Temat: Studia farmacja - sama chemia na maturze?

Czy orientujecie się może czy z samą chemią na maturze (tzn. polski i mata podstawa, chemia i angielski rozszerzona) mam szanse na dostanie się na farmacje? Za rok pisze mature :) A jak z prywatnymi uniwersytetami? No i jakie ewentualnie szkoły polecacie?
Koncerny farmaceutyczne truciciele precz!!!
Chemia i biologia rozszerzona, trzeba mieć (przynajmniej 5 lat temu, teraz pewnie mniej po ok. 80%). Koszt niestacjonarnych (Warszawa) to było 15tys./rok, ale z tego co wiem podrożało jakieś 2 lata temu i jest trochę więcej.
Bez biologii nie masz szans się dostać na stacjonarne, nie wiem jak z niestacjonarnymi. A jeżeli przez rok nie jesteś w stanie przygotować się do matury z biologii rozszerzonej, to obawiam się, że na farmacji długo nie pociągniesz (może w Białymstoku, ale też wątpię). Prywatnie farmacji nie ma nigdzie. Sorry, za smutna prawdę, ale nie będę owijać w bawełnę. Jestem na piątym roku
.

voluntatis napisał(a):

Skoro farmacja jest taka kosztowna i oblegana, to chyba nieźle zarabiają na truciu i oszukiwaniu biednych pacjentów?
Jak ja lubię jak odzywa się ktoś kto nie ma pojęcia...
Frustrację wylewasz?

Ana899 napisał(a):

voluntatis napisał(a):

Skoro farmacja jest taka kosztowna i oblegana, to chyba nieźle zarabiają na truciu i oszukiwaniu biednych pacjentów?
Jak ja lubię jak odzywa się ktoś kto nie ma pojęcia...Frustrację wylewasz?


dokładnie, każdy zdaje tam gdzie chce i robi w życiu co chce
serio na forum się pytasz o jedną z najważniejszych rzeczy w rzyciu zamiast samej sprawdzić? O.o lenistwo do kwadratu
Farmacja jest bardzo ciezkim kierunkiem i moim zdaniem bez biologii nie masz szans chyba ze jest jakis uniwerek o ktorym nie wiem gdzie nie trzeba ale na wiekszosc jest wymagana . Z prywatnymi wiadomo ze latwiej bo placisz wiec nie ma takich wymagan ale po prywatnych ciezej o prace ..
.

voluntatis napisał(a):

Ana899 napisał(a):

voluntatis napisał(a):

Skoro farmacja jest taka kosztowna i oblegana, to chyba nieźle zarabiają na truciu i oszukiwaniu biednych pacjentów?
Jak ja lubię jak odzywa się ktoś kto nie ma pojęcia...Frustrację wylewasz?
Ale o czym nie mam pojęcia? O mafii farmaceutycznej itp.? To żadna tajemnica. A głupie aptekary są na porządku dziennym, w rodzinie mieliśmy z niejedną do czynienia. To po prostu roboty do podawania w większości nie działających specyfików - "suplementów" o których zresztą nie mają żadnego pojęcia. Mówiąc szczerze wystarczyłoby technikum do pracy w aptece.No ale to tylko opinia, a ty 'pójdź dziecię i uczyć się każ' oczywiście.

trolooolooo
Jestem w Łodzi na farmacji...Biologia i Chemia - oba rozszerzone i z tego co się orientuje wszędzie tak jest.
I fakt, u nas niestacjonarne kosztują 8tys. za semestr.
Masz jeszcze sporo czasu, rok to naprawdę duuużo. Ja nie byłam w klasie biol-chem i dałam radę.
Powodzenia :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.