- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 maja 2013, 08:29
14 maja 2013, 08:55
14 maja 2013, 09:04
14 maja 2013, 09:11
14 maja 2013, 09:39
SweetestAngel - a miałaś okazję kiedyś na dłuższy pobyt (choćby urlopowy) w kraju anglojęzycznym? Czy tylko nauka w PL plus testy? Konwersacja "na żywo" - nijak ma się do książkowych testów. Mi też się wydawało, że spoko... bo rozumiem z 80% czytanego tekstu (ksiązki, strony www), do 70% ze słuchu (filmy, piosenki), reszty domyślając się z kontestu wypowiedzi, ale... do czasu mojego pierwszego pobytu w Anglii zrozumiałem jak słabo znam angielski. Gdy na szybko raz dwa trzeba sklecić zdanie, by za ułamek sekundy kolejne stosownie do okliczności, spotkania itd. Hehehe po całym dniu wśród anglików mój mózg się gotował od ciągłego skupienia, wychwytywania każdego najdrobniejszego pojedyńczego wyrazu, tłumaczenie w głowie, właczenie się do rozmowy - mój mózg spalił chyba w tym dniu z 300Kcal. Przed tym wyjazdem uznałbym mój angielski za komunikatywny, po tym wyjeździe za słaby. Przez te kilka lat regularnie jestem w Anglii raz na kwartał i po każdym wyjeździe obiecuję sobie porządne wzięcie się za angol... donastępnego wyjazdu hihihih. Do tego jeszcze można dodać wstyd przed mówieniem. Ale to miałem tylko przy pierwszych kilku zdniach.
Komunikatywnie to się porozumiewam w krajach nieaglojęzycznych na róznych urlopach (Egipt, Włochy itp) gdzie rozmówcy uczyli się z podobnych książek i nasz zasób słów jest podobny i tak samo ograniczony.
Edytowany przez Najkiplus 14 maja 2013, 09:48
14 maja 2013, 09:46