Temat: medycyna a imprezy

Wprawdzie nie jestem na studiach, ale pozostał mi tylko rok. W mojej rodzinie studia był uznawany za okres imprez i w ogóle rozwijaniu życia towarzyskiego. Ja również w liceum mało imprezuję (nie to, że siedzę w książkach), właśnie na studiach zamierzam.
Rozmawiałam o tym z koleżanką, ja wybieram się na jakiś luźny kierunek, ona planuje na medycynę. Wiem, że tam jest dużo nauki, ale powalił mnie tekst "przecież nie będę miała czasu na imprezy". Co wy o tym myślicie? Czy jednak na ciężkich kierunkach nie ma czasu na zabawę czy studia to okres zabawy?

Idziesz na studia po to, żeby imprezować? gratuluje...

Pasek wagi
Ja też planuję coś bardzo pokrewnego medycynie (dopiero na 2 roku wchodzą inne przedmioty niż na lekarskim, ale nauki tyle samo), więc mniej więcej się orientuję wśród studentów i z ich relacji wynika, że faktycznie czasu niewiele. Impreza raz na tydzień to takie maksimum, jeżeli potem przed kolokwium nie chce się przez 2 tygodnie zakuwać całymi nocami.

MiDelirio napisał(a):

Idziesz na studia po to, żeby imprezować? gratuluje...
No nie tylko, wiadomo, ale nie będę przecież siedziała w domu przed komputerem, albo non stop w książkach prawda? Zresztą, nie mnie dotyczyło pytanie
Ale nie tylko na medycynie jest ciągłe zakuwanie... ja studiuje filologię i kolokwia mam praktycznie codziennie, więc nawet w weekendy nie ma czasu na imprezy...
Pasek wagi
Mój kolega studiuje medycynę w poznaniu i  na imprezy spokojnie znajduje czas :) nie jest źle
Pasek wagi
Studiowałam farmację. Imprezy były tylko po sesji/na poczatku semestru,bo przez resztę czasu było tyle nauki/sprawozdań itp., że nie było kiedy imprezować. Jak nie dosypiasz przez dłuższy okres czasu, to nawet w weekend, zamiast imprezować, marzysz tylko o tym, by wreszcie sie wyspać.
Pasek wagi
Moja kolezanka jest na medycynie w Gdansku, nie ma na nic czasu, nawet, zeby zjechac w weekend do domu, od pon do piatku same zajecia, a w soboty kolokwia.
A ja na to jak na lato...na studia szłam po wiedzę, a nie by rozwijać swoje życie towarzyskie.

koncze farme, mam czas na imprezy, prace w weekend i vitalie 

ale na I roku malo nie umarlam, bo nauki moze nie bylo najwiecej, ale najciezej bylo sie przestawic ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.