- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 lutego 2013, 09:45
Edytowany przez WhiteCaat 17 lutego 2013, 09:45
17 lutego 2013, 11:41
Edytowany przez galaksy 17 lutego 2013, 11:45
17 lutego 2013, 11:42
ci, co krytykują religię katolicką, zazwyczaj mają o niej jednak pojęcie, gdyż najczęściej zostali do niej zmuszeni na początku swojego życia, i raczej wiedzą wobec czego się buntują..Dokładnie wiem o czym mówisz
17 lutego 2013, 11:43
. Ale teraz mieszkam już sama, więc nie chodzę do kościoła i unikam tego tematu w rozmowach z rodziną
17 lutego 2013, 11:44
Rodzice chcą dla Ciebie jak najlepiej, każdy rodzic wychowuje według własnego sumienia, może własnego wychowania. Nie popieram przymuszania do czegokolwiek, nawet jedzenia i uważam, że wszelkie akty nienawiści do dzieci, które się nie podporządkowują są złe. Rodzice też muszą myśleć, jednak oni mają coś więcej - doświadczenie.
17 lutego 2013, 11:45
17 lutego 2013, 11:46
Jak mieszkałam z rodzicami chodziłam do kościoła, bo mówili, że dopóki mieszkam pod ich dachem mam postępować jak oni, znali moje poglądy i nie traktowali ich poważnie, myśleli, że to młodzieńczy bunt. Chodziłam do tego kościoła, jak nie oddałam kartki do spowiedzi to miałam niezłą jazdę - mama płakała, nie odzywała się do mnie (ogólnie szantaż emocjonalny), to samo babcia. Słyszałam rozmowy za plecami, że w głowie mi się poprzewracało i porównywanie z córką sąsiadów, która grzecznie chodzi do kościółka i że taka to jest mądra. Niestety albo stety nie był to tylko młodzieńczy bunt. Gdy przyszło do rozmów o ślubie - miał być kościelny, bo rodzice finansowali, a poza tym jak powiedziałam, że ja chcę w USC to powiedzieli, że w takim razie nie pojawią się na nim. Mam kościelny - dla rodziny odstawiłam tę szopkę, ale dziecka w przyszłości nie mam zamiaru chrzcić i koniec kropka.
17 lutego 2013, 11:56
Poprosze o potwierdzenie Twojego argumentu o fragment katechizmu lub encykliki. Owszem, Kosciol zezwala.
Kościół absolutnie nie zezwala na dokonywanie aborcji płodu powstałego w wyniku gwałtu. Nie wiem skąd wzięłaś takie informacje.
Pośród praw człowieka na pierwszym miejscu znajduje się prawo do życia, oraz obrona życia w chwili poczęcia. Przerywanie ciąży jest wielkim złem, które należy ukazywać: Życie ludzkie od chwili poczęcia winno być szanowane i chronione w sposób absolutny. Już od pierwszej chwili swego istnienia istota ludzka powinna mieć przyznane prawa osoby, wśród nich nienaruszalne prawo każdej niewinnej istoty do życia (KKK 2270).
http://nowezycie.archidiecezja.wroc.pl/numery/042011/06.html
Kościół mówi o aborcji dzieci powstałych w wyniku gwałtu jako o selekcji eugenicznej ze względu na pochodzenie i stanowczo się temu sprzeciwia. Sprzeciwia się nawet podawaniu kobietom pigułki PO w razie gwałtu gdzie o żadnej aborcji nawet nie ma mowy. Była niedawno taka sytuacja w Niemczech, że zgwałconą kobietę wozili od szpitala do szpitala bo placówki katolickie odmawiały podania tych środków.
Następnym razem jak będziesz tak autorytatywnie pouczać innych radzę najpierw sprawdzić jak jest faktycznie ;)
Pozdrawiam
17 lutego 2013, 12:03
Kościół absolutnie nie zezwala na dokonywanie aborcji płodu powstałego w wyniku gwałtu. Nie wiem skąd wzięłaś takie informacje. Pośród praw człowieka na pierwszym miejscu znajduje się prawo do życia, oraz obrona życia w chwili poczęcia. Przerywanie ciąży jest wielkim złem, które należy ukazywać: Życie ludzkie od chwili poczęcia winno być szanowane i chronione w sposób absolutny. Już od pierwszej chwili swego istnienia istota ludzka powinna mieć przyznane prawa osoby, wśród nich nienaruszalne prawo każdej niewinnej istoty do życia (KKK 2270). http://nowezycie.archidiecezja.wroc.pl/numery/042011/06.htmlKościół mówi o aborcji dzieci powstałych w wyniku gwałtu jako o selekcji eugenicznej ze względu na pochodzenie i stanowczo się temu sprzeciwia. Sprzeciwia się nawet podawaniu kobietom pigułki PO w razie gwałtu gdzie o żadnej aborcji nawet nie ma mowy. Była niedawno taka sytuacja w Niemczech, że zgwałconą kobietę wozili od szpitala do szpitala bo placówki katolickie odmawiały podania tych środków. Następnym razem jak będziesz tak autorytatywnie pouczać innych radzę najpierw sprawdzić jak jest faktycznie ;)PozdrawiamPoprosze o potwierdzenie Twojego argumentu o fragment katechizmu lub encykliki. Owszem, Kosciol zezwala.
17 lutego 2013, 12:20
17 lutego 2013, 12:24