Temat: Denerwuje Cie gdy mężczyzna nie przepuszcza Cię w drzwiach?

Bo mnie osobiście trochę to denerwuje. Czasem bywa przykre, bo zdarzają się chłopcy (jestem w liceum), którzy przepuszczą ładną dziewczynę, potem pchają się za nią, a mnie mają gdzieś mimo to, że chodzę z nimi do klasy.* Natomiast jeśli chodzi ogólnie o osobniki płci męskiej to mężczyźni są zdecydowanie bardziej kulturalni niż chłopcy. A jakie jest Wasze zdanie?

1. Zrobił tak niedawno chłopak (nazwę go A.), który ma się za lepszego od wszystkich (a po tym jak mówi i jak się zachowuje można wywnioskować, że inteligencją nie grzeszy i myśli "tym co ma w spodniach" a nie rozumem) i jeśli dziewczyna nie ma modnych ubrań i nie jest ładna to już jest przez niego skreślona. On strasznie działa mi na nerwy. 

Ale jest też chłopak, który wszystkie dziewczyny traktuje równo, nie ważne czy jest ładna czy nie i ostatnio gdy dziewczyny wchodziły do klasy, a ten chłopak A. chciał wepchać się razem z nimi to on go zatrzymał, dla mnie to było bardzo miłe. 
uważam to za miły gest. taki powiedzmy dżentelmeński :P
Właśnie...chłopcy, dlatego szukam mężczyzny xD a czy denerwuje mnie to? no powiedzmy że miło jest gdy facet/chłopak otwiera Ci drzwi czy przepuszcza Cie pierwszą, pełna kultura i to się ceni ;))
nie lubię gdy mężczyźni nie przepuszczają mnie w drzwiach. Kilka razy w życiu mi się zdarzyło, ale byli to mężczyźni, których nie znałam, więc jakoś nie "gryzło" mnie to za bardzo. oczywiście pzepuszczanie w drzwiach uważam za bardzo miły gest i po prostu dobre wychowanie :)
Przepuszczenie w drzwiach to miły gest, ale nie obowiązek facetów. Fakt, faktem - miło się robi, gdy któryś ustąpi ci miejsca i przepuści jako pierwszą, ale czego oczekiwać od licealistów? U mnie są tylko 10 minutowe przerwy, więc każdy pędzi to na szluga, to do sklepu, a później biegiem na lekcje. Czasem się nie dziwię, że chłopaki nie przepuszczają dziewczyn w drzwiach, bo sami patrzą na swój tyłek, żeby sie nie spóźnić. Ale zazwyczaj spotykam się z tym, że jednak puszczają mnie przodem. Ostatnio nawet jeden poczekał, aż dojdę do drzwi, a nawet nie skończyłam jeszcze wchodzić po schodach. :D Jednak istnieją jeszcze dżentelmeni. :D

bhotan napisał(a):

Bo mnie osobiście trochę to denerwuje. Czasem bywa przykre, bo zdarzają się chłopcy (jestem w liceum), którzy przepuszczą ładną dziewczynę, potem pchają się za nią, a mnie mają gdzieś mimo to, że chodzę z nimi do klasy. Natomiast jeśli chodzi ogólnie o osobniki płci męskiej to mężczyźni są zdecydowanie bardziej kulturalni niż chłopcy. A jakie jest Wasze zdanie?

You made my day.
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji :D
U mnie wszyscy chłopcy się ustawiali obok drzwi i czekali aż wszystkie dziewczyny wejdą.
Ja to bym chciała, żeby przepuszczano mnie w drzwiach, otwierano drzwi od samochodu, odsuwano krzesło.
Jak  kobieta wstaje w restauracji to mężczyzna też powinien się podnieść, nawet jeśli ona idzie tylko do toalety i zaraz usiąść.
Nalewać i nakładać najpierw kobiecie.
Nigdy z niej nie żartować w towarzystwie.
Może dlatego jestem sama :P
Jasne że denerwuje  gdy nie przepuszcza, nie jestem jakąs damessą ale kultura tego wymaga,ale na szczescie nie trafiam na takich często i wiecie co prędzej mnie  facet 40+ nie przepuscił  w drzwiach niż chłopak 18-25 . Nawet ostatnio wychodząc z urzędu wepchnął sie taki chłopak ok 25 lat już myśle co za prostak a ten mi otwiera drzwi i mówi "proszę bardzo" . Podziekowalam i poszłam ,miłe to.
Wg mnie to oznaka wychowania. Takie zachowanie jest oznaką szacunku do kobiet. Jeśli facet tego nie robi świadczy to tylko o jego kulturze. Nie bulwersuje mnie to zbytnio ale pomyślę w głowie swoje na temat postawy takiego osobnika
Nairobi, kiedyś tak było i to było normalne, może teraz istnieją tacy mężczyźni, ale z pewnością należą do rzadkości. 
I ja też bym tak chciała 
ehhhhhhhhhhhhh
równouprawnienie - kobiety o nie walczyły przez lata  a teraz faceci mają nas w drzwiach przepuszczać tylko dlatego że jesteśmy kobietami ..............dziwne heheheh


 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.