- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 grudnia 2012, 13:39
Edytowany przez studentka1986 19 grudnia 2012, 15:40
19 grudnia 2012, 18:01
u mne równieżU mnie z kolei slowa 'fest' uzywa sie w znaczeniu 'niezle'. Dajmy na to, kiedy ktos mowi 'no to fest sie zabawil'. Nie slyszalam jeszcze, zeby ktos uzywal tego slowa w znaczeniu 'bardzo' albo 'szybko'. ;Dfest - szybko ;) albo bardzo... slyszalam to kilka razy ale nie uzywam , cos w stylu: jechał fest ...
19 grudnia 2012, 18:05
Na Śląsku się godo "ja", to Mazury mają swoje "jo".ze śląskich fajniejszych, to jeszcze:- gibis - sztuczna szczęka - rzykać - modlić się- sam - tutaj- ożarty - pijanyPewnie to zalezy od rejonu Polski ;D. U mnie tez czesto i gesto uzywa sie slowa 'jo'. Kiedy przeprowadzilam sie do Anglii wszyscy pytali, czy jestem ze Slaska, bo na Slasku jo mowia caly czas. A ludzie ze Slaska wlasnie sie przed tym bronia i twierdza, ze oni tego slowa w ogole nie uzywaja. ;D
19 grudnia 2012, 18:08
]albo ożyrok - czyli łakomczuch:D
na pijaka tez sie tak u nas mowi
19 grudnia 2012, 18:10
Ostatnio z bratem rozkminiliśmy, że wihajster to tak naprawdę z niemieckiego: "Wie heisst er?" ("Jak on się nazywa?"), czyli rzeczownik, za pomocą którego można określić wszystko :P Coś w stylu czasownika "tegować, zategować, wytegować, stegować" ;)
19 grudnia 2012, 18:13
jo ci przaja - kocham cie, bo przoć to kochać
klopsztanaga- trzepak
kusik - buziak, calus
rzić - pupa
kolkastla - wiaderko (pojemnik)na wegiel
19 grudnia 2012, 18:15
Pewnie to zalezy od rejonu Polski ;D. U mnie tez czesto i gesto uzywa sie slowa 'jo'. Kiedy przeprowadzilam sie do Anglii wszyscy pytali, czy jestem ze Slaska, bo na Slasku jo mowia caly czas. A ludzie ze Slaska wlasnie sie przed tym bronia i twierdza, ze oni tego slowa w ogole nie uzywaja. ;DMialam tez znajoma z Bielsko-Bialej. No i u mnie mowi sie 'ide na dwor', a u niej 'na pole'. Wiec kiedy podczas rozmowy stwierdzila, ze musi konczyc, bo idzie z kolezanka na pole, na poczatku pomyslalam, ze bedzie pomagala przy zniwach. Bylo lato, wiec nawet zapytalam. Zaczela mi wtedy tlumaczyc, ze chodzi jej o to, ze idzie na zewnatrz. Ona tez nie rozumiala mojego 'dwor', bo u niej 'dwor' to tylko krolewski. ;pMoja kolezanka na przyklad czesto uzywa slowa 'dalo' (w znaczeniu 'dalej, szybciej'). Na poczatku tez nie wiedzialam o co jej chodzi i pytalam 'ale ze co dalo?'. Albo u niej mowi sie 'jestem do gory'. Totez nie 'jestem na gorze/na pietrze ani chocby 'u gory' (co moim zdaniem juz by brzmialo lepiej :D), a po prostu 'do gory'. I tak ze wszystkim ;p. Tez sie czesto spotkalam u niej z 'patrzalam', albo 'zas'. 'To zas powiedzialas..' no i 'Zas bede musiala to zrobic'. Nie wiem w sumie, jakie to ma znaczenie, ale chyba 'znowu'? Chociaz to chyba jest takie ogolne, do wszystkiego, bo w roznych sytuacjach tego uzywa.Tez chyba w roznych czesciach Polski mowi sie albo 'ujdzie w tlumie', albo 'ujdzie w tloku' (u mnie ta druga wersja jest uzywana).Jest tez zesz ('no zesz kurcze...' - w lagodniejszej wersji ;D). Czesto sie uzywa tez slowa 'zes', dajmy na to w zdaniu 'To zes sie pospieszyla'. A wihajster to jest moje ulubione slowo ;D. No i tegowac, kiedy brakuje komus slowa na okreslenie/opisanie czegos. 'I oni to stegowali, wiesz..' ;pJakos nic wiecej nie przychodzi mi do glowy, chociaz pewnie costam jeszcze jest.
19 grudnia 2012, 18:16
19 grudnia 2012, 18:26
Ja też ze śląska :D Na codzień używam polszczyzny, ale wychowałam się w domu gdzie mówiono gwarą. Między innymi:maszkyty - słodyczeszrank - szafagardina - firankafertig - koniec robotyausgus - zlewozmywakfuzokle - skarpetyfyrlać - mieszaćmycka - czapkaszac - narzeczonylipsta - narzeczonaknefel - guzikgyszynk - prezentgeltag - wypłatanudelkula - wałek do ciastazogowek - poduszka
19 grudnia 2012, 18:27
To mnie zawsze smieszylo... =)A na brudasa mowi sie tez u nas ciaprok.... cychalter- biustonosz ...
19 grudnia 2012, 18:29