Temat: komunia 2013- prezenty

moja siostra miała komunię w tamtym roku(ja jestem nie wierząca więc unikam takich imprez, orientuję się tylko w tym co ona dostała) i powiedziała, że nie chce żadnego sprzętu, głośników, tabletów, motorów czy komputerów...poprosiła o książki(biblie), biżuterie symboliczną na pamiątkę i pieniądze od bliższej rodziny(rodzice chrzestni dali sporo, ja kupiłam tylko biblię i włożyłam do koperty 50 złotych, reszta gości tak 100-250; mama zastrzegała, że to ma być przeżycie duchowe dla dziecka a nie konkurs prezentów, no i oczywiście rower jak za starych dobrych czasów.

na dzisiejszej komuni mojej kuzynki: dostała : aparat cyfrowy(chrzesni), rower(dziadki), rolki(ciocia) i tablet(rodzice) ale moim zdanim to przesada....jak ja szłam do komuni dostałam zegarek i złoty łancuszek, coz ale czasy jak widac sie zmieniły....

ja kupiłam złote kolczyki. Co do prezentów to pojawiał się tablet (najbardziej wyczekiwany prezent), rower, Pismo Święte, książki i pieniądze.

Victourius fajne podejscie :)

moi komunikanci chca raczej pieniadze choc i tak dostana to co im dam   tyle, ze ja nie mam pojecia

to jest jakies chore, jak ja miałam komunię, a to było 10 lat temu czyli nie aż tak dawno(!) to wszyscy dostawali łancuszek, zegarek i rower i nikt się nad tym nawet nie rozdrabniał...

no moze i chore ale tez nie na temat

naprawde zalezy mi na konkretach a nie na kolejnym temacie o przesadzaniu w kupowaniu prezentow na komunie

to, ze drogie gadzety, quady na komunie to przesada, to wiem a prosze o konkretne info co na komunie, bo sama na taka niedlugo ide i nie wiem na co/na ile kaski sie zdecydowac

zapytam inaczej

myslalam o takich kwotach lub prezentach w tych kwotach

chrzesniak 600

a siostrzenica 300

dodam, ze widujemy sie malo, raz w roku moze wiec dzieci za duzo prezentow nie dostaja ode mnie, na urodziny nie zawsze, nie zawsze na gwiazdke, tylko okazyjnie jak sie widzimy

ja jestem za uniwerslaną encyklopedią. Dostałam takową na komunię, i co prawda, wtedy hmm... nie cieszyłam się ogromnie z tego, za czasów szkolnych a szczeglnie gimnajzum- liceum nakorzystałam sie z niej. Choć wtedy internet nie był jeszcze AŻ tak popularny więc może teraz to preent przestarzały. mówie tutaj o ENCYKLOPEDII UNIWERSALNEJ, czyli mega grubej za około 150 zł.

mój chrześniak ode mnie dostał hulajnogę (rodzice chrześniaka podpowiedziel mi, że o niej marzył), książkę oraz pieniądze. Od pozostałych gości dostał pieniądze (nie wiem po ile).