- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 kwietnia 2013, 13:57
Sęk tkwi w tym, że kobieta bluszcz rzadko od samego początku stawia sprawę jasno i mówi o potrzebach i zasadach mających funkcjonować w związku: żadnych spotkań z kolegami, sms-owe meldowanie się co pół godziny, jak wyjazdy to tylko wspólne itp. W początkowych fazach związku to kobieta jak każda inna. Dba o swojego mężczyznę, nie protestuje, gdy chce się on spotkać z kolegami na piwo, nie kontroluje chorobliwie, nie ogranicza na tyle, aby było to widoczne i uciążliwe.
Jej niepokojące zachowanie objawia się zwykle po pewnym czasie, gdy już czuje się w związku pewnie. Te kobiece zachowania powinny zaniepokoić mężczyznę:
Życie z kobietą bluszczem nie jest łatwe. W zasadzie tylko mężczyzna, mający naturę pantoflarza i lubiący, gdy ktoś ma nad nim kontrolę, odnajdzie się w takim związku. Każdy inny ucieknie gdzie pieprz rośnie. Te najbardziej nadgorliwe, potrafią zrezygnować z pracy, aby mieć więcej czasu dla ukochanego. Gotują mu, sprzątają, troszczą się, chcą nieba przychylić, ale tego samego oczekują od niego. Sprzeciwiają się, gdy ma obszary życia, z których jest wykluczona: pasje, wyjścia na siłownię, spotkania z kumplem. Chce być integralną częścią każdej sfery jego życia.
Kobieta bluszcz lubi szantażować. Nie zawaha się nawet zagrozić popełnieniem samobójstwa, gdy partner musi jechać w delegację albo na szkolenie. Argument, że to cześć jego pracy absolutnie to niej nie trafia. Żąda natychmiastowego odbierania telefonów i odpisywania na sms-y. Nie przyjmuje do świadomości, że może na to nie mieć czasu w pracy.
15 kwietnia 2013, 14:24