Temat: Zakochałam się w wykładowcy!

Nie wiem co mam robić. Naprawdę mnie wzięło. Zależy mi, nie mogę przestać o nim myśleć. Cieszę się jak jest wesoły i smucę jak jest smutny. Czy taki związek byłby możliwy? Studentka i jej wykładawca? Co zrbić by dać mu do zrozumienia, że mi się podoba?
chyba macie jakis deficyt facetow na uczelni

paranormalsun napisał(a):

szansa jest. na moim uniwersytecie wykładowca wział slub ze swoja studentka (wydaje mi sie, że dopiero po jej studiach i była miedzy nimi róznica ok. 20 lat). Także nie jest to takie nieprawdopodobne. jedyne czego nie powinnas robic to starac sie go pdorytwac na zajeciach. po prostu ładnie wygladaj, badź miła, angazuj się w lekcje  no i może wykaż dodatkow akatywnoscia na uczelni (np pomóż w organziacji konferencji w której on bedzie brał udział)

Tak właśnie robię. Zapisałam się na dodatkowe zajęcia itp.

Ja bym raczej sobie przeczekala to zakochanie. To jest taka typowa sytuacja - starszy mezczyzna, poniewaz jest twoim wykladowca to czujesz, ze jest w jakis sposob nad toba - dominuje. Jest samcem alfa na uczelni  ale w zyciu pewnie nie bedzie. On jest dla Ciebie najzwyczajniej za stary i to sie pewnie nie uda. Mi sie wydaje, ze takie zauroczenia pokazuja, ze jeszcze nie czas na zwiazek - jeszcze sie nie wyroslo z klasycznych przypadkow zakochania sie nie z powodu tego kim ten czlowiek jest ale z podswiadomego schematu 'On starszy i dominujacy i ja malutka, ktora musi mu zaimponowac'. Przeciez w prawdziwym zyciu jakby Cie kochal to nic by go nie obchodzilo czy umiesz jakies tam zadanie zrobic na tablicy... Rozumiem, ze udzielanie sie to cos pozytywnego ale az do tego stopnia zeby sie w Tobie zakochal to nie sadze.

No ale nigdy niewiadomo. Mozesz probowac swojego szczescia, moze akurat :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.