5 grudnia 2012, 08:24
czy jest taki zawod dla osob bez doswiadczenia w ktorym powinny byc szczuple osoby bo sie lepiej kojarza z tymi zawodami??
wiem ze hostessa - szczupla figura, (i tak mi nie pasuje bo to dorabianie) modeling - nie tym jestem zaintereseowana
ale czy cos jeszcze?
mam rozmiar 42+, duzy cyc, 104 i wiecej w biodrach, mam bebenek, po prostu jestem porownywalnie wieksza od innych dziewczyn ale nie gruba
czy wypada aby osoba z lekka nadwaga pracowala w fitness clubie? albo w odziezowce-sieciowce?
Edytowany przez wrednababa54 5 grudnia 2012, 08:27
5 grudnia 2012, 15:08
Najważniejsze byś robiła dobre wrażenie, uśmiech miła aparycja, dobre nastawienie do ludzi myślę że figura powinna mieć tu najmniejsze znaczenie. Ubierz się schludnie uczesz ładnie lekki makijaż i praca może być Twoja!!!
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12874
5 grudnia 2012, 15:35
Migdal0606 napisał(a):
a Ty ciągle do ludzi z jadem?! Pozostałym wypowiadającym się polecam wątek http://vitalia.pl/forum11,796031,8_Najmniejsze-wydatki-na-jedzenie-ogolne-zycie.html, w którym autorka zdradza jaki ma stosunek do pracy.
No właśnie zajrzałam i nic złego tam nie zobaczyłam. A na co mamy zwrócić uwagę?
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8101
5 grudnia 2012, 15:36
jesu, dawno temu, w początkach mojej kariery pracowałam na recepcji w amerykańskim koncernie. A pewnie bliżej mi było do 44 czy więcej niż do innego rozmiaru.
to nie jest tak, że się liczą kompetencje? Pewnie, że jak szukają modelki do katalogu dla nastolatek, to raczej bym się nie zgłaszała, ale tam, gdzie się pracuje głową, rękami, nie wyglądem, to czemu nie.
Nie wiem, może rzeczywiście moja branża jest hermetyczna i tu liczą się wyłącznie kompetencje.
5 grudnia 2012, 15:36
W pracy w której liczy się wygląd, liczy się wygląd. W innych nie. Skoro to kogoś denerwuje, to czemu nie postara się rozwinąć w jakiejś bardziej wymagającej dziedzinie, gdzie w pracy trzeba się jednak wykazać czymś więcej, niż wyglądaniem?
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1560
5 grudnia 2012, 15:56
LeiaOrgana7 napisał(a):
Migdal0606 napisał(a):
a Ty ciągle do ludzi z jadem?! Pozostałym wypowiadającym się polecam wątek http://vitalia.pl/forum11,796031,8_Najmniejsze-wydatki-na-jedzenie-ogolne-zycie.html, w którym autorka zdradza jaki ma stosunek do pracy.
No właśnie zajrzałam i nic złego tam nie zobaczyłam. A na co mamy zwrócić uwagę?
Może dla Ciebie to nie jest nic złego, ale moim zdaniem albo się szuka pracy, albo się udaje że się pracy szuka. Gdyby potrzebowala pracy, a nie chciała byc utrzymywaną przez partnera (który ma własne mieszkanie więc nie zostawi go dla kogoś kto będzie ją szanował), nie marudziłaby że to praca na sluchawkach (telemarketing), że będzie śmierdzieć olejem (praca w fastfoodach), że woli i tu cytuję
wrednababa54 napisał(a):
wole stac pod lampa i ciagnac pale niz telefonowac
. No dobra nie ma nic zlego w takiej pracy, ale chyba nie ma co liczyc na stanowisko specjalisty czy kierownika bez żadnego doświadczenia.
Osobiście uważam, ze tęga ale zadbana kobieta ma taka samą szansę na kariere jak jej szczupła również zadbana koleżanka.
- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2673
5 grudnia 2012, 16:46
ja bym nie zatrudniła osoby otyłej... niestety ale jak osoba jest otyła tzn., że nie dba o siebie szybciej się męczy, bardziej się poci... można zakładać, że częściej będzie na chorobowym... otyłe osoby mają zazwyczaj niezadbaną skórę przez złe odżywianie... jeżeli taka osoba miałaby pracować z klientem to niestety u mnie ma marne szanse... bo wiadomo, że to wpyłwa na wizerunek sprzedawanych rzeczy itp.
poza tym... np. jeżeli trzeba stać w pracy przez 8 godzin... a tego np. wymaga mój zawód to osoba otyła szybciej będzie miała problemy z kolanami stawami itp.
wiadomo, że to nie reguła i można spotkać otyłą osobe pełną życia i szczuplizne której się nic niechce... no ale skoro dana osoba jest otyła to świadczy o tym, że nie umie dobrze zorganizować sobie czasu, nie przywiązuje uwagi do szczegułów, nie dba o ekonomiczne wykorzystanie pieniędzy, no i jest pełno takich psychologicznych spraw na które należy zwracać uwagę podczas profesjonalnej rozmowy kwalifikacyjnej
jako kelnerki też nie widzę otyłej osoby... bo jakoś to nieapetyczne... niestety...
5 grudnia 2012, 17:36
bylo kilka dziewczyn takze nie wiem jak to bedzie. jesli chodzi o rozmiarowo to byly gl. szczuple ale tez byla pani troche wieksza jeszcze.ma sie pani odezwac, poki co ma jeszcze chwilke czasu ale podejrzewam ze ktos inny jest przyjety.
koralgola napisał(a):
ja bym nie zatrudniła osoby otyłej... niestety ale
jak osoba jest otyła tzn., że nie dba o siebie szybciej się męczy,
bardziej się poci... można zakładać, że częściej będzie na chorobowym...
otyłe osoby mają zazwyczaj niezadbaną skórę przez złe odżywianie...
jeżeli taka osoba miałaby pracować z klientem to niestety u mnie ma
marne szanse... bo wiadomo, że to wpyłwa na wizerunek sprzedawanych
rzeczy itp. poza tym... np. jeżeli trzeba stać w pracy przez 8 godzin...
a tego np. wymaga mój zawód to osoba otyła szybciej będzie miała
problemy z kolanami stawami itp. wiadomo, że to nie reguła i można
spotkać otyłą osobe pełną życia i szczuplizne której się nic niechce...
no ale skoro dana osoba jest otyła to świadczy o tym, że nie umie dobrze
zorganizować sobie czasu, nie przywiązuje uwagi do szczegułów, nie dba o
ekonomiczne wykorzystanie pieniędzy, no i jest pełno takich
psychologicznych spraw na które należy zwracać uwagę podczas
profesjonalnej rozmowy kwalifikacyjnejjako kelnerki też nie widzę otyłej
osoby... bo jakoś to nieapetyczne... niestety...
czyli nie mam po co domu wychodzic, skoro nie stac mnie na odchudzanie - jem najtanszym kosztem to nie schudne wiec nie musze sie trudzic,
a wypraszam sobie, otyla nie jestem
juz po pracy
co do tego co napisala migdal.
nie interesuje mnie wciskanie ciemnoty wiec nie mam byc zamiaru wozi dupa po klientach ani siedziec na sluchawkach i wyblagiwac klientow aby cos kupili
dwa razy sie zglosilam na telefony. spotkanie w 1 miejscu bylo grupowe, powiedzialam ze sie ucze zaocznie, kazdy pokolei opisywal przedmiot i mial go zachwa;\lac
drugie miejsce bylo z rozmowa z bezposrednim przelozonym
ani w jednym ani w drugim miejscu do mnie nie oddzwonili, wiec cos musi byc nie tak ze mna, skoro sie ogloszali ile wlezie a mnie nie wzieli
dzisiaj sie tez oglaszaja a nie bede dwa razy do tej samej rzeki wchodzic
bylam na sprawdzeniu sie na kase, pani obiecala zadzwonic abym przyszla, nie zadzwonila
w inny dzien bylam w innej pracy, zrobic testy, przeszly pozytywne, jednak czekali na kogos innego jeszcze, powiedzieli ze do tej zadzwonia, nie oddzwonili
mam wrazenie ze jestem osoba ciamajdowata ktora pracodawcy nie chca, a to wychodzi podczas rozmowy albo wszyscy sa przebojowi i wszystko potrafia, super doswiadzenie i sa kaskiem
Edytowany przez wrednababa54 5 grudnia 2012, 18:13
5 grudnia 2012, 22:54
cancri napisał(a):
U mnie na siłowni jest jakaś praktykantka czy kto to jest, jest zaniedbana i nie jest w ogóle wysportowana- już nie tylko, że nie jest szczupła, ale ona to sam tłuszczyk. I jak ją pierwszy raz zobaczyłyśmy, to moja koleżanka zapytała mnie w szatni, czy takie osoby w ogóle mogą pracować na siłowni.
Nie zgodzę się z tobą. Gruba nie oznaczać ma, że już jest zaniedbana i każda osoba ma prawo do pracy anie tylko szczupłe. ja mogę powiedzieć to samo jak twoja koleżanka ale w innym stylu, czyli: Jak takie osoby (jak twoja koleżanka i podobne) mogą chodzić po ulicy.