- Dołączył: 2012-08-12
- Miasto:
- Liczba postów: 50
18 września 2012, 12:05
to ostatnie czym chciałabym się podzielić z Wami, bo moje pisanie tu nie ma największego sensu, ale ostatni raz chcę się wyżalić, żeby za godzinę, gdy wyjdę z domu, znowu stać się pewną siebie, uśmiechniętą, zadowoloną z życia dziewczyną. Od dziecka mam problemy z jedzeniem. pierwsze rozstępy na biuście pojawiły się w wieku 12 lat, gdy zaczęłam tyć. obrzydliwe, czerwone bruzdy. Dziś są już blade. ale głębokie. na piersiach, na żebrach, na brzuchu, na ramionach, na łydkach, jedynie pośladki i uda mam oszczędzone. Odchudzam się, ćwiczę, ale po co? i tak nie założę nigdy bikini, topu na ramiączkach, odsłaniającego dekolt. robię to tylko dla siebie, bo i tak nie pozwolę nikomu zobaczyć mojego ciała i kpić z niego. nigdy. Chciałabym być kochana, przytulana, pożądana. Ok, mogę się podobać. I się podobam, nie mogę tego nie przyznać. W ubraniu. Dbam o siebie. Ale nikt nie spodziewałby się tego co jest pod ubraniem. niejędrna skóra w rozstępach. Pragnę by być kochaną, ale to nie dla mnie. Muszę przestać o tym myśleć. Nie chcę by ktoś był ze mną z łaski, na boku zdradzał mnie, a w końcu rzucił. Dla tej, która tego nie ma. Nawet po ciąży kobiety nie mają tylu rozstępów, nawet koleżanki mojej matki mają skórę w lepszej kondycji. nie, nie przesadzam. widziałam, porównałam. zycie kiedy wiesz, że nie zasługujesz na miłość jest straszne. Błagam, nie piszcie, że ktoś kto mnie pokocha, zaakceptuje to. Bo nie chce żeby ktos był zmuszony to akceptować. wygląd jest ważny. A ja nie będę dla nikogo obciążeniem.
to tyle, teraz idę nałożyć tapetę na ryj, zrobić fryzurę, przykleić uśmiech nr 5 na twarz, a i jeszcze poćwiczyć, oszukując siebie, że szczupłe ciało z rozstępami wygląda lepiej niż tłuste ciało z rozstępami. Pozdrawiam. keep smiling.
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
18 września 2012, 12:09
mam koleżankę, która na buzi jest prześliczna, jest bardzo zgrabna, a ma rozstęp na rozstępie. Żaden facet nie zwraca na to uwagi, tylko laski są na tyle bezczelne żeby to wytknąć. Ma chłopaka, zawsze miała powodzenie i nic dziwnego, bo ma rewelacyjny charakter i jest przepiękna.
- Dołączył: 2012-09-18
- Miasto: Pitupitu
- Liczba postów: 50
18 września 2012, 12:18
Ja też z twarzy brzydka nie jestem, uśmiecham się, fajnie się ubieram, a w rzeczywistości nie jest tak pięknie jak mogłoby się wydawać ponieważ blizny po rozstępach uprzykrzają mi życie i mina od razu mi rzednie gdy o nich pomyślę Na szczęście mam chłopaka i mu to nie przeszkadza. Nic chyba już na nie nie poradzę.
- Dołączył: 2012-03-06
- Miasto: Kentucky
- Liczba postów: 808
18 września 2012, 12:18
Wygląd jest ważny, to fakt, ale nie najważniejszy. Polecałabym zapisać się na terapie u psychologa, bo widzę tutaj bardzo poważny problem. Brak akceptacji siebie prowadzi do wielu zaburzeń w różnych sferach życia. Jeżeli chcesz sobie pomóc to tylko w ten sposób, bo na inny wydaje się być już za późno.
- Dołączył: 2012-01-30
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 8220
18 września 2012, 12:18
To fakt ; / Dziewczyny z czystej żłośliwości potrafią wytykać nawzajem swoje niedoskonałości, nawet niepytane o zdanie. Czego nie dopatrzy się w pięknej kobiecie żaden facet, to na siłę odnajdzie zazdrosna baba.
- Dołączył: 2012-09-17
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 1615
18 września 2012, 12:21
Bo masz kilka rozstępów to nie zasługujesz na miłość, ???
A co ma powiedzieć osoba np. na wózku inwalidzkim.?
Nie mają prawa do życia???
Sory ale wydaje mi sie że sama uciekasz przed sobą przed życiem...zasłaniając sie głupią wymówką..
Sama mam masę rozstępów , ma nogach pupie, boczkach....I co mam mężą i żyję ...
A on zapewne nawet nie wie ze to rozstęp bo faceci nie zwracają tak uwagi na takie mankamenty skóry, to kobiety są samokrytyczne i myślą że przez takie coś życie się kończy...
Obudź się kochana bo Ci życie ucieknie na użalaniu się nad sobą!
18 września 2012, 12:29
ja też mam rozstępy, które mnie dobijają, ale to jeszcze nie oznacza, że jestem od kogoś gorsza...
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto: Tsarevo
- Liczba postów: 5213
18 września 2012, 12:42
no tak... tylko piękne osoby zasługują na miłość.. bez żadnych wad i niedociągnięć... szkoda tylko, że takie nie istnieją
18 września 2012, 12:56
tlustakrowa napisał(a):
to ostatnie czym chciałabym się podzielić z Wami, bo moje pisanie tu nie ma największego sensu, ale ostatni raz chcę się wyżalić, żeby za godzinę, gdy wyjdę z domu, znowu stać się pewną siebie, uśmiechniętą, zadowoloną z życia dziewczyną. Od dziecka mam problemy z jedzeniem. pierwsze rozstępy na biuście pojawiły się w wieku 12 lat, gdy zaczęłam tyć. obrzydliwe, czerwone bruzdy. Dziś są już blade. ale głębokie. na piersiach, na żebrach, na brzuchu, na ramionach, na łydkach, jedynie pośladki i uda mam oszczędzone. Odchudzam się, ćwiczę, ale po co? i tak nie założę nigdy bikini, topu na ramiączkach, odsłaniającego dekolt. robię to tylko dla siebie, bo i tak nie pozwolę nikomu zobaczyć mojego ciała i kpić z niego. nigdy. Chciałabym być kochana, przytulana, pożądana. Ok, mogę się podobać. I się podobam, nie mogę tego nie przyznać. W ubraniu. Dbam o siebie. Ale nikt nie spodziewałby się tego co jest pod ubraniem. niejędrna skóra w rozstępach. Pragnę by być kochaną, ale to nie dla mnie. Muszę przestać o tym myśleć. Nie chcę by ktoś był ze mną z łaski, na boku zdradzał mnie, a w końcu rzucił. Dla tej, która tego nie ma. Nawet po ciąży kobiety nie mają tylu rozstępów, nawet koleżanki mojej matki mają skórę w lepszej kondycji. nie, nie przesadzam. widziałam, porównałam. zycie kiedy wiesz, że nie zasługujesz na miłość jest straszne. Błagam, nie piszcie, że ktoś kto mnie pokocha, zaakceptuje to. Bo nie chce żeby ktos był zmuszony to akceptować. wygląd jest ważny. A ja nie będę dla nikogo obciążeniem. to tyle, teraz idę nałożyć tapetę na ryj, zrobić fryzurę, przykleić uśmiech nr 5 na twarz, a i jeszcze poćwiczyć, oszukując siebie, że szczupłe ciało z rozstępami wygląda lepiej niż tłuste ciało z rozstępami. Pozdrawiam. keep smiling.
Też nikogo nie chce. Nie mogę sama na siebie patrzeć. Nie chcę, żeby ktoś ,,akceptował" mnie. Jak sobie wyobrażę mojego hipotetycznego faceta jak myśli ,, no ma rozstępy, ale w sumie gruba nie jest" to mi się odechciewa wszystkich związków.
- Dołączył: 2012-08-12
- Miasto:
- Liczba postów: 50
18 września 2012, 13:01
wszystkie macie rozstępy, dlaczego więc na basenie, na plaży nie widziałam ich u żadnej kobiety? parę rozstępików, cieniutkich i białych tak, ale... ja mam rozstępy. Te prawdziwe. Rozstapioną skórę. Głeboko. Bruzdy. To widać. Tego się zauważyć nie da, zwłaszcza przy dziennym świetle, przy słońcu. me.gusta - dla mnie to oznacza, że jestem gorsza. Kiedy się robiły, byłam nieświadoma, co to jest, byłam dzieckiem. Matka, z obsesją na punkcie odchudzania, potrafiła powiedzieć tylko - boże, robią ci się rozstępy, tragedia, schudnij! albo - jesteś już tak gruba, że masz już rozstępy nawet na twarzy! nie poleciła mi kremu, nie zaprowadziła do dermatologa... nie potrafię się ogarnąć, czasu nie cofnę, teraz tylko musze nauczyć się żyć ze świadomością, że będę sama i umrę samotnie, ale wątpię czy to możliwe, zaakceptować tę świadomość.