Temat: Plotkowanie w pracy...

Witajcie kobietki :) Temat stary jak świat.

Ciekawi mnie czy u Was w pracy są osoby które się definitywnie nudzą i wymyślają historie wyssane z palca?

I czy spotkałyście się z nastawianiem przeciwko waszej osobie  innych nowych bądź też starych pracowników??

 

Wiem że ludzie gadają i będą gadać... Mnie nie interesuje  życie pana czy pani XY... Mam inne sprawy na głowie...

Ale dzisiaj się sowiedziłam że pewna nowa kopie podemną dołki...;O i wymysla takie niestworzone historie że  ręce mi opadły... Postanowiłam porozmawiać "koleżanką" na spokojnie. Ciekawa jestem jej reakcji :D

 

Opowiadajcie jak to jest u Was :)  

 

Nie mam pracy ale plotki owszem były i to nie raz :) A to, że w ciąży jestem [kilkakrotnie], a to, że mam anoreksje, tatuaż na pitce :P O innych nie słyszałam
u nas faceci pod sobą dołki kopią
Pasek wagi
Ja nie pracuję, ale mogę powiedzieć to, co moja mama "przynosi" ze swojej pracy.
Generalnie zawsze znajdzie się taka osoba, która wprost uwielbia coś wymyślać czy obgadywać.
Nieraz mama opowiada, że szepczą gdzieś po kątach i ma wrażenie, że to o niej.
Najlepsza jest taka jedna facetka. Młoda, ledwo po trzydziestce, wyśmiewa wszystkich jak leci. Jest poniedziałek - obgaduje jak kto wyglądał w kościele, z kim przyszedł i nie tak się zachował. Wesele - wszystkie kreacje obgadane, tamta źle wygląda bo przytyła, tamta była bez osoby towarzyszącej, to chyba rozstała się ze swoim chłopakiem... A sama zainteresowana ubiera się jak stara baba, poza tym brzydko od niej pachnie. Ironia losu...
Rzygać się chce, za przeproszeniem, jak słyszę co tam się u mojej mamy w pracy wyprawia.
Co do zmyślonych historii, to kiedyś wymyśliła, że jakaś tam pani coś ukradła, choć wydarzenie nie miało miejsca. Rzecz jasna, że wiadomość rozniosła się dalej, przez co były same nieprzyjemności.

Moim zdaniem powinnaś powiedzieć koleżance, że doszły do Ciebie takie słuchy i żeby zajęła się własnym życiem i skupiła się na swojej pracy. Bo praca to nie miejsce na ploty, za to nikt jej nie płaci.
Ja miałam taką sytuację, pewna koleżanka z pracy, która jest o jedno stanowisko wyżej obrabiała mi tyłek. Postanowiłam zapytać o co chodzi, najpierw rozmowa przebiegała spokojnie, ale po jakimś czasie ona zaczęła się wypierać i wywiązała się awantura. Miała jeszcze czelność straszyć mnie kierownikiem, tylko że ja miałam to w dupie i powiedziałam co o niej myślę. Kobieta przemyślała sobie pewne sprawy i przepraszała mnie trzy razy.   
u mnie to jest masakra, siedzimy całym departamentem na openspace'ie i są dwie grupy - Ci co robią i pracują, więc czasu na ploty brak i kobitki co ewidentnie nie mają, co robić i ciągle między sobą nadają na innych

mnie tam w sumie to jest wszystko jedno, co tam o mnie mówią :P i tak z nimi nie gadam, bo nawet nie ma o czym ;)

.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.