- Dołączył: 2013-04-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1860
13 maja 2013, 08:53
Dzień dobry :) już któryś dzień z kolei spotykam nowych mieszkańców w moim domku - mrówki.... miał ktoś podobny problem z mrówkami ? jaki srodek kupić, żeby się ich pozbyć ?
- Dołączył: 2012-10-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1843
13 maja 2013, 13:10
chodzi ci pewnie o faraonki? jest taka specjalna kreda, którą obrysowuje się dom ;)
13 maja 2013, 13:19
Rusalka93 napisał(a):
Dzień dobry :) już któryś dzień z kolei spotykam nowych mieszkańców w moim domku - mrówki.... miał ktoś podobny problem z mrówkami ? jaki srodek kupić, żeby się ich pozbyć ?
ja miałam w zeszłe wakacje.
Musisz namierzyć z skąd wchodzą do mieszkania .U mnie wchodziły przez okno balkonowe, następnie wysyp w tym miejscu proszek do pieczenia i niech poleży kilka dni.Tak się pozbyłam tych zaraz
13 maja 2013, 13:20
mrowki to fascynujace stworzenia, a wy je tak tepicie :P
- Dołączył: 2009-04-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 812
13 maja 2013, 13:32
Musisz kupić te "domki przyklejane na ścianę. One to zabierają wynoszą do gniazda i giną, u nas tylko to podziałało, do kupienia np. w Obi, faratox B był najlepszy , tylko że ja miałam mrówki faraona w bloku i naprawdę ciężko było je zlikwidować, a nawet jak znikały to na kilka miesiecy a potem znów się pojawiały..
- Dołączył: 2010-09-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 680
13 maja 2013, 13:32
wynieś kwiaty z pokoju - u mnie wychodziły z ziemi z kwiatów. Niestety nie ma żadnego środka, którego możesz użyć w domu - musisz je zabijać po kolei rozgniatając. Jest to obrzydliwe ale inne środki są niebezpieczne lub nie działają.
- Dołączył: 2008-03-16
- Miasto: Świebodzin
- Liczba postów: 2
13 maja 2013, 13:40
Hej
Polecam Mrówkofon firmy Bros, to taki różowy cukier. Stosowałam z polecenia i faktycznie działa....Co prawda trwa to trochę dłużej 24H ( tak jak piszą na ulotce) ale kilka dni i po mrówach ani śladu.
Pozdrawiam
- Dołączył: 2013-02-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3373
13 maja 2013, 14:17
ja tez musze zakupic, bo pewnie niedlugo mnie odwiedza... zycie na wsi jest nieraz ciężkie. jak nie myszy, to mrowki:P
- Dołączył: 2011-07-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1246
13 maja 2013, 20:33
Wreszcie jestem osobą, która może powiedzieć "przeszłam to i pokonałam wroga!".
W moim obecnym mieszkaniu miałam nie stado, ale stada stad mrówek faraonek. Robiłam wszystko, co pisali w internecie - sypałam sól, kładłam kredę, nacierałam ich szlak octem, nie wiem co jeszcze... W końcu kupiłam i porozkładałam gniazda z trutką - nadal nic. Zmagałam się z tym na okrągło - czy to lato, czy zima, ciągle ich było tyle samo...
Aż w końcu stwierdziłam dość!, nie odpuszczę, póki nie wygram tej wojny. Przetrząsnęłam cały internet po raz setny, kupiłam bilet na obrzeża miasta i udałam się do sklepu ogrodniczego, gdzie zakupiłam jedną sztukę płytki na owady (dokładnie tę: https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQwdjslC1SfoEYyYzApZEwB8zDwIx-wAXi8iaatXrEbz63UxoBH ). Przez pierwsze dni nie otwierałam okien (bojąc się, że się wywietrzy albo coś...), cały dom walił chemią, ja się panicznie bałam, że potruje mi się żarcie, chomik i inne rzeczy (na opakowaniu są ostrzeżenia, żeby nie przy zwierzętach, nie w kuchni, bla bla bla). Minęły góra 3 dni i mrówki owszem były, ale wszystkie zdechłe. Od tego czasu minęły chyba 2 lata i w mieszkaniu nie pojawiła się już ani jedna mrówka. Płytkę trzeba wymieniać co kilka lat (nie pamiętam ile). Jeśli wrócą, to będę wiedziała, że czas pojechać po nową. Póki co przysięgam, że na moje mrówki podziałała TYLKO ta płytka.
Edytowany przez SSnickers 13 maja 2013, 20:36
- Dołączył: 2012-05-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 4215
13 maja 2013, 20:42
cod3d napisał(a):
mrowki to fascynujace stworzenia, a wy je tak tepicie :P
Taa, wstaję sobie dzisiaj rano a tu pół chleba zamrówczone. :(
U mnie jest znowu wielkie mrowisko pod blokiem i co jakiś czas aż do mnie zachodzą (6 piętro).
Edytowany przez Taritt 13 maja 2013, 20:42
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 548
14 maja 2013, 22:56
U mnie w bloku od 4 lat są wszędzie.Nic nie pomaga do proszku do pieczenia to zołzy wchodzą i sobie siedzą Wszystko mam w słoikach to do czajnika wchodzą do pralki i ogólnie wszędzie i u wszystkich.Nic nie pomaga ani płytki ani proszki ani domki.Wchodzą oknem i przez wentylacyjne kratki.Mam już ich dość! Mam małe dzieci więc ostra chemia odpada.Myślałam żeby zgłosić w spółdzielni ale co sama pójdę?Wszyscy mają a nikt nie powie bo wstyd...Nie lubię mrówek!