, pewności siebie i samozaparcia a przede wszystkim cierpliwości to możesz spróbować ale to przypuszczam będzie ciężkie życie...ja nie akceptuje alkoholików i nie miałabym ochoty tracić życia na męczenie się...
16 maja 2013, 12:39
Ale zaraz zostanę zjechana; no bo przecież alkoholizm to co innego niż uzależnienie od jedzenia lub nie-jedzenia czy też papierosy. Bo przecież alkoholizm jest dla patałachów.Tak, dałabym szansę.
16 maja 2013, 12:42
Nie powinno sie przekreślać drugiej osoby tylko dlatego że nie jest z nią wszystko ok, patrz na swoje szczescie ,nie na to jak on będzie czuł się gdy go odtrącisz, skoro piszesz że sie leczy to już dobrze,ile jest ludzi wokół co maja ten problem i nic z tym nie robią. Pytanie tylko czy masz siłe wziąć na swoje ramiona coś takiego, zycie przy alkoholiku będzie trudne.
16 maja 2013, 12:56
Chodziło mi o b.r - bieżący rok.b.ż.??co to takiego ? ale do rzeczy...nigdy świadomie nie związałabym się z alkoholikiem i tyle...jeżeli masz w sobie dużooo siły, pewności siebie i samozaparcia a przede wszystkim cierpliwości to możesz spróbować ale to przypuszczam będzie ciężkie życie...ja nie akceptuje alkoholików i nie miałabym ochoty tracić życia na męczenie się...
16 maja 2013, 13:01
Jak możesz tak mówić o alkoholikach?? Choroby się nie wybiera. On chce walczyć, podejmuje terapię. Nie rozumiem Cię i całkowicie się z Tobą nie zgadzam...Ale zaraz zostanę zjechana; no bo przecież alkoholizm to co innego niż uzależnienie od jedzenia lub nie-jedzenia czy też papierosy. Bo przecież alkoholizm jest dla patałachów.Tak, dałabym szansę.
16 maja 2013, 13:04
16 maja 2013, 13:11
Mam pytanie- która z Was pisząca o tym aby nie przekreślać chłopaka miała z takowym do czynienia- w relacji PARTNER PARTNERKA? Hę? Czy doradzając takie bzdury koleżance, rujnąc jej życie, macie chociaż świadomość tego czynu?Przypuszczam, że nie.Moja droga autorko tematu,nie słuchaj opinii osób, które z alkoholizmem miały do czynienia w telewizji, ewentualnie obserwując sąsiada,nie słuchaj ''córek'' alkoholików bo to zupełnie inna relacja niż bycie żoną alkoholika i matką (przypuszczam, ze ich mamy powiedziałyby coś zgoła innego niż ich ''corki''),zwróć uwagę, iż każda kobieta, która miała bądź ma męża alkoholika, pisze byś uciekała..Jeśli nie jesteś jeszcze zakochana po prostu zakończ to, nie rujnuj swojego życia, nie skazuj siebie na życie z kimś kto odstawia przed Tobą teatrzyki wiecznie poszkodowanego przez życie i rodziców faceta, którego jeśli tylko ktoś pokocha i da szanse będzie najwspanialszym na świecie mężem i ojcem.. NIE!! Tak nie bedzie.. I jesli z nim zostaniesz, wczesniej badz pozniej tej decyzji pozalujesz. Nie tylko ze wzgledu na alkoholizm ale ciezki charakter rowniez, wielu alkoholikow ma taki wlasnie ''ciezki'' charakter wiec wiem o co ci chodzi.. Uciekaj poki czas..
16 maja 2013, 14:31
To był ironia! Czytamy ze zrozumieniem! Na jednym z poprzednich wątków zostałam zmieszana z ziemią, bo napisałam swoją historię o wygranej walce z alkoholizmem kochanej osoby, który też jest chorobą.Jak możesz tak mówić o alkoholikach?? Choroby się nie wybiera. On chce walczyć, podejmuje terapię. Nie rozumiem Cię i całkowicie się z Tobą nie zgadzam...Ale zaraz zostanę zjechana; no bo przecież alkoholizm to co innego niż uzależnienie od jedzenia lub nie-jedzenia czy też papierosy. Bo przecież alkoholizm jest dla patałachów.Tak, dałabym szansę.
16 maja 2013, 14:42