Temat: Prezent na ślub inny niż pieniądze

Dziewczęta, za 3 miesiące będzie ślub brata mojego męża. Chcemy im kupić jakiś ładny prezent. Po ślubie będą mieszkali w wynajmowanym mieszkaniu (masło maślane, ale nieważne ). Oboje pracują, on zarabia bardzo dobrze, więc nie ma takiej sytuacji, że prezent w postaci pieniędzy byłby im bardzo potrzebny. Z resztą, cała rodzina będzie dawać pieniądze... Mniejsza o to.

Macie jakieś pomysły na ładne i przydatne prezenty na ślub? Mamy do dyspozycji kwotę do 500zł. Co wy dostałyście, chciałybyście dostać lub dałyście w prezencie? Oni póki co nie mają nic swojego, więc mieszkanie będą urządzać od zera. Wiadomo, większość rzeczy pewnie kupią sobie sami... Ale na pewno znajdzie się coś, co możemy im podarować i niezależnie od gustu będzie to trafiony prezent.

Ja myślałam o takim eleganckim zestawie sztućców (jako pani domu wiem, że są to rzeczy przydatne, a my mamy tylko jakieś stare, które pozbieraliśmy od rodziców). http://allegro.pl/sztucce-hoffburg-satyna-komplet-84-elem-geneve-i2940075589.html 
My głównie dostawaliśmy kasę, ale bardzo się ucieszyliśmy jak ktoś się wyłamał i kupił nam prezent.
Mieliśmy mało rzeczy na wspólną drogę więc bardzo ucieszyłam się ze wszystkich praktycznych prezentów - a były to:

komplet sztućców (korzystamy nawet na co dzień)
Maszynka do mięsa Zelmer z tarkami i wyciskarką (korzystam z niej prawie codziennie - robię różne surówki itd)
Komplety pościeli, kołdra
ekspres do kawy (hit w naszym domu:) )
komplet filiżanek (żałuję, że nie dostaliśmy kompletu talerzy)
Obrus z serwetkami i innymi bajerami
komplet ręczników
Blender z dużą ilością nasadek :)


Natomiast mniej cieszyłam się z rzeczy typu obrazy, figurki itp, bo niestety nie wszystko nam pasuje...

Pasek wagi
jak bylam na ostatnim weselu to dawałam w prezencie obraz ręcznie malowany skladający się z trzech części. kupilam go na allegro.
mlodzi tez wlasnie mieli zamieszkac w mieszkaniu, nic tam nie mieli i bardzo ucieszyli sie z prezentu bo akurat byl w takich kolorach ze pasowal im do pokoju
Myślę, że taki zestaw obiadowy to świetny pomysł ; ). Moi rodzice takiego nie dostali i zawsze żałowali, bo mieli takie nie za ładne, a jakoś zawsze potem były ważniejsze wydatki.
I nie przejmuj się komentarzami, że niby 500 zł to mało. Każdy daje tyle, na ile go stać. Nie rozumiem takiego myślenia "Dam prezent za 5000, a potem będę spłacać go przez kilka lat".

WielkaPanda napisał(a):

Ja mojemu bratu i jego żonie dałam zegar ścienny, który co godzinę się "odzywa" głosem innego ptaka. O 12:00 jest sowa:) Bratu się bardzo podobało.


Za taki prezent bym podziekowala i od razu wywalila na smietnik. Masakra.
Wyjace ptaki o kazdej godzinie? Zwariowalabym.
Ja bym to jeszcze raz przemyślała na Twoim miejscu. Takie czasy, że każdy woli jednak dostawać pieniądze. Jeśli będą urządzać mieszkanie od zera to na pewno woleliby sobie wszystko kupić sami. A z prezentami jest tak, że może się spodobać albo i nie. 
Jak nie chcesz dać kasy, to chyba najlepsza opcja to kupon do jakiegoś sklepu. Młodzi sobie wybiorę, co im się spodoba.
serwis obiadowy fajny prezent i przydatny , sztućce , odkurzacz jakiś fajny , albo jakieś żelasko fajne np na parę moja ciocia chciałą to kupić mojej kuzynce jest jej chrzestną w tamtym roku był śrub, ale kupiłą coś innego jednak bo strasznie drogie okazał się one a tez nie każdy wie jak się używa , a my kupiliśmy im włąśnie serwis obiadowy i bardzo sobie chwalili to dalismy dzień przed ślubem  mieszkają  u teściów rodziców meża kuzynki mają całe pietro domu dla siebei i urzadzają po swojemu :]
uwazam, ze trzeba dobrze znac gust obdarowanego, zeby ryzykowac kupno przedmiotow do domu. Sam pomysl nie jest zly, ale j.w.
Jesli nie chcesz dawac pieniedzy (choc jednak bez wzgledu na zarobki nowozencow, nikt nie wzgardzi koperta), to moze bon zakupowy, voucher do sklepu z wyposazeniem wnetrz? Duka, Zara Home, czy Ikea daja klientom takie mozliwosci.


Tallulah.Bell napisał(a):

Ja bym to jeszcze raz przemyślała na Twoim miejscu. Takie czasy, że każdy woli jednak dostawać pieniądze. Jeśli będą urządzać mieszkanie od zera to na pewno woleliby sobie wszystko kupić sami. A z prezentami jest tak, że może się spodobać albo i nie. 


Z jednej strony się zgodzę. Ale mój punkt widzenia jest taki: oni zaczynają od zera. Będą na pewno kupowali samochód, bo żadne z nich nie ma, a muszą po przeprowadzce dojeżdżać wszędzie, urządzanie mieszkania to najpierw: meble, telewizor (którego też nie mają), łóżko z materacem, garnki, stół i krzesła, firany... Fajnie mieć coś na start, czyli na przykład z czego się napić i czym pokroić kotleta. Raczej o takich rzeczach myśli się na końcu (ja na przykład 3 lata po ślubie dostałam głupi tłuczek do mięsa i wyciskacz do czosnku, żelazko i wiadro z mopem- bo choć to drobiazg to zawsze były rzeczy ważniejsze). Patrzę z innej perspektywy.
my dostaliśmy sztućce i byliśmy bardzo zadowoleni ( ale zamiast kwiatów) do tego były pieniążki. Myślę że sami będą woleli wybierać jak urzadzić kuchnie więc szkoda kupować taki drogi komplet sztućców tak myślę.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.