Temat: boje sie wind

ma ktos podobny problem? nie wejde do windy chodzbym miala isc po schodach na setne pietro, czesto sni mi sie ze winda spada, albo sie zacina, lub zjezdza pod ziemie, nie wiem jak sobie z tym poradzic, niby smieszne ale mnie nie bawi
Kiedyś tak miałam, przełamałam ten strach po prostu jeżdząc częściej windami :)
Mimo, że mieszkam na 9. piętrze i winda w moim bloku psuje się mniej więcej dwa razy w miesiącu ;)
Pasek wagi
Ja tez sie kiedys balam ale w koncu zaryzykowalam i jezdze czesciej. Chciaz nei powiem zebym lubila i zawsze mi jakis strach towazyszy. W zasadzie to boje sie tylko tego ze winda sie zatnie podczas pozaru i tego ze mnie przytnie jak bede wsiadac/wysiadac i pojedzie (zdazaly sie przypadki!!!). Takich rzeczy ze spadnie to sie nei boje bo jeszcze nigdy nie slyszalam zeby spadla :P.
Pasek wagi
Sama nie korzystam z wind jak mam iść na 10 piętro, to wolę iść niż jechać. Ewentualnie z kimś z rodziny, albo znajomych, ale to też wyższa szkoła jazdy. A windy oszklone, to już dla mnie porażka. Jak muszę zamykam oczy i liczę. 
też tak miałam, póki nie zamieszkałam w bloku 10 pietrowym z winda. Dopóki się nie rozchorowałam to wytrwale na 4 chodziłam pieszo- nawet z zakupami, teraz też tak robie gdy jestem w formie, gdy mnie położy i mam problemy z poruszaniem się winda jest jedyną możliwością więc musiałam się przełamać. To dziwne bo do tego 4 pietra jakoś przywykłam a jak mam jechać wyżej to mnie taki niepokój ogarnia. W pracy przechodziłam gehenne bo pracowałam na 8 i czesto musiałam po coś jechać na 1 i nie było czasu!! na chodzenie po schodach więc musiałam windą.
Pasek wagi
Ja nie mam jakieś specjalnej fobi co do wind ale ja nią jadę to czuję taki dziwny niepokój nie wiem czemu
Bałam się panicznie jako dziecko, teraz już wyrosłam i wsiadam do windy bez problemu. Aczkolwiek bardzo się cieszę, że mieszkam w małym bloku i nie muszę jeździć windą;)

ja do windy sama nie wejdę, nawet jak mam z kimś jechać windą to dopada mnie strach, a to dlatego, że jak byłam mała i jechałam windą to się zepsuła i drzwi się otworzyły i byłam pomiędzy jednym a drugim piętrem.

Moja sąsiadka tak ma. Dostaje paniki nawet jak jedzie z kimś. Fobia, jak fobia. Można leczyć albo chodzić schodami ;)
Też się strasznie bałam - piechotką wchodziłam nawet na 9 piętro. Raz urządziłam "histerię" gdy w hotelu zakwaterowano mnie na 6 piętrze.
Ale musiałam przełamać strach, gdy zaczęłam pracować w biurowcu, na 4 piętrze, gdzie schody były odstępne tylko za zgodą "Pana Ochroniarza". A widna była straszna - wychodziło się z niej na taki "mostek" w powietrzu i dopiero potem do biura.... Strach przeszedł po kilku dniach - i windy nie boję się do dziś...
Za to przerażają mnie ruchome schody.... szczególnie te wysokie w centrach handlowych. Zawsze wtedy szukam... windy

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.