- Dołączył: 2010-08-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1285
9 października 2012, 19:01
jestem na pierwszym roku turystyki i rekreacji jak na razie to totalny nie ogar, ale chodzi mi o to [wiadomo np studenci języków inaczej muszą się uczyć itd. ] jak wy się uczycie ? z zajęć na zajęcia ? przed sesją ? notujecie wszystko co mówią / pokazują na slajdach ? uczycie się na pamięć ? czy jak ? ?? jak na razie to piszę wszystko co mówią itd. każde pojęcie, dostałam milion literatury na kązdy przedmiot itd. i totalnie nie wiem co i jak.
i jak to jest z wejściówkami ? jesli jej nie zaliczymy = źle napiszemy to co ?
do tego może mi coś doradzicie bo utowrzyli 5 grup [ na podtsawie testu ] z j.angielskiego ci co mieli bardzo mało punktów nie dostali się do żadnej 'mają' uczęszczac do grupy podstawowej KTÓRA jest podczas wykładów z pedagogiki [wiem że nie są obowiązkowe ale ja wole chodzić a nie potem to obleję ] a babka od angola powiedziała że to nie jej problem i że mam się dostosować . nie wiem co robić bo ta grupa 5 ma jak dla mnie trochę wysoki poziom i boję sie że obleję egzamin ;/ no i do tego wejściówki mają być czesto
- Dołączył: 2012-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 63
9 października 2012, 19:08
pogadaj z samorządem studenckim, czasami są tam ogarnięci ludzie
- Dołączył: 2011-09-07
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 3231
9 października 2012, 19:09
Hee, na pierwszym roku też tak miałam, notowałam, chodziłam... Ale to było chwilowe. Uczę się tylko przed sesją. Czasami na pamięć, czasami na rozum- zależy jaki temat.
Spokojnie, to dopiero początek, wszystko ogarniesz :)
9 października 2012, 19:11
Na pierwszych studiach (dziennych) co rusz miałam jakieś kolokwium, więc uczyłam się praktycznie codziennie 2-5 godzin.
Teraz na zaocznych to właściewie tylko w sesji, czasami sie zdarza jakaś praca do zrobienia.
9 października 2012, 19:15
Ja miałam co dziennie co najmniej 1 kolokwium więc musiałam uczyć się systematycznie i prawie cały czas a i tak byliśmy zmuszeni wybierać na co się nauczyć a co zostawić na później do poprawy.
Wejściówki różnie traktują prowadzący. Jedni wypraszają z zajęć i każą jeszcze je odrobić z inną grupą (a wejściówkę i tak zaliczyć), inni wpisują ocenę i każą ją poprawiać, a inni nawet nie wymagają poprawy (po prostu mają ocenę cząstkową). Ale wydaje mi się, że u większości prowadzących trzeba mieć wszystkie wejściówki zaliczone na min 3 żeby móc zaliczyć przedmiot.
A sytuację z angielskim powinien wasz starosta przedstawić samorządowi lub prodziekanowi do spraw studenckich jeżeli z samorządem nic nie wskóra.
Edytowany przez tatti 9 października 2012, 19:22
9 października 2012, 19:39
Ja się uczę codziennie ;p bo mam przynajmniej 3 wejścia tygodniowo - jak nie zaliczysz to nie możesz być na ćwiczeniach, które potem ciężko jest odrobić. Także lekko nie ma ;p ale hmm wykłady przez 2 lata zlewałam, źle na tym jakoś nie wyszłam, ale w tym roku chcę chodzić