Temat: jak powiedzieć rodzicom że jestem ateistką

Nad istnieniem zastanawiałam się już od paru lat.Moi rodzice są katolikami,ale nie takimi co często chodzą do kościoła.Pytanie takie jak w temacie.Moi rodzice nic nie wiedzą,moja mama stale kładzie mi w pokoju jakieś obrazki święte,myśląc że są mi potrzebne,że stanowią część mojej wiary.
Do kościoła nie chodzę,znaczy tylko w święta(wtedy idzie cała rodzina razem)
I boję się że jak im to powiem to będą źli i powiedzą że jakieś bzdury sobie wymyślam(w maju 2013 skończą 18 lat)

proszę o pomoc,bo głupio mi to ukrywać..
:)

Ja bardzo dokladnie wyjasnilam mojej mamie w co wierze, a w co nie i bardzo dobrze to przyjela. Bylo to przy okazji swiat wielkanocnych 2010 ;) 

jeszcze raz przepraszam za brak polskich znakow, ale mam lapka 'pozyczaka' 
Pasek wagi
Ja powiedziałam moim rodzicom dopiero w tym roku (mam 22lata) z tym że moi nie są jakoś super religijni nie chodzą do kościoła jedynie na śluby, komunie itp. Może też dlatego przyjęli to spokojnie, zresztą nie mam też bierzmowania także już parę lat temu podejrzewali że jestem ateistką ale wtedy jeszcze nie umiałam im tego powiedzieć w twarz. Myślę że powinnaś im powiedzieć, szczerość jest najważniejsza a są przecież twoimi rodzicami i będą cie kochać mimo wszystko:)
Nie rozumiem w ogóle dyskusji niektórych dziewczyn na ten temat. Oburzacie się, że nie wierzy - to jej sprawa. Ja też nie wierzę i do kościoła nie chodzę. Mojej mamie nie bardzo się to podoba, ale jestem dorosła i mam prawo do swoich własnych poglądów. W sumie nigdy nie przeprowadziłam z rodzicami poważnej rozmowy na ten temat, bo nie czuję takiej potrzeby. 

Hahah a rozbawił mnie komentarz ,gdzie autorka sugeruje ,że aby stwierdzić brak wiary trzeba najpierw przeczytać Pismo Święte. Wskaż mi zatem moja droga wierzących którzy  mają tak bardzo ugruntowaną wiedzę o swojej religii? Ty przeczytałaś? 


Właśnie tego nigdy nie rozumiałam.
Pasek wagi

migottka napisał(a):

Salemka ale wiara w Boga to nie tylko chodzenie do kościoła....


Wiem. To był taki skrót myślowy ;)


A co do obrazka, który wkleiłaś. Nie chcę mówić za innych, ale ja z rodziną zasiadam 24 grudnia do wigilijnego stołu, ponieważ moja babcia jest religijna - to po pierwsze. A po drugie to bardzo miła tradycja - nie widzę potrzeby żeby z niej rezygnować tylko dlatego, że nie wierzę. Przy stole nie modlę się, nie udaję, nie śpiewam kolęd. Po prostu jestem z moją rodziną. Jedynie babcia - jako wierząca przeżywa ten dzień religijnie.
Jeśli dla Ciebie wiara to nic poza kościołem, to dziwna ta Twoja niewiara. Nie wierzę w nią hehe, choć brzmi to dziwnie.

Anusinski  :

szanuje twoją wypowiedź


migottka

może że rodzicom nie chciało się dziecku tłumaczyć

albo to że niewierzący też mogę obchodzić świeta

Moi rodzice i z reszta cala rodzina sa katolikami, tak samo jak twoi - do kosciola tylko od swieta. Przed bierzmowaniem powiedzialam, ze nie zamierzalam byc bierzmowana, bo w te cuda nie wierze... Balam sie, jak cholera ich reakcji, a oni? "Aha, ok, twoj wybor". Oczywiscie, babcie nie mogly przezyc, ale dawno im przeszlo :)

migottka napisał(a):

Salemka ale wiara w Boga to nie tylko chodzenie do kościoła....
migottka, ale co odróżnia człowieka, który jest dobry i jest ateistą od człowieka, który jest dobry i jest chrześcijaninem.
Tak sobie myślę - wyobraź sobie sąd ostateczny. Bóg mówi do katolika: "wierzyłeś we mnie, przestrzegałeś przykazań, byłeś dobrym człowiekiem, idziesz do nieba", a potem bóg powie do ateisty: "nie wierzyłeś we mnie, uważałeś, że przykazania są niepotrzebne, ale ich przestrzegałeś nie licząc 3 pierwszych, zrobiłeś w życiu wiele dobrego, pomagałeś innym nie widząc w nich mnie, kochałeś, byłeś dobrym człowiekiem..." i co? Jeśli wyśle tego człowieka do piekła, to ja takiego boga nie chcę. Jeśli wyśle go do nieba, to w takim razie, co oprócz chodzenia do kościoła dla osób postronnych odróznia dobrego katolika od dobrego ateisty? Nic. Motywacji i wiary nie widać, widać uczynki, bez których wiara jest niczym.

Na marginesie - wiara wg wiary katolickiej jest łaską - jak mozna mieć pretensje do człowieka, że nie dostąpił łaski? Łaskę daje bóg, w takim razie jak może karać, że człowiek nie ma czegoś, czego on nie dał?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.