Temat: Chamskie teksty dot. waszej tuszy

czesto zdaza mi sie ze ktos mi mowi cos na temat mojej tuszy myśląc ze wcale to nie jest chamskie.
Wam tez sie tak zdaza? Jak wtedy reagujecie? Jakie byly najgorsze komentarze jakie slyszalyscie?

Ja pamietam m.in. te:

-Ej Ty jesteś w ciąży?!?!
-yy nie ale dzieki za komplement..
-jezu bo myslalam bo masz taki brzuch!!


-nie jestes aż tak ruba jak o tobie gadają


rozmowa z kolegą siostry na gg:
-wyszla bys wkoncu na dwór :P
-wlasnie wrocilam...
-aha, bo twoja siostra mowila ze nigdzie nie wychodzisz bo gruba jestes :)


rozmowa z wychowawca przy calej klasie:
-a ty znów nie cwiczysz?
- no bo nie mam stroju
-i znów jesz! kobieto ty jestes coraz wieksza!!
Pasek wagi
:/

Mój facet: "ej ty masz grubsze uda niż ja" 


W podstawówce (jakoś klasy 1-3) mój kolega z klasy mówił o mnie "chuda Ania P....." i nie kapnęłam się, że to ironia i myślałam, że nie jestem gruba i wyglądam normalnie .

Pamiętam jak w piątek klasie się wystroiłam na dyskotekę szkolną i czułam się pewna siebie do czasu, gdy jakiś chłopak na mój widok powiedział "ale gruba!". Było mi przykro i płakałam cały wieczór.

Teraz dawno nie usłyszałam docinków dotyczących mojej wagi, bo patrząc obiektywnie (co nijak ma się z moimi subiektywnymi odczuciami) nie jestem gruba ani przy tuszy, a raczej taka jak większość kobiet nie otyłych, a z niedoskonałościami typu trochę tłuszczyku tu czy tam. Mój wujek ostatnio do mnie "Anka, co ty masz taki brzuch? Ćwiczysz tyle przecież." Było mi przykro i chciało mi się płakać, bo już ponad pół roku ostro pracuję nad moim brzuchem. :|
.
Pasek wagi
Paradoksalnie, najwięcej chamskich tekstów słyszałam od rodziców. Ba, dodam więcej - jedyne teksty na temat wagi jakie słyszałam, były właśnie od moich rodziców. Jako lubiana osoba, zresztą nie bardzo gruba, nigdy nie słyszałam nic niemiłego (na ten temat oczywiście) od innych.

Przy każdym otwarciu lodówki - "Nie jedz tyle i tak masz wielką dupę", przy każdym obiedzie standardowe "Musimy przestać ci dawać jeść bo nie znajdziesz męża i będziesz nam siedzieć na karku do końca życia", w co bym się nie ubrała - "Masz nogi jak pnie drzewa", przy każdej okazji- "Schudnij bo nikt cię nie zechce", itd, itp - koncentracja na mojej wielkiej dupie i tym, że nie znajdę męża

Zaczęłam dietę - "Nic nie umiesz, nawet odchudzać się nie umiesz, zjedz tosta z serem", "Dla kogo ja mam teraz gotować", "I tak nie schudniesz z nóg, możesz już zacząć normalnie jeść", "Nie wygłupiaj się, i tak ci się nie uda".


Ja właśnie nie rozumiem dlaczego rodzice/dziadkowie potrafią tak dopiekać. Nie rozumiem. I chyba nie zrozumiem. Ja od rodziców, dziadków i rodzeństwa nigdy nie usłyszałam żadnego docinka nt. mojej wagi, nawet wtedy kiedy byłam pulchna.
Ja zawsze byłam duża, nie otyła ale duża. Wyższa i cięższa od równieśników więc mi dokuczano, chociaż nie jakoś bardzo. Ze dwa może trzy razy zdarzyło mi się, że ktoś nazwał mnie grubasem prosto w twarz. A tak to jakieś śmiechy chichy za plecami..No i nikt nie chciał tańczyć ze mną na dyskotekach, pewnie dlatego, że większość chłopcow sięgała mi do piersi a to chyba był czas że chłopców jeszcze piersi raczej nie interesowały. Jeśli chodzi o rodzinę, to mama czasem mówiła mi 'Nie jedz tyle bo będziesz gruba", no i ostatnio (znaczy przed ostatnim odchudzaniem) stwierdziła, że mi bebech rośnie (ale wtedy to już stara baba byłam i przyjęłam to jako brutalną szczerość, która dobrze mi zrobiła a nie złośliwość). 
.
wczoraj przechodzilam kolo  przystanku.stalot am ok 10 chlopakow pare lat starcszych o de mnie. nagle wszyscy zaczeli udawac swinki (tzn chrumc hrum itp) i j eden krzyknal: jebac swinki
Pasek wagi
Ty normalnie wyglądasz, nie przejmuj się takimi ludźmi oni są chamscy! Głowa do góry, zawsze myśl że chrum chrum to siebie opisują a nie ciebie:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.