- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 lutego 2013, 18:13
17 lutego 2013, 20:47
17 lutego 2013, 20:48
17 lutego 2013, 20:50
17 lutego 2013, 20:50
o tym, ze nie mozna dac sie ''przeprowadzic'' na druga strone powiedziala mi kolezanka, ktora wlasnie ma stycznosc z osobami umarlymi...
17 lutego 2013, 20:52
I jako nastolatka miałam jeszcze jedną dziwną sytuacje-sen, której nie potrafię sobie wytłumaczyć. Wiadomo śpię sobie i nagle się przebudzam, bo słyszę dziwne dźwięki. Nie otwieram oczu, ale nasłuchuję. Mój pokój znajduje się nad kuchnią i słyszę dźwięk spadających garnków. Myślę sobie "jest środek nocy kto się tłucze w kuchni". Słucham dalej, taka na wpół rozbudzona, a dźwięk narasta, brzmi jakby ktoś z ogromną szybkością rzucał się po kuchni i wszystko rozwalał. Do tego dochodzi przerażający krzyk, jakby ktoś obdzierał koty, albo noworodki ze skóry. Leże przerażona, a dźwięk narasta, zaczynam słyszeć go od strony schodów, mam wrażenie, że już jest w pokoju obok. Otwieram oczy i przekręcam głowę, żeby zerknąć za siebie na drzwi, dźwięk znika, a nade mną stoi biała postać. Nie świeci, nie jest przezroczysta, ale w ciemnym pokoju wygląda jak biały neon, nie daje blasku, ale jest jasna. Stoi bez ruchu w białej prostej sukni, na wysokości moich oczu ma założone na siebie białe dłonie, kątem oka widzę, że ma rysy i ciało bez płci. Nie ma ani damskich, ani męskich rysów. Jest wysoka i smukła jak kobieta, ale nie ma piersi. Stoi taka spokojna, bez ruchu za moją głową i po prostu patrzy się na mnie. Patrzę na nią przerażona dosłownie sekundę, po czym podrywam się na łóżku jak wybudzona z koszaru, obracam, a za mną nic nie ma. Pamiętam, że wstaję z łóżka żeby sprawdzić korytarz, wychodzę z pokoju, zapalam światło i patrzę na schody, a potem budzę się rano w łóżku. I nic więcej nie pamiętam. Szczerze nie mam takich realnych snów, nigdy. Zawsze jak śnię to wiem, że to sen. A najczęściej w ogóle snów nie pamiętam. A to było, jak w filmie "Incepcja" sen w śnie i nie wiem, w którym momencie spałam, a w którym rzeczywiście coś robiłam. Lubię sobie to tłumaczyć tak, że w moim domu była jakaś zła siła, którą nie do końca przebudzona, na jakimś etapie podświadomości usłyszałam, a postać, która nade mną stała to mój Anioł Stróż. Jak sobie to tłumaczę tak, że udało mi się raz zobaczyć mojego Anioła, który zawsze jest obok mnie, to jakoś tak mi lepiej i się nie boję tego snu, czy cokolwiek to było. Ale od tego czasu wierzę, że takie dziwne rzeczy mogą się czasem zdarzyć.
17 lutego 2013, 20:54
W to, jako osoba wierząca, jestem w stanie uwierzyć, ale w to, jak ktoś tutaj napisał, że jak zabiją Cię we śnie, to się nie obudzisz - nie wierzę Ktoś się naoglądał "Koszmaru z ulicy Wiązów" i tyle.o tym, ze nie mozna dac sie ''przeprowadzic'' na druga strone powiedziala mi kolezanka, ktora wlasnie ma stycznosc z osobami umarlymi...
17 lutego 2013, 20:55
17 lutego 2013, 20:58
jak to czytałam to miałam ciary, mój facet sie z tego śmieje ;/ jednak ja Ci wierze, i to racja, jak ktoś czegoś takiego nie przeżył to nie uwierzy i będzie się z tego śmiać....I jako nastolatka miałam jeszcze jedną dziwną sytuacje-sen, której nie potrafię sobie wytłumaczyć. Wiadomo śpię sobie i nagle się przebudzam, bo słyszę dziwne dźwięki. Nie otwieram oczu, ale nasłuchuję. Mój pokój znajduje się nad kuchnią i słyszę dźwięk spadających garnków. Myślę sobie "jest środek nocy kto się tłucze w kuchni". Słucham dalej, taka na wpół rozbudzona, a dźwięk narasta, brzmi jakby ktoś z ogromną szybkością rzucał się po kuchni i wszystko rozwalał. Do tego dochodzi przerażający krzyk, jakby ktoś obdzierał koty, albo noworodki ze skóry. Leże przerażona, a dźwięk narasta, zaczynam słyszeć go od strony schodów, mam wrażenie, że już jest w pokoju obok. Otwieram oczy i przekręcam głowę, żeby zerknąć za siebie na drzwi, dźwięk znika, a nade mną stoi biała postać. Nie świeci, nie jest przezroczysta, ale w ciemnym pokoju wygląda jak biały neon, nie daje blasku, ale jest jasna. Stoi bez ruchu w białej prostej sukni, na wysokości moich oczu ma założone na siebie białe dłonie, kątem oka widzę, że ma rysy i ciało bez płci. Nie ma ani damskich, ani męskich rysów. Jest wysoka i smukła jak kobieta, ale nie ma piersi. Stoi taka spokojna, bez ruchu za moją głową i po prostu patrzy się na mnie. Patrzę na nią przerażona dosłownie sekundę, po czym podrywam się na łóżku jak wybudzona z koszaru, obracam, a za mną nic nie ma. Pamiętam, że wstaję z łóżka żeby sprawdzić korytarz, wychodzę z pokoju, zapalam światło i patrzę na schody, a potem budzę się rano w łóżku. I nic więcej nie pamiętam. Szczerze nie mam takich realnych snów, nigdy. Zawsze jak śnię to wiem, że to sen. A najczęściej w ogóle snów nie pamiętam. A to było, jak w filmie "Incepcja" sen w śnie i nie wiem, w którym momencie spałam, a w którym rzeczywiście coś robiłam. Lubię sobie to tłumaczyć tak, że w moim domu była jakaś zła siła, którą nie do końca przebudzona, na jakimś etapie podświadomości usłyszałam, a postać, która nade mną stała to mój Anioł Stróż. Jak sobie to tłumaczę tak, że udało mi się raz zobaczyć mojego Anioła, który zawsze jest obok mnie, to jakoś tak mi lepiej i się nie boję tego snu, czy cokolwiek to było. Ale od tego czasu wierzę, że takie dziwne rzeczy mogą się czasem zdarzyć.
17 lutego 2013, 20:59