- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
1 września 2010, 23:06
Mam "dopiero"23lata, kończę licencjat, robię podyplomówkę, marzę o dostaniu się na magisterkę. Jestem na dobrej państwowej uczelni. Na utrzymaniu rodziców, bo z powodu dużej ilości nauki poza korepetycjami nie jestem w stanie pracować jakoś konkretniej, czyli, jakbytu rzec: klepię studencką biedę i trochę pogrążam moich rodziców. Tyle o mnie.
Ostatnio obróciłam sie wokoło i zauważyłam, że 3/4 moich znajomych ma już stałą pracę, ukończone studia (ja miałam rok poślizgu, bo przez rok studiowałam co innego), ewentualnie zakładają rodziny, otwierają własne intratne biznesy i... "trzepią kasę".
zawsze sądziłam, że to inwestycja w dobre wykształcenie jest ważna. A oni w dużej mierze studiują lub ukończyli poślednie prywatne uczelnie, na licencjacie. Nie zazdorszczę im, tylko mam wrażenie, że gdzieś dokonałam złego wyboru, że już powinnam się usamodzielnić i odnosić sukces, zakladac własną firmę, być kreatywna, obrotna i przebojowa. A ja taka nie jestem. Czuję sie jak życiowy nieudacznik patrząc na moich rówieśników. Mam niecałe 23 lata, sądziłam, że to wiek, z jakiego mniej się dopiero startuje, ale widocznie byłam w błędzie...
Co robić? Jak to jest u Was? Jasne, że chcialabym dobrze zarabiac i odnieść sukces, ale nie umiem być obrotna ani egoistyczna, ani agresywna...
i co ma zrobić z zyciem taka dziewczyna jak ja, która całe życie sądziła, że to wartości i edukacja są najważniejsze i obudziła się dzisiaj z przysłowiową ręką w nocniku...?
1 września 2010, 23:15
Zazdroszcze Ci, jesteś na poczatku drogi, możesz studiować... Nieudacznik? Nie wiesz co to znaczy, uwierz mi.
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4138
1 września 2010, 23:19
na wszystko przyjdzie czas. ja jestem studentką II roku i też odnoszę nieraz wrażenie, że powinnam się usamodzielnić, bo też stałej pracy nie mam. póki możesz ucz się. masz jeszcze całe życie przed sobą ;)
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto: Tsarevo
- Liczba postów: 5213
1 września 2010, 23:24
co Ty jeszcze sie wybijesz bardziej niz oni serio... tez jestem na studiach i nie mam pracy prawde mowiac nawet nie szukalam i nie mam zamiaru, nie teraz.... mysle ze osiagnelas bardzo duzo i jesli nie musisz jeszcze pracowac nie rob tego skup sie na nauce bo wyksztalcenie jest wazne a jeszcze w zyciu sie napracujesz.... az bedziesz miala dosc... a Twoi znajomi nie robia tego dla przyjemnosci tylko pewnie sytuacja ich zmusila co? serio ciesz sie zyciem poki mozesz ;D glowa do gory
- Dołączył: 2009-10-18
- Miasto: nibylandia
- Liczba postów: 961
1 września 2010, 23:29
ja mam dwa lata poślizgu zaczynam teraz (po raz trzeci) studia licencjackie i tak - jestem przerażona, ale pocieszam się tym, że przedłużylam sobie młodość ;) nie wpadaj w panikę nie daj się wciagnąć w wyścig szczurów - bądź szczęśliwa i żyj tak jak kochasz żyć.
Bo to chyba o to w tym wariactwie chodzi? ;)
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
1 września 2010, 23:37
Macie rację, trochę dałam się zapętlić w wyścigu szczurów. To też strach. Ale chyba czasem on wciąga nas mimo woli, nieświadomie.
- Dołączył: 2010-08-18
- Miasto: Wenus
- Liczba postów: 985
1 września 2010, 23:40
Nie myśl o sobie jako o nieudacznikuj - studiujesz - to już cos i to dużo, starasz się coś zarobić korepetycjami. Nie wszcy sa obrotni, przebojowi i mają firmy. Ja w swoim otoczeniu mam tylko jedną taką osobę. Reszta skończyła studia a potem znalazła pracę na etacie. Będzie ok. Rób swoje i nie patrz na innych, nie ma się co porównywać.
1 września 2010, 23:54
ja mam dwa lata poslizgu, czasami dochodze do podbnych wnioskow jak ty, ale jesli sie rozejrzysz to okaze sie, ze jednak jest wiecej studentow podobnych do Ciebie :)
staram sie nie ogladac na innych i robic to co sprawia mi przyjemnosc, choc to nie jest proste, porownywanie sie z innymi mimo tego, ze jest bez sensu przychodzi mi z wielka latwoscia, co gorsza, zazwyczaj wychodze na niekorzysc :/
1 września 2010, 23:58
Acha i jeszcze dodam,że ja bedę studiowac jak ukończę 40 lat. Taki mam plan. To sobie dopiero młodość przedłużę. Moja siostra zdała maturę w wieku 38 lat, to czemu ja nie mam studiować jako czterdziestka?
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4138
2 września 2010, 00:58
moja mama studiuje, (zaczyna III rok, licencjat) ma 39 lat :)