Temat: Grubaski w Rozmowach w toku

Cześć Dziewczynki :) Nie wgłębiając się w to, co myślicie o Rozmowach w toku - jutro odcinek "Modelki XXL", tutaj zwiastun: http://tvnplayer.pl/programy-online/rozmowy-w-toku-odcinki,63/odcinek-2104,modelki-xxl,S00E2104,16248.html


Co o tym myślicie? Dla mnie to w jakiś sposób promowanie otyłości, która jest przecież chorobą... Z jednej strony zazdroszczę im, że akceptują siebie, ale z drugiej - one chyba nawet nie próbowały zawalczyć o swoje zdrowie.

Jak myślicie, potrzebne są takie dyskusje? Czy trzeba popadać ze skrajności w skrajność, że albo promuje się wychudzone sylwetki, albo otyłość?
Pasek wagi
a anoreksja to nie choroba?Takze,wiec wszystkie modelki tez nie powinny chodzic po wybiegu,bo to promowanie anoreksji i nie naturalnej chudosci.Mysle ze kazda kobieta ma prawo zrobic kariere bez wzgledu na to ile wazy,grubi ludzie to przeciez tez ludzie,a nie kazdy potrafi ot tak schudnac,wiec czesto trzeba sie poprostu zaakceptowac taka jaka sie jest.Tez jestem gruba,ale to nie znaczy ze mam sie nie czuc atrakcyjna i zapuscic sie bo przeciez nic mi juz nie pomoze bo i tak jestem gruba,zyc trzeba i kazdy zasluguje na mozliwosc spelniania swoich marzen.

nanuska6778 napisał(a):

Polecam wam ksiazke "Biegnaca z wilkami" - Clarissa Pinkola Estes. Po przeczytaniu inaczej spojrzycie na wasza kobiecosc, masze okropnie nosy, nogi, brzuchy... A moze nie?:-)))
Czytałam i jakoś nie spowodowało to u mnie akceptacji "nadbagażu", zwłaszcza gdy nagle okazywało się, że nie mam co na tyłek włożyć, bo "pani kaloria mi ciuchy w szafie zszywała"...kompletnie nie rozumiem obecnego trendu promowania otyłości w mediach.

nanuska6778 napisał(a):

Wlasnie w momencie, kedy ZAAKCEPTOWALAM siebie, zupelnie i do konca, zaczelam o siebie dbac, zdrowo jesc i ruszac sie, uprawiac sport, chodzic na silownie. Bo duzo latwiej jest dbac o cos, co jest dla nas CENNE, co lubimy i kochamy, niz o cos, czego nienawidzimy, na co nie mozemy patrzec:-)

Dokładnie tak, nanushka, widzę, że jesteś fajną i mądrą osobą, tak trzymaj, a na pewno Ci się uda!

Czy jesli w tele mowi sie o uposledzonych, chorych, bezdomnych, to znaczy, ze sie to PROMUJE? Moze zwyczajnie sie o tym mowi, w rozny sposob, bysmy zdali sobie sprawe, ze cos takiego istnieje, ze nie ma co sie dziwic, krytykowac, wytykac palcami, czy odwracac wzroku?

Czy ja w ktoryms momencie powiedzialam, ze nadbagaz kilogramowy jest ok? Czytajcie ze zrozumieniem...

Nikki, mowisz, ze bylas szczesliwa jedzac to, co jadlas. Ja nie bylam szczesliwa. Bo bylam uzalezniona od jedzenia... Bo czulam ze kazdy zjedzony kes to jaklis koszmar... Ze robie sobie krzywde, ze jem i nie potrafie przestac... Dzis juz tak nie mam:-) Bo to ja rzadze jedzeniem, a nie one mna...

Brzuch... Moge o nim powiedziec, ze jest okropny... Ze nie moge na niego patrzec... Ale moge tez powiedziec, ze to czesc mnie... Ze przez 9 miesiecy bym mieszkankiem mojej coreczki i wspaniale spelnil swoja funkcje... Ze moj maz lubi sie do  niego przytulac... Ze znajduja sie w nim rozne organy, dzieki ktorym ja funkcjonuje ok. I dlatego musze o niego dbac. Musze rozwijac miesnie brzucha, bo one utrzymuja owe organy na swoim miejscu... Bo przez tyle lat wrzucalam w niego wiele smieci, a on sie jeszcze nie zbuntowal, caly czas dziala:)- Dlatego juz wiecej nie bede go zameczac smieciowym jedzeniem:-)

I tyle:-) Ale cos mi sie widzi, ze was nie przekonalam:-) Trudno. Ja AKCEPTUJE (nie APROBUJE:-) wasze zdanie. ZAAKCEPTUJCIE i wy moje. APROBOWAC nie musicie:-)

 

 

EwaXXXX napisał(a):

nanuska6778 napisał(a):

Wlasnie w momencie, kedy ZAAKCEPTOWALAM siebie, zupelnie i do konca, zaczelam o siebie dbac, zdrowo jesc i ruszac sie, uprawiac sport, chodzic na silownie. Bo duzo latwiej jest dbac o cos, co jest dla nas CENNE, co lubimy i kochamy, niz o cos, czego nienawidzimy, na co nie mozemy patrzec:-)
Dokładnie tak, nanushka, widzę, że jesteś fajną i mądrą osobą, tak trzymaj, a na pewno Ci się uda!

Jasne, ze mi sie uda:-) DZIEKI:-)

oglądam...i w sumie mam mieszane uczucia...
Pasek wagi
Zgadzam się ze wszystkimi wypowiedziami 

nanuska6778


niektórym osobom, które nigdy nadwagi nie miały, trudno jest zrozumieć, że ktoś może siebie akceptować. One pomimo tego że są szczupłe, mają albo tak skrzywioną psychikę albo coś nie tak z twarzą, że nie potrafią siebie zaakceptować i uwierzyć w to, że ktoś akceptuje siebie takim jaki jest. 
Jakieś opóźnienia na tvn playerze, ja jeszcze muszę poczekać ;)
Pasek wagi
łomasakra ta jedna moze zostawic dziecko u mamy na 2 tygodnie i ma super ekstra fotki
ta w srebrze ma za mały stanik 
...
byłam gruba miałam prawie 90 kg i było mi bardzo źle bardzo bardzo 
"-Ja na pewno się odchudzać nie będę. Bo próbowałam dużo razy, i nie będę się tym mordować.
-Dużo to jest pojęcie super ekstra względne. Ile razy?
-Nno, ja próbowałam raz. (...) Tabletki, woda. Stwierdziłam potem, że jednak dobrze wyglądam i nie potrzebuję się odchudzać."


Czyżby schemat zaprzeczania? Nie jestem tą panią, więc nie wiem, może ona siebie akceptuje. Ale wydaje mi się, że wmawia sobie coś, czego naprawdę nie myśli.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.